Pierwsza dekada to niestety klasyczny "PRL", ale druga to złoto, jakich mało i to mimo ciemnicy podczas 3 ostatnich jej dni. Trzecia przeciętna, ale w sumie nie mogę jej nie szanować - z tym przekrojem zachmurzenia wygląda bardziej na cumulusikową niż ciemną, niestety w tamtym czasie żadna stacja na Mazowszu nie mierzyła usłonecznienia, więc mogę tylko się domyślać. Ale oprócz tego miała bardzo dobre temperatury.Jacob - 15 Kwiecień 2020, 11:28 Nawet spoko, poproszę taki w tym roku
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1974-07-31&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=31&ord=asckmroz - 15 Kwiecień 2020, 11:30 Z kolei lipiec, jak pokazałeś dane usłonecznienia, to jednak dość ohydny.... A nawet bardzo.Jacob - 15 Kwiecień 2020, 11:31 Szczerze mówiąc żadnego z ochydnych lipcow już nie uważam za zły nawet 1980 polubiłem . Co innego suchy tj. lipiec 1979, albo parny jak lipce 2001/3 kmroz - 15 Kwiecień 2020, 11:32
Jacob napisał/a:
nawet 1980 polubiłem
Nie no teraz to już świat się kończy...
Ja jednak taki lipców, jak 1974, 1977-81, 1984 raczej nigdy nie polubię, chyba musiałby się skończyć świat.Jacob - 15 Kwiecień 2020, 11:33 A lipiec 2000? kmroz - 15 Kwiecień 2020, 11:37 Właśnie, muszę zrobić dokładny spacer po tym 2000 roku.PiotrNS - 15 Kwiecień 2020, 11:38 Jacob, teraz to już mnie przerażasz xD Dla mnie lipiec 1974 był już niestety za zimny i za mokry. Lało prawie codziennie, to miesiąc na kurtkę przeciwdeszczową a nie krótki rękawek Fajna była tylko końcówka; reszta miesiąca niestety miała tylko małe przebłyski formy. W Nowym Sączu i tak nie było jeszcze aż tak źle, np. w Łodzi to już w ogóle brak lata Nie notowano tam nawet 25 stopni, a usłonecznienie w ogóle fatalne. Do takich miesięcy się nigdy nie przekonam. Owszem, opady są potrzebne, ale niekoniecznie w tak okrutnej formie podania.
Czerwiec '74 za to uważam za znacząco lepszy, nawet o nim coś tam napisałem.Jacob - 15 Kwiecień 2020, 11:42
PiotrNS napisał/a:
Jacob, teraz to już mnie przerażasz xD Dla mnie lipiec 1974 był już niestety za zimny i za mokry. Lało prawie codziennie, to miesiąc na kurtkę przeciwdeszczową a nie krótki rękawek Fajna była tylko końcówka; reszta miesiąca niestety miała tylko małe przebłyski formy. W Nowym Sączu i tak nie było jeszcze aż tak źle, np. w Łodzi to już w ogóle brak lata Nie notowano tam nawet 25 stopni, a usłonecznienie w ogóle fatalne. Do takich miesięcy się nigdy nie przekonam. Owszem, opady są potrzebne, ale niekoniecznie w tak okrutnej formie podania.
Czerwiec '74 za to uważam za znacząco lepszy, nawet o nim coś tam napisałem.
Ja nadal lubię takie nieletnie epizody w lecie tylko w mokrej wersji
Po prostu nie lubię gorąca w tym miesiącu i na każdy zimny i mokry lipiec patrzę dość łaskawym okiem (ale jednak lipcow 1974 czy 1980 nie uważam za pozytywne, tylko N. Z kolei lipce 1977-9 czy 1984 były takie sobie opadowo więc oceniam je gorzej)kmroz - 15 Kwiecień 2020, 11:44 Ja z kolei się mocno przekonałem do takiej pogody jak 3 dekada lipca 1980. Chociaż miło, jakby były z tego jakieś burze.