Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Pierwsza dekada to niestety klasyczny "PRL", ale druga to złoto, jakich mało i to mimo ciemnicy podczas 3 ostatnich jej dni. Trzecia przeciętna, ale w sumie nie mogę jej nie szanować - z tym przekrojem zachmurzenia wygląda bardziej na cumulusikową niż ciemną, niestety w tamtym czasie żadna stacja na Mazowszu nie mierzyła usłonecznienia, więc mogę tylko się domyślać. Ale oprócz tego miała bardzo dobre temperatury.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 11:38
Jacob, teraz to już mnie przerażasz xD Dla mnie lipiec 1974 był już niestety za zimny i za mokry. Lało prawie codziennie, to miesiąc na kurtkę przeciwdeszczową a nie krótki rękawek Fajna była tylko końcówka; reszta miesiąca niestety miała tylko małe przebłyski formy. W Nowym Sączu i tak nie było jeszcze aż tak źle, np. w Łodzi to już w ogóle brak lata Nie notowano tam nawet 25 stopni, a usłonecznienie w ogóle fatalne. Do takich miesięcy się nigdy nie przekonam. Owszem, opady są potrzebne, ale niekoniecznie w tak okrutnej formie podania.
Czerwiec '74 za to uważam za znacząco lepszy, nawet o nim coś tam napisałem.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 11:42
PiotrNS napisał/a:
Jacob, teraz to już mnie przerażasz xD Dla mnie lipiec 1974 był już niestety za zimny i za mokry. Lało prawie codziennie, to miesiąc na kurtkę przeciwdeszczową a nie krótki rękawek Fajna była tylko końcówka; reszta miesiąca niestety miała tylko małe przebłyski formy. W Nowym Sączu i tak nie było jeszcze aż tak źle, np. w Łodzi to już w ogóle brak lata Nie notowano tam nawet 25 stopni, a usłonecznienie w ogóle fatalne. Do takich miesięcy się nigdy nie przekonam. Owszem, opady są potrzebne, ale niekoniecznie w tak okrutnej formie podania.
Czerwiec '74 za to uważam za znacząco lepszy, nawet o nim coś tam napisałem.
Ja nadal lubię takie nieletnie epizody w lecie tylko w mokrej wersji
Po prostu nie lubię gorąca w tym miesiącu i na każdy zimny i mokry lipiec patrzę dość łaskawym okiem (ale jednak lipcow 1974 czy 1980 nie uważam za pozytywne, tylko N. Z kolei lipce 1977-9 czy 1984 były takie sobie opadowo więc oceniam je gorzej)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum