To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Nauka i edukacja - Co 10 Polak nie wytrzyma bez smartfonu dłużej niż godzinę

LukeDiRT - 14 Czerwiec 2023, 16:03
Temat postu: Co 10 Polak nie wytrzyma bez smartfonu dłużej niż godzinę
Cytat:
Gdy ktoś spędza przed ekranem smartfonu ponad 10 godzin dziennie, to można mówić o przesadzie. Gdy jednak nie da rady obyć bez niego dłużej niż godzinę, to już może być uzależnienie.


Źródło: https://www.gry-online.pl...-niz-go/ze25698

pawel - 14 Czerwiec 2023, 18:45

Nawet w czasie snu :?: :shock:
LukeDiRT - 16 Czerwiec 2023, 11:23

Sporo współczesnych nastolatków używa smartfonów do 2:00 w nocy w łóżku... więc poniekąd jest to prawda ;-)
Ja, gdy idę spać, to odkładam smartfona na biurko na drugi koniec pokoju 8-)

PiotrNS - 16 Czerwiec 2023, 21:45

Ja staram się nie zerkać do telefonu zbyt często w ciągu dnia, ale niestety po obudzenia się często zaraz po niego sięgam ;) Muszę kłaść go poza zasięgiem ręki, może to wesprze mnie w odpieraniu złych nawyków ;)
Janekl - 17 Czerwiec 2023, 16:35

A ja ogólnie obecnie tylko zerkam raz dziennie tak około 22-giej czy dostałem jakieś wiadomości a tak przez cały dzień telefon jest w domu na półce. Wieczorem dowiaduję się ile wiadomości czy telefonów w ciągu całego dnia miałem i jak coś pilnego to oddzwaniam.
zgryźliwy tetryk - 17 Czerwiec 2023, 21:00

Ja zwykle noszę go w kieszeni, a wieczorem kładę na szafce nocnej. Najczęściej służy mi jako budzik, a aplikacja KALENDARZ dzwonieniem przypomina o tym, co ważnego mam do zrobienia. Pamięci "w głowie" szkoda obciążać, a w moim wieku coraz bardziej aktualne staje się przysłowie: SKLEROZA NIE BOLI :lol: . Kiedyś "zawiązywano supełki", ale to często nie spełniało swego zadania jak w tym wierszyku:
Julian Tuwim

Słoń Trąbalski

Był sobie słoń, wielki - jak słoń.
Zwał się ten słoń Tomasz Trąbalski.
Wszystko, co miał, było jak słoń!
Lecz straszny był zapominalski.
Słoniową miał głowę
I nogi słoniowe,
I kły z prawdziwej kości słoniowej,
I trąbę, którą wspaniale kręcił,
Wszystko słoniowe - oprócz pamięci.


Zaprosił kolegów - słoni - na karty
Na wpół do czwartej.
Przychodzą - ryczą: „Dzień dobry, kolego!”
Nikt nie odpowiada.
Nie ma Trąbalskiego.
Zapomniał! Wyszedł!
Miał przyjść do państwa Krokodylów
Na filiżankę wody z Nilu:
Zapomniał! Nie przyszedł!

Ma on chłopczyka i dziewczynkę,
Miłego słonika i śliczną słoninkę.
Bardzo kocha te swoje słonięta,
Ale ich imion nie pamięta.
Synek nazywa się Biały Ząbek,
A ojciec woła: „Trąbek! Bombek!”
Córeczce na imię po prostu Kachna,
A ojciec woła: „Grubachna! Wielgachna!”


Nawet gdy własne imię wymawia,
Gdy się na przykład komuś przedstawia,
Często się myli Tomasz Trąbalski
I mówi: „Jestem Tobiasz Bimbalski”.
Żonę ma taką - jakby sześć żon miał!
(Imię jej: Bania, ale zapomniał).
No i ta żona kiedyś powiada:
„Idź do doktora, niechaj cię zbada,
Niech cię wyleczy na stare lata!”
Więc zaraz poszedł - do adwokata,
Potem do szewca i do rejenta,
I wszędzie mówi, że nie pamięta!
„Dobrze wiedziałem, lecz zapomniałem,
Może kto z panów wie, czego chciałem?”


Błąka się, krąży, jest coraz później,
Aż do kowala trafił, do kuźni.
Ten chciał go podkuć, więc oprzytomniał,
Przypomniał sobie to, co zapomniał!

Kowal go zbadał, miechem podmuchał,
Zajrzał do gardła, zajrzał do ucha,
Potem opukał młotem kowalskim
I mówi: „Wiem już, panie Trąbalski!
Co dzień na głowę wody kubełek
Oraz na trąbie zrobić supełek”.
I chlust go wodą! Sekundę trwało
I w supeł związał trąbę wspaniałą!

Pędem poleciał Tomasz do domu.
Żona w krzyk: „Co to?” – „Nie mów nikomu!
To dla pamięci!” – „O czym?” – „No… chciałem…”
- „Co chciałeś?” – „Nie wiem! Już zapomniałem!”

Bartek617 - 18 Sierpień 2023, 13:55

Ja nie wiem jak sytuacja wygląda z innymi osobami, bo wierzę, że rynek telefonów komórkowych jeszcze bardziej zrewolucjonizował świat i sprawił że ludzie często są wpatrzeni w ekran urządzeń mobilnych. ;-) Natomiast ja sam akurat raczej nieczęsto korzystam z telefonu: mało kto do mnie pisze czy dzwoni, na gry ze sklepu internetowego już raczej jestem za stary (choć w nocy lubię sobie czasami pograć w kultową niegdyś pozycję, Virtua Tennis Challenge, z firmy Sega) ;-) , z portali społecznościowych (takich jak np. Facebook, Instagram, Twitter) też raczej nieczęsto korzystam, a przynajmniej w sposób czynny/aktywny, bo zalogowany na ogół jestem. ;-) No w nocy zdarza się czasem, że nie daję rady z siłą woli i patrzę na zdjęcia z ładnymi dziewczynami... :-( :cry: Mogę zmówić paciorek, a chwilę później wstyd się przyznać i tak towarzyszą mi jakieś myśli autoerotyczne. :-( Chwała Bogu, od jakiegoś czasu ta kłopotliwa sprawa przestaje mi się tak udzielać, bo niekiedy jestem piekielnie zmęczony. ;-) Nie dlatego że jakoś ciężko pracowałem, tylko po prostu ja jestem człowiekiem żyjącym spokojnie i każde wydarzenie z osobna dodaje mi sporo stresu i adrenaliny, a w ostatnich dniach troszkę rzeczy się u mnie działo, głównie w związku z psującym się sprzętem. :-( ;-) Tak wracając do ewentualnych nawyków w związku z korzystaniem z elektroniki, to oczywiście też mam takie przyzwyczajenie, by brać ze sobą komórkę, gdy idę za potrzebą do ubikacji: jak sprawa pojawia się poważniejsza i muszę zostać dłużej, to obecność telefonu jest dla mnie trochę jak zbawienie, no może oczywiście tylko nie wtedy gdy bateria jest rozładowana. ;-) Ale np. jak jechałem z Rodzicami do Dziadków czy Wujków to zdarzało się niekiedy, zwłaszcza w czasach pandemii, że nie brałem ze sobą telefonu. ;-)
Janekl - 18 Sierpień 2023, 17:34

Ostatnio tak po 22 - giej dopiero zaglądam do telefonu czy mam jakieś wiadomości i czy były jakieś telefony. A tak przez cały dzień nie mam nawet go w pobliżu. Moi bliscy wiedzą ,że jeżeli chcą się do mnie dodzwonić w dzień to dzwonią do żony bo ja nie odbieram po prostu nie ma mnie w pobliżu telefonu. A internet w telefonie bardzo rzadko używam wolę w laptopie po prostu większy ekran.
zgryźliwy tetryk - 19 Sierpień 2023, 19:51

Smartfon ZAWSZE noszę przy sobie w kieszeni. To na okoliczność gdyby przydarzyło mi się jakieś nieszczęście, abym mógł zawiadomić żonę i wezwać pomoc (pogotowie). Pamiętam z dawnych lat, gdy na zamarzniętej kałuży złamałem poważnie nogę (złamanie wieloodłamowe, którego skutki odczuwam do dziś) tylko pomoc nieznajomego faceta, który poszedł na moją prośbę do mojego domu, a żona z domowego telefonu wezwała pogotowie wybawiła mnie z opresji. Pamiętam także wędrówki na wózku inwalidzkim do szpitalnego automatu telefonicznego. Teraz smartfon z abonamentem "no limit" rozwiązuje takie ewentualne problemy. A w szpitalu dopóki żona by nie przyniosła mi ładowarki, zawsze mogę ją pożyczyć od kogoś z personelu lub od innego pacjenta . Obym nie musiał :!: .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group