Forum wielotematyczne LUKEDIRT

LukeDiRT

Cytat:

Gdy kto� sp�dza przed ekranem smartfonu ponad 10 godzin dziennie, to mo�na m�wi� o przesadzie. Gdy jednak nie da rady oby� bez niego d�u�ej ni� godzin�, to ju� mo�e by� uzale�nienie.

�r�d�o: https://www.gry-online.pl...-niz-go/ze25698

pawel

Nawet w czasie snu :?:

LukeDiRT

Sporo wsp�czesnych nastolatk�w u�ywa smartfon�w do 2:00 w nocy w ��ku... wi�c poniek�d jest to prawda ;-)

Ja, gdy id� spa�, to odk�adam smartfona na biurko na drugi koniec pokoju 8-)

PiotrNS

Ja staram si� nie zerka� do telefonu zbyt cz�sto w ci�gu dnia, ale niestety po obudzenia si� cz�sto zaraz po niego si�gam

Musz� k�a�� go poza zasi�giem r�ki, mo�e to wesprze mnie w odpieraniu z�ych nawyk�w

Janekl

A ja og�lnie obecnie tylko zerkam raz dziennie tak oko�o 22-giej czy dosta�em jakie� wiadomo�ci a tak przez ca�y dzie� telefon jest w domu na p�ce. Wieczorem dowiaduj� si� ile wiadomo�ci czy telefon�w w ci�gu ca�ego dnia mia�em i jak co� pilnego to oddzwaniam.

zgry�liwy tetryk

Ja zwykle nosz� go w kieszeni, a wieczorem k�ad� na szafce nocnej. Najcz�ciej s�u�y mi jako budzik, a aplikacja KALENDARZ dzwonieniem przypomina o tym, co wa�nego mam do zrobienia. Pami�ci "w g�owie" szkoda obci��a�, a w moim wieku coraz bardziej aktualne staje si� przys�owie: SKLEROZA NIE BOLI :lol:

. Kiedy� "zawi�zywano supe�ki", ale to cz�sto nie spe�nia�o swego zadania jak w tym wierszyku:
Julian Tuwim

S�o� Tr�balski

By� sobie s�o�, wielki - jak s�o�.
Zwa� si� ten s�o� Tomasz Tr�balski.
Wszystko, co mia�, by�o jak s�o�!
Lecz straszny by� zapominalski.
S�oniow� mia� g�ow�
I nogi s�oniowe,
I k�y z prawdziwej ko�ci s�oniowej,
I tr�b�, kt�r� wspaniale kr�ci�,
Wszystko s�oniowe - opr�cz pami�ci.

Zaprosi� koleg�w - s�oni - na karty
Na wp� do czwartej.
Przychodz� - rycz�: „Dzie� dobry, kolego!”
Nikt nie odpowiada.
Nie ma Tr�balskiego.
Zapomnia�! Wyszed�!
Mia� przyj�� do pa�stwa Krokodyl�w
Na fili�ank� wody z Nilu:
Zapomnia�! Nie przyszed�!

Ma on ch�opczyka i dziewczynk�,
Mi�ego s�onika i �liczn� s�onink�.
Bardzo kocha te swoje s�oni�ta,
Ale ich imion nie pami�ta.
Synek nazywa si� Bia�y Z�bek,
A ojciec wo�a: „Tr�bek! Bombek!”
C�reczce na imi� po prostu Kachna,
A ojciec wo�a: „Grubachna! Wielgachna!”

↓
Nawet gdy w�asne imi� wymawia,
Gdy si� na przyk�ad komu� przedstawia,
Cz�sto si� myli Tomasz Tr�balski
I m�wi: „Jestem Tobiasz Bimbalski”.
�on� ma tak� - jakby sze�� on mia�!
(Imi� jej: Bania, ale zapomnia�).
No i ta �ona kiedy� powiada:
„Id� do doktora, niechaj ci� zbada,
Niech ci� wyleczy na stare lata!”
Wi�c zaraz poszed� - do adwokata,
Potem do szewca i do rejenta,
I wsz�dzie m�wi, �e nie pami�ta!
„Dobrze wiedzia�em, lecz zapomnia�em,
Mo�e kto z pan�w wie, czego chcia�em?”

B��ka si�, kr��y, jest coraz p�niej,
A� do kowala trafi�, do ku�ni.
Ten chcia� go podku�, wi�c oprzytomnia�,
Przypomnia� sobie to, co zapomnia�!

Kowal go zbada�, miechem podmucha�,
Zajrza� do gard�a, zajrza� do ucha,
Potem opuka� m�otem kowalskim
I m�wi: „Wiem ju�, panie Tr�balski!
Co dzie� na g�ow� wody kube�ek
Oraz na tr�bie zrobi� supe�ek”.
I chlust go wod�! Sekund� trwa�o
I w supe� zwi�za� tr�b� wspania��!

P�dem polecia� Tomasz do domu.
�ona w krzyk: „Co to?” – „Nie m�w nikomu!
To dla pami�ci!” – „O czym?” – „No… chcia�em…”
- „Co chcia�e�?” – „Nie wiem! Ju� zapomnia�em!”

Bartek617

Ja nie wiem jak sytuacja wygl�da z innymi osobami, bo wierz�, �e rynek telefon�w kom�rkowych jeszcze bardziej zrewolucjonizowa� �wiat i sprawi� �e ludzie cz�sto s� wpatrzeni w ekran urz�dze� mobilnych. ;-)

Natomiast ja sam akurat raczej niecz�sto korzystam z telefonu: ma�o kto do mnie pisze czy dzwoni, na gry ze sklepu internetowego ju� raczej jestem za stary (cho� w nocy lubi� sobie czasami pogra� w kultow� niegdy� pozycj�, Virtua Tennis Challenge, z firmy Sega) ;-)

, z portali spo�eczno�ciowych (takich jak np. Facebook, Instagram, Twitter) te� raczej niecz�sto korzystam, a przynajmniej w spos�b czynny/aktywny, bo zalogowany na og� jestem. ;-)

No w nocy zdarza si� czasem, �e nie daj� rady z si�� woli i patrz� na zdj�cia z �adnymi dziewczynami... :-(

Mog� zm�wi� paciorek, a chwil� p�niej wstyd si� przyzna� i tak towarzysz� mi jakie� my�li autoerotyczne. :-(

Chwa�a Bogu, od jakiego� czasu ta k�opotliwa sprawa przestaje mi si� tak udziela�, bo niekiedy jestem piekielnie zm�czony. ;-)

Nie dlatego �e jako� ci�ko pracowa�em, tylko po prostu ja jestem cz�owiekiem �yj�cym spokojnie i ka�de wydarzenie z osobna dodaje mi sporo stresu i adrenaliny, a w ostatnich dniach troszk� rzeczy si� u mnie dzia�o, g��wnie w zwi�zku z psuj�cym si� sprz�tem. :-(

Tak wracaj�c do ewentualnych nawyk�w w zwi�zku z korzystaniem z elektroniki, to oczywi�cie te� mam takie przyzwyczajenie, by bra� ze sob� kom�rk�, gdy id� za potrzeb� do ubikacji: jak sprawa pojawia si� powa�niejsza i musz� zosta� d�u�ej, to obecno�� telefonu jest dla mnie troch� jak zbawienie, no mo�e oczywi�cie tylko nie wtedy gdy bateria jest roz�adowana. ;-)

Ale np. jak jecha�em z Rodzicami do Dziadk�w czy Wujk�w to zdarza�o si� niekiedy, zw�aszcza w czasach pandemii, �e nie bra�em ze sob� telefonu. ;-)

Janekl

Ostatnio tak po 22 - giej dopiero zagl�dam do telefonu czy mam jakie� wiadomo�ci i czy by�y jakie� telefony. A tak przez ca�y dzie� nie mam nawet go w pobli�u. Moi bliscy wiedz� ,�e je�eli chc� si� do mnie dodzwoni� w dzie� to dzwoni� do �ony bo ja nie odbieram po prostu nie ma mnie w pobli�u telefonu. A internet w telefonie bardzo rzadko u�ywam wol� w laptopie po prostu wi�kszy ekran.

zgry�liwy tetryk

Smartfon ZAWSZE nosz� przy sobie w kieszeni. To na okoliczno�� gdyby przydarzy�o mi si� jakie� nieszcz�cie, abym m�g� zawiadomi� �on� i wezwa� pomoc (pogotowie). Pami�tam z dawnych lat, gdy na zamarzni�tej ka�u�y z�ama�em powa�nie nog� (z�amanie wielood�amowe, kt�rego skutki odczuwam do dzi�) tylko pomoc nieznajomego faceta, kt�ry poszed� na moj� pro�b� do mojego domu, a �ona z domowego telefonu wezwa�a pogotowie wybawi�a mnie z opresji. Pami�tam tak�e w�dr�wki na w�zku inwalidzkim do szpitalnego automatu telefonicznego. Teraz smartfon z abonamentem "no limit" rozwi�zuje takie ewentualne problemy. A w szpitalu dop�ki �ona by nie przynios�a mi �adowarki, zawsze mog� j� po�yczy� od kogo� z personelu lub od innego pacjenta . Obym nie musia� :!:

.