No to już zostańmy przy tym miejscu na kolejnym etapie Naprawdę gwiazdeczka jak na wrześniowe możliwości, boli tylko ten okres 22-25.09. Ale co się ceni, to w przeciwieństwie do większości kraju, abs tmax tego września nie padł podczas tej pustynii kmroz - 27 Kwiecień 2022, 15:34 Listopad 1993 - Toruń
Naprawdę niesamowity wręcz fenomen Nie tylko z uwagi na to jak wyglądał, ale też z uwagi, że wszędzie dookoła trudno było o osiągnięcie chociażby 10cm, nawet w regionach E i S Polski, gdzie zwykle w listopadzie jest to dużo najłatwiejsze. Jak na region, gdzie w październiku nigdy nie było śniegu, a w kwietniu jest o niego ultratrudno, to był to naprawdę majstersztyk Jacob - 27 Kwiecień 2022, 15:39 Grudzień 2010 swoich możliwości Jacob - 27 Kwiecień 2022, 15:47 Moja propozycja
Ja z pewnością jeszcze poszukam czegoś z miesięcy wiosennych 1994, ale to już jutroPiotrNS - 27 Kwiecień 2022, 17:05 Ja również jestem pod ogromnym wrażeniem listopada 1993 w Toruniu - określenie go mianem grudnia 2010 swoich możliwości jest w pełni zasłużone Oj, śni się ten listopad kiedyśtobyłozimowcom po nocach Majem 1993 we Włodawie jestem całkiem miło zaskoczony, ale z powodu niskiej sumy opadów nie miałby u mnie szans na pierwsze miejsce - mój maj 2018 może i złośliwie, ale uzbierał więcej. Pozostaje wierzyć, że swoją rolę odegrał także pech włodawskiej stacji i burze dawały od siebie więcej wody.
Co do nowosądeckiego kwietnia 1990, to po ostatnich paru dniach mocno przekonałem się do pogody takiej, jak te da tygodnie od 14 do 27 kwietnia 1990 - niemniej jednak ten atak zimy jest dla mnie patologią. Ponad -10 stopni to odpał, jakiego nie miał żaden inny kwiecień pewnie od 1929 roku, a i 18 cm śniegu 9 kwietnia wydaje mi się średnio śmiesznym żartem... Od Larsów są inne miesiące, w kwietniu takie warunki magią dla mnie jednak nie będą Aspekt wegetacyjny i zniszczenie wielu drzew pominę, bo zgadzam się z tym, że w 1990 roku te procesy zaszły o wiele zbyt szybko.
Kielecka zima wygląda pięknie (to miasto nieraz miało szczęście do zim), a jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie Kętrzyn w 1994 roku - dla mnie to rok Trzydziestolatki lat 90-tych, a tymczasem tam na Warmii luty okazał się niegorszy od legendarnych dla mnie lutych 2003 czy 2005.
Jedyne czego nie rozumiem, to chwalenie kwietnia 1992. Przecież do 25 kwietnia to była straszna zimnica praktycznie na poziomie przełomu lat 70/80. Epizod ciepełka w połowie trwał tylko kilka dni, a poza tym miesiąc przypominał wręcz ciepłą zimę Nie pochwalę.
Poza tym jednak bardzo fajne zestawienie, a od siebie dołączę czerwiec 1991 z Nowego Sącza. Na tle kraju chyba najmniej odpychający, normalny termicznie (co do zasady był bardzo chłodny) i umiarkowanie antyzłośliwy - oczywiście na ostatnie dwa dni lepiej nie patrzeć, no i wiadomo - I połowa to nie lato, nawet jeśli po maju '91 wydawała się przyzwoita.