To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Wyjazdy w Dolomity w latach 2006-18

kmroz - 19 Styczeń 2021, 23:39

PiotrNS napisał/a:
Rzeczywiście zapomniałem skomentować jeszcze wyjazdu z 2017 roku, zrobię to jutro. Ja też zacząłem opisywać jedną ze swoich podróży, ale od bardziej kulinarnej strony w odpowiednim wątku, a tutaj na pewno będę wracał, bo świetnie to opisałeś


No dla mnie tamten wyjazd to była poezja, jak żaden inny. Eh, kiedyś to było.


Swoją drogą przypomniała mi się jedna ciekawa rzecz - otóż wśród moich rodziców i ich znajomych panował powszechny "kiedyśtobyłodolomityzm" przed tym wyjazdem w 2017 roku. Otóż z wielką miłością wspominali co roku, jak to w 2007 i 2008 panowała pełna lampa przez cały wyjazd, a od 2009 roku się tak schrzaniło i ciężko było dostać dobrą pogodę (nawet na 2012 i 2015 coś tam psioczyli). Normalnie to wspominanie przypominało trochę tych "kiedyśtobyłozimowców" i było też w tym trochę naciągania faktów. I jednak przyszedł ten 2017 rok, który zatrzymał tę karuzele i wreszcie przyznali, że wreszcie jest super. Ciekawe, czy przyjdzie kiedyś zima, która tak samo zatrzyma na dobre gadanie "kiedyśtobyłozimowców". Trochę się boję tej zimy, ale szczerze jestem w stanie się "poświęcić" dla celu...

PiotrNS - 19 Styczeń 2021, 23:52

Moi rodzice podczas pobytu nad morzem w 2017 roku idealizowali pogodę rok wcześniej, zaś w 2016 wspominali, że w lipcu 2010 to była pogoda, nie to co teraz ;) Po części to normalne, ale ten paniczny kiedyśtobyłozimizm niektórych "ekspertów" z Internetu, to już taki absurd, że głowa mała. Niestety obawiam się, że uciszyłoby ich dopiero coś na naprawdę wielką skalę, zima taka, że mieliby jej dość, taka do marca, nawet kwietnia (Uwaga :!: Zima 2012/13 nie spełnia tych kryteriów, bo w wielu miejscach Święta Bożego Narodzenia były "pasterskie", a jak dobrze wiemy, do lat 90-tych włącznie takie coś było nie do pomyślenia). Sama śnieżyca czy fala mrozów w styczniu czy lutym nie da rady, no bo przecież to żadna anomalia, tylko normalna zima...
kmroz - 19 Styczeń 2021, 23:56

PiotrNS napisał/a:
taka do marca, nawet kwietnia


Wtedy z kolei uruchomiłby się kiedyśtobyłomarcyzm, albo kiedyśtobyłokwietnizm :lol:

Przypomniało mi się, że na meteomodel był kiedyś taki ziomek, który idealizował dawny klimat, mówiąc, że kiedyś to zawsze prawdziwa wiosna przychodziła o czasie (oczywiście po zawsze w pełni mroźnej i śnieżnej zimie!) i były mega wyraziste pory roku, no po prostu mega polewka :haha:

Bartek617 - 20 Styczeń 2021, 00:45

Z dawnych l. tylko chyba sezony letnie były bardziej udane (z mojego punktu widzenia), no i dobra było więcej zim pośrednich. ;-) Natomiast wiosny często były niewypałem, a jesienie też nie zawsze były przyjemne. :-( Tak z grubsza pisząc. :-(
jorguś - 20 Styczeń 2021, 17:14

Moi rodzice też są troszkę kiedyśtobyłozimowcami, ale w takim łagodniejszym nurcie. Są świadomi, że za ich dziecinstwa/młodości były też "pseudozimy", ale jednak mają wrażenie jakby takie zimy typu 1978/79 albo 1986/87 jednak były w przewadze. A co do lata to trochę moje informacje wpłynęły na ich wiedzę, na pewno nie są kiedyśtobyłolatowcami, ale pewnie nie do końca zdają sobie sprawę ze skali ocieplenia :D
jorguś - 20 Styczeń 2021, 17:16

Co do wiosen i jesieni to rzadko kiedy snują jakiekolwiek porównania, pojedyncze miesiące robią na nich wrażenie, jako 'bardzo brzydki" albo "bardzo ładny", ale nie porównują do lat poprzednich
kmroz - 24 Styczeń 2021, 01:00

Swoją drogą ciekawi mnie ten algorytm dobierania "zdjęcia na okładkę albumu" przez google. Widać bardzo lubi kochanego białego futrzaka, ale jeszcze bardziej mnie szokuje, że do dwóch zupełnie różnych albumów z Dolomitów wybrał zdjęcie... tej samej góry, z tego samego punktu. Ciekawy zbieg okoliczności. I w sumie fajnie się złożyło, bo te zdjęcie jest tak jakby symbolem obu tych wyjazdów - niby to samo, a jednak tak inaczej na niebie...


PiotrNS - 4 Luty 2021, 23:07

Teraz zgodnie z obietnicą mój komentarz odnośnie 2017 roku :)

Niezwykle się cieszę, że pomimo napięcia przed wyjazdem, pobyt w Dolomitach był tak udany i przyjemny. Zbyt duże ciepło potrafi przeszkodzić, czytając o Twoich wrażeniach z 12 lutego aż poczułem to uczucie, kiedy ma się na sobie zbyt dużo ubrań, a nie ma jak ich uszczuplić. Bardzo fajnie wyglądają mi te Walentynki. Opisane przez Ciebie miejsca są narciarsko wspaniałe i jak przeglądałem sobie informacje o nich, bardzo mi się spodobały, a takie wieczorne spotkanie w miłym gronie i to jeszcze w fajnych, wyjazdowych okolicznościach, to świetne przeżycie. Pogoda w postaci 14 stopni ze śniegiem, to ciekawa propozycja, ale nie wiem czy mnie osobiście nie stwarzałoby to jakiegoś dziwnego wrażenia, że jak to możliwe, w górach tak ciepło... Świetnie, że śnieg wytrzymał do końca na dobrym poziomie, a Ty znajdowałeś się w dobrej formie i pokonałeś ten trudny czarny szlak na płaskowyżu, świetnie świadczy o umiejętnościach :)

A co do zapisów, to ja z kilkoma przyjaciółmi na studiach zawsze tak robimy, że zajmujemy sobie nawzajem miejsca zapisując się na kilka terminów jednocześnie, tam gdzie ktoś z nas chciałby pójść. Jak nie uda się jednemu, to ten drugi akurat wejdzie i potem trzeba już tylko umówić się na godzinę, kiedy wyrejestruje się z tego terminu, a zainteresowana osoba do niego wskoczy :D Robię tak często, działa to tylko w odniesieniu do tych przedmiotów i grup, na które idziemy w kilkuosobowym gronie, ale sprawdza się fajnie, polecam. Tylko nie można zapomnieć wypisać się potem z tych dodatkowych, nadliczbowych grup, bo może być przypał że zajmuje się miejsca innym ;)

kmroz - 4 Luty 2021, 23:17

PiotrNS, dzięki za komentarz ;) Dla mnie ten wyjazd zawsze pozostanie w moim sercu, o wiele bardziej niż ten rok później, który nawet nie wiem do końca czemu, ale mi się po prostu jakoś gorzej kojarzy. Dla mnie tamta pogoda (z 2017) była naprawdę kultowa i nawet dzisiaj świadomie mówię, że chciałbym to tam przeżyć, gdy się tam następnym razem jeszcze wybiorę (kiedyś na pewno!).

Jeśli mi czegoś zabrakło z lutego 2017 to wspomnień z drogi powrotnej, które by fajnie to uzupełniały. Niestety naprawdę mało co z niej pamiętam i w sumie chyba nie było w niej tak wiele ciekawego. Tak to majstersztyk, pikny czas :)

A z tymi zapisami to fajny pomysł, szkoda, że nie skorzystałem ;)

kmroz - 4 Luty 2021, 23:30

PiotrNS, jak komentujesz już moje relacje to zapraszam to skomentowania pewnej niezwykłej i nieco przegapionej przeze mnie nocy z sezonu burzowego 2020 ;) Jak ja coś Twojego przegapiłem to też daj znać. Zbyt duży ruch na forum i łatwo coś ciekawego pominąć w natłoku spamu TOP-ami i ANTYTOP-ami :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group