To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

2002 rok - Grudzień 2002

Jacob - 3 Sierpień 2023, 19:32

PiotrNS, akurat prognozy nie powinny wpływać na ocenę poprzedzających dni. Z resztą skąd wiesz, czy gdybyśmy się cofnęli do grudnia 2002 i istniałyby już te wszystkie modele, to czy regularnie nie byłoby wypluwane patolstwo w fusach, jak u mnie było chociażby z BN 2021.
FKP - 3 Sierpień 2023, 21:17

Tutaj zgoda z Jacobem.
kmroz - 3 Sierpień 2023, 21:19

Też się zgadzam z Jacobem.

A w 1980 to było więcej dni spełniających kryteria prawdziwego lata niż w 2023 i 2022 razem wziętych.

kmroz - 3 Sierpień 2023, 21:31

W tym roku pomarzyć można było o takim okresie :zalamany:

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1980-8-9&rodzaj=st&imgwid=252200120&dni=18&ord=asc

FKP - 3 Sierpień 2023, 21:31

kmroz napisał/a:
A w 1980 to było więcej dni spełniających kryteria prawdziwego lata niż w 2023 i 2022 razem wziętych

No teraz to dijebałeś do reszty :-D :-D

kmroz - 3 Sierpień 2023, 21:35

FKP, mówię o prawdziwym lecie, a nie klaunowej pustynii. Takie coś to może mi possać niczym cipuś 2006 Lipusiowi 2021 :klaun:
PiotrNS - 3 Sierpień 2023, 22:00

Kmroz, ostatnio często zdarza Ci się przyłożyć po całości :D To, o czym piszesz, może uchodzić za kwintesencję lata i z tym bym się w pełni zgodził. Ale nie tylko to jest latem. "Klaunowa pustynia" z odpowiednio wysokimi temperaturami też nim jest - to po prostu pora roku, która kojarzy się z tym, że jest ciepło, słonecznie itd - podobnie jak zima kojarzy się z tym, że jest biało i mroźno. W 2020 nie było tego drugiego, a w 1980 nie było tego pierwszego, czym tamten sezon odróżnia się nawet od 1978 roku. Chyba nie twierdzisz, że w Arizonie albo nawet na Krecie nie ma lata. Albo że za kołem podbiegunowym nie ma zimy, bo opadów nie jest dużo.

Jacob, tutaj zgoda, tylko sam wiesz jak ja działam. Nie jestem takim prostym mechanizmem, w którym nie ma się co zepsuć, jak Paweł Kozioł :lol: Kiedy indziej to by po mnie spłynęło albo nie zrobiło dużego wrażenia, ale ten grudzień 2022 zdemolował mnie raz przez datę, dwa przez fakt zmarnowania szansy na naprawdę kapitalną zimę, trzy przez utratę takiego kapitału śniegu, a wreszcie przez to, że nie było widać poprawy... Kiedyś czytałem o fazach żałoby: zaprzeczenie - gniew - negocjacje - depresja - akceptacja. Ja od 17 grudnia nie mogłem przerobić tej przedostatniej fazy, cofając się okresowo do fazy negocjacji "a gdyby to było dzisiaj", "a gdyby wytrzymało jeszcze jeden dzień", "a gdyby nie było deszczu", po czym wracałem do fazy depresji. Akceptacja przyszła dopiero w Wigilię, kiedy przekonałem się o tym, że jakoś się udało. I wtedy stała się taka rzecz. Może czytałeś wtedy shoutboxa, w każdym razie napisałem z zadowoleniem o sytuacji, a Kmroz (niestety zasadnie) mnie spiotrował. Napisał coś w stylu - "cieszysz się, a tak naprawdę to właśnie teraz powinieneś się martwić. Zero szans na zimę do końca prognoz". Ciężkie to było doświadczenie i to właśnie w takich doświadczeniach rodziły się moje obecne upodobania zakładające prymat stabilności nad intensywnością. Może jeszcze mi przejdzie :)

kmroz - 4 Sierpień 2023, 08:14

PiotrNS, przede wszystkim to za kołem podbiegunowym 4cm zimą to abstrakcja xd Jak tego śniegu jest naprawdę dużo i panuje mróz BEZ PRZERWY to wygląda to zupełnie inaczej. Chociaż, żeby nie było, nadal nie jestem fanem czegoś takiego, żeby w ogóle nie padało przez dłużej niż powiedzmy 5 dni.

Jeśli chodzi o lato, to przyznaje, chodzi mi o jego kwintesencje. Ale to tak jak z pełnym obiadem. Jest zupa, drugie danie i ewentualnie deser. I lato bez burz, bez tropiku, bez ciepłych nocy, tylko z klaunową lampą, ewentualnie cumulusami i dziennym gorącem/pseudoupałem, to jest tak, jakby zjeść na obiad tylko zupę, bez drugiego dania. Drugim daniem jest właśnie ta kwintesencja, którą w tym, ani w zeszłym roku się "nie najadłem".

PiotrNS - 4 Sierpień 2023, 12:56

kmroz, rozumiem w pełni, ale no jest różnica między kwintesencją a ogólnie latem - niedoskonałym, ale jednak latem. Faktycznie trzeba sobie pojeść pełnym obiadem, ale jakby tylko się opychać, to po jakimś czasie dostanie się niestrawności - czasami zupka wystarczy, np. rosołek w wykonaniu moich rodziców :D

A co do pierwszej części, to ja naprawdę nie demonizowałbym takich krótkich i niedużych przekroczeń zera stopni. Niekiedy bardziej adekwatnym wskaźnikiem jest średnia temperatura dobowa - jeśli ujemna, to krzywdy nie ma. Byle nie zdarzały się takie stypy, które wpędzają mnie w nastrój opisany we wcześniejszym poście :/

kmroz - 4 Sierpień 2023, 18:01

PiotrNS, sam fakt pseudoplusów nie jest problemem, ale w grudniu 2002 spora część tych i tak słabych opadów była u Ciebie W TRAKCIE panowania tych mikro-odwilży. Sam wiesz jak to jest, pamiętam, że pisałeś o tym problemie np 6.12.2021, kiedy mimo sporych opadów śniegu, przez temperaturę +0.5, wyszła u Ciebie z tego bardzo mała pokrywa. Pseudoplusy w trakcie opadów, albo tuż po nich, są bardzo nieciekawe. Pamiętam doskonale 10.12.2021 u mnie, który ze sporej części Warszawy przez raptem 10h +1 stopni zrobił płaty, a w Michałowicach czy Pruszkowie ciągła pokrywa się utrzymała, ale sporo jej i tak ubyło i jej jakość była, łagodnie mówiąc, niezbyt przyjazna dla oka.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group