Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2006 rok - Subiektywne odczucia pogodowe poszczególnych miesięcy 2006 r
Jacob - 19 Kwiecień 2023, 21:36 Styczeń: 6/10
Luty: 8/10
Marzec: 5/10
Kwiecień: 6/10
Maj: 3/10
Czerwiec: 3/10
Lipiec: 1/10
Sierpień: 6/10
Wrzesień: 2/10 (prawdę mówiąc jestem sobie w stanie wyobrazić jeszcze gorsze gówno jakby pozbyć się 1 dekady )
Październik: 6/10
Listopad: 3/10
Grudzień: 1/10
Od jakiegoś czasu uważam, że był to naprawdę fatalny rok. Jedynie Luty na większy plus, całkiem niezłe zdanie mam jeszcze o kwietniu, sierpniu i październiku i mimo wszystko styczniu, ale cholernie mi obrzydł, podobnie marzec. 1 kwartał poza tym, że był zimny to miał niewiele zalet, chociaż 4 ładne epizody między 20.01 a 21.02 się trafiły, to jednak były to tylko pojedyncze dni większego sypania. W duże mierze przerażająco suchy rok i cholernie klaunowy.kmroz - 27 Czerwiec 2023, 10:57 Styczeń: 7/10
Luty: 8/10
Marzec: 4/10
Kwiecień: 8/10
Maj: 7/10
Czerwiec: 3/10
Lipiec: 1/10
Sierpień: 8/10
Wrzesień: 1/10
Październik: 9/10
Listopad: 4/10
Grudzień: 1/10Jacob - 27 Czerwiec 2023, 13:52 Styczeń: 5/10
Luty: 7/10
Marzec: 4/10
Kwiecień: 7/10
Maj: 4/10
Czerwiec: 3/10
Lipiec: 1/10
Sierpień: 7/10
Wrzesień: 2/10 (tj. wyżej napisałem)
Październik: 5/10
Listopad: 3/10
Grudzień: 1/10Jacob - 27 Czerwiec 2023, 14:03 2006 rok na tle lat 2005 - 07
Wrzesień 3/10 (za opady i brak jakiegoś drastycznego patolstwa)
Powiem Ci, że pomimo moich trudnych doświadczeń z trwającym rokiem, niechęci do anomalii i pragnienia przełamań, ten miesiąc wręcz uszanowałem, a na pewno doceniłem. Przynajmniej w swojej wersji. Oczywiście, był suchy i nudny z powodu swojej lampowości. Ale nie potrafię nie docenić tego, jak rozsądne były temperatury które przynosił. Prawie obyło się bez wyraźnego wychodzenia ponad 25 stopni (mimo że epizodyczne występowanie wyższych temperatur jest absolutnie normalne), noce należały do chłodnych i przypominały o tym, że to już nie lato, nie zdarzył się żaden epizod dający się określić jako "patolski" (czego nie można powiedzieć nawet o ostatnim tygodniu minionego września).
Do tego dodaję jeszcze jeden aspekt, czysto subiektywny. Wrzesień 2006 nadszedł po niespecjalnie ciepłym, a do tego pochmurnym sierpniu, praktycznie pozbawionym uciążliwości związanych z wysokimi temperaturami. I w ogóle po lecie, które (jako całokształt) było sprawiedliwe - bo choć dopiekło, to potrafiło odpuścić, nie wymierzało kar do samego końca... A wtedy moja tolerancja na cieplejszy i bardziej słoneczny wrzesień jest większa. Co innego po jakimś upalnym, męczącym cierpniu, kiedy mam ochotę już tylko na jesień w tym bardziej stereotypowym rozumieniu (pod tym względem wrzesień 2022 był jak wybawienie). Jeśli lato nie zmęczy, to nie obrażam się na taki bardziej kontrowersyjny wrzesień, zwłaszcza że taki jak 18 lat temu pomimo swojej anomalii przynosił dość naturalną, właściwą dla schyłku lata i początku jesieni pogodę.
Myślę że najgorsza, najbardziej ekstremalna prognoza pogody we wrześniu 2006 była łagodnym orzeźwieniem w porównaniu do tego, co w tym roku musieliśmy znieść, i to nie w prognozach, lecz w realu. W dodatku wymęczeni fizycznie i psychicznie po poprzednich tygodniach i miesiącach...kmroz - 8 Październik 2024, 10:12 PiotrNS, trochę w Twoim komentarzu jest piromańskie zabarwienie, ale pomijając to, to co do zasady się zgadzam. Też nie mogę po prostu zgnoić takiego września, który jednak dawał na każdym etapie do zrozumienia, że nadchodzi jesień. Oczywiście im dalej na W i N, tym wyglądało to gorzej, ale doświadczenie prawdziwego patolstwa w ostatnich 2 latach też trochę pozwala mi to docenić.
Natomiast ja takiego września z chłodniejszymi nocami, to właśnie nie wiem czy nie wolałbym doświadczyć po tropikalnym sierpniu Tu akurat się różnimy.
A jeszcze co do września 2022, to jego pierwsza połowa na południu budziła chyba mniej konotacji z jesienią niż omawiany wrzesień 2006 PiotrNS - 8 Październik 2024, 10:26 kmroz, rozumiem, ale z racji tego że człowiek ma jakąś skłonność do piromaństwa, a dni byłyby ciepłe, to pomimo tych chłodniejszych nocy zapewne nieco narzucałoby się poczucie, że ciepło cały czas jest górą. Z tego powodu wolę aby wrześnie bardzo ciepłe (niezależnie od formy) trafiały się po latach (a zwłaszcza sierpniach), które swoimi wysokimi temperaturami nie zdołały nadmiernie rozdrażnić. Scenariusz z 1999 czy 2016 roku, czyli gorący wrzesień po łagodnym sierpniu i lecie, uważam za uczciwy - mimo, że te dwa wrześnie okresowo jednak przesadzały ze swoim ciepłem. W tym roku gorący wrzesień nadszedł w takich warunkach, w którym najbardziej kiedykolwiek go nie chciałem...
Co do konotacji z jesienią w 2022 roku, to mimo wszystko po dopiekającym niemal do samego końca sierpniu, jednak dało się odczuć, że to by było na tyle. Naprawdę bardzo ciepło (pomiarowo i odczuwalnie) było tylko 7 i 8 września, bez ryzyka przedłużania. Ewidentnym było, że choć nie odcinamy tego gorącego lata w sposób gwałtowny i nie dostajemy wszystkiego naraz, to jednak niezaprzeczalnie schodzimy ku pełni jesieni.kmroz - 8 Październik 2024, 11:11 PiotrNS, właśnie moim zdaniem jakby przejść z "nowoklimatycznej" drugiej połowy sierpnia do takiego +7/+23, to jednak byłby bardzo wyraźny przeskok i nie ukrywam, że jest to trochę moim marzeniem, by doświadczyć takiego przeskoku.Bartek617 - 8 Październik 2024, 11:31 To ja jesienią (ale bardziej astronomiczną niż meteorologiczną, więc po ok. 20.09.) staję się zadeklarowanym fanem całą dobę temp. w przedziale 10-20 C. Dla mnie mogłoby być całą dobę po ok. 12/13-15 C, wiatr umiarkowany, przewaga chmur (czasem deszcz) i byłoby idealnie.
Duże dobowe amplitudy jesienią (takie jak nawet obecnie trwają) stają się powoli jednak prawie dla mnie tzw. "rakiem"... Lepsze są jedynie od skrajnej złośliwości w wydaniu zimnym, skutkujące powiewami wilgotnego przedzimia/lub zimy.