To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Ulubione dekady z lat 2005-2019 -> JEDEN KRÓL

kmroz - 10 Grudzień 2019, 23:22

FKP napisał/a:
Ale to NAO i AO też nie są jakoś bardzo dodatnie


Ale jednak są i to się zmieni. Dzięki NAO mamy aktywny Atlantyk, dzięki AO chce on wysyłać niże wzdłuż koła podbiegunowego na wschód. Jak zabraknie nawet AO to się pojawi problem, a jak NAO jeszcze spadnie, to już jedyną nadzieją na ciepło będzie nietypowo ustawiony genaun i zwrotnikowe powietrze. Ale na chwilę obecną widzę, że spadkowi NAO i AO ma raczej towarzyszyć aktywność wyżowa, a nie niżowa nad C Europą. Czyli sugeruje to ochłodzenie, być może spore.

Tak to wygląda na chwilę obecną. Ale śledzę na bieżąco sytuację mimo wszystko.

kmroz - 10 Grudzień 2019, 23:24

Przenieśmy się z tym tematem do tematu "idzie sroga zima" w prognozach pogody
PiotrNS - 10 Grudzień 2019, 23:31

Kontynuacja mojego zestawienia :) Trzeci kwartał:

Lipiec:

I dekada - wymieniłem 2006, 2010, 2013, 2016 i 2018. Wybór będzie trudny. 2006 rok to lampowa bajka przy jeszcze znośnych temperaturach i wysoce wskazanych w takich okolicznościach nocach (pamiętam bardzo fajne wieczory, dane to potwierdzają). Ale jednak ciut za ciepło, żebym mógł ukoronować tę dekadę bez dłuższego namysłu. 2010 również wspaniała, trochę bardziej przystępna termicznie, a przy tym z burzami, więc nie ma nudy. 2013 to prawie to samo co trzy lata wcześniej, zaś w 2016 przeszkadzać może dobroczynna, ale jednak pogoda w kratkę. Z mojej perspektywy jednak właśnie to stanowi o wyjątkowości tej dekady. Nie była sucha, przyniosła burze, temperatury łagodnego polskiego lata, a zarazem nie szczędziła dużych ilości słońca (nierzadko wręcz "lampionu" w przyjemnych warunkach) :) Nie miała żadnego załamania w odróżnieniu od 2010, 2013 i 2018 roku. Pozostaje 2006. Cóż - było pięknie, ale jednak chociaż 2 stopnie niżej w dniach 6-10 lipca i byłoby jak u Eda Sheeran'a - perfect :D Poza tym trochę zniechęca niedobór opadów, więc laur wędruje do lipca 2016!
II dekada - wymieniłem 2005, 2006 (z zastrzeżeniem tego, że nie życzę sobie 20 lipca ;) ) i 2017. Odrzucam 2005 rok z powodu jednak za bardzo kapryśnej, niestabilnej pogody, bez choćby jednego zupełnie spokojnego dnia. 2006 pięknie, z fajnym pogodnym ochłodzeniem, ale aż czterema dniami z upałem. Z kolei 2017 - super, z regularnymi opadami i miłymi temperaturami, ale - kurczę, mogłoby być coś więcej. Poza tym 19 i 20 lipca były gorące i bardzo parne :( Niech będzie 2006, na tym etapie to był jeszcze bardzo fajny miesiąc, taki lipiec 1994.
III dekada - 2016 nie była pozbawiona wad, ale ta część lipca regularnie zawodzi. Ta nie zawiodła, no może troszeczkę :) Wybaczam pojedynczy parny dzień, jeśli wiąże się z burzą :D


Sierpień:

I dekada - w tym zakresie czasowym mam jedną wybraną - 2008 :)
II dekada - wybór między 2009 a 2013. W tym pierwszym zniechęca słaby pierwszy tercet, zaś w drugim - upalna końcówka. Ostatecznie jednak bardziej przekonuje mnie 2009 - miał lepsze (w tym wypadku cieplejsze :D ) noce i trochę lepsze uporządkowanie pogody. Ale to tylko detale.
III dekada - do wyboru 2005, 2015 i 2016. Hmm... w 2015 jednak trochę przyłożyło gorącem. Nawet nie trochę, bo 30 sierpnia było 35 stopni. W 2005 nieco za bardzo "w kratkę" i z kilkoma nieszczególnymi dniami... W ruchomym miesiącu II połowa sierpnia + I połowa września 2016 zakochałem się bez pamięci od pierwszego wejrzenia. Było najlepiej. III dekada to przepiękne niebo, łagodne temperatury z elementami "polecia" i "środkolata" i dwie fajne burze. Nie udał się tylko 22 sierpnia, poza tym bajeczka i jeszcze raz lampeczka :D


Wrzesień:

I dekada - wymieniłem 2005, 2006 i 2016. Dodaję 2019. W 2006 zaaplikowałbym ciut więcej ciepła, to była moim zdaniem najsłabsza dekada tego pięknego miesiąca. 2005 i 2016 bardzo podobne, ale ta pierwsza okazała się wręcz nienaganna, bez choćby jednego słabego dnia, jakie w 2016 się zdarzyły. Cztery lata temu raj panował bardziej na przełomie dekad.
II dekada - wymieniłem 2006, 2011 i 2018. Dwie ostatnie były okresowo za gorące jak na tę porę roku, choć zbytnio mi to nie przeszkadza w tym miesiącu (jeśli w ogóle). Każda miała jakieś chwilowe załamania, jednak najbardziej wyważona, optymalna, zdaje mi się dekada z 2006 roku. To ona zwycięża.
III dekada - wymieniłem 2006, 2009 i 2011. Końcówka września 2011 to jeden z moich ukochanych pogodowych epizodów, ale początek tej dekady nie rzucił na kolana. Trochę lepiej było w 2009 roku, ale wtedy z kolei kilka razy mogło być ciut cieplej. No i 2006 - nienagannie, prawie bezchmurnie, cieplutko w punkt :) Kolejna dekada tego miesiąca uzyskuje palmę pierwszeństwa.

Ciąg dalszy nastąpi. W ostatnim trymestrze na parkiet wkroczy rok 2019 :D

kmroz - 10 Grudzień 2019, 23:40

Druga dekada lipca 2006.... WOW :shock: :shock: :shock:

Widzę, że u ciebie była tylko jedna leciutko tropikalna noc i pełno słońca, trafiły się też opady. Ale jednak te tmaxy psychiczne, 7 z 10 dni powyżej 28 stopni, niestety jedyne co mogę powiedzieć, to: :zygacz: :zygacz: :zygacz:

PiotrNS - 10 Grudzień 2019, 23:53

Jeśli jest sucho, noce są łagodne, a niebo przypomina kolor morza na Lazurowym Wybrzeżu (Nouvel Songe :lol: ), a nie rozlane mleko jak pod koniec sierpnia 2019, nie zgłaszam dużego sprzeciwu. Bardzo podoba mi się to ochłodzenie w środku dekady, pogoda pierwsza klasa :)
Trudno jest czasami znaleźć dekadę, w której preferowana pogoda dopasuje się ściśle do ram kalendarzowych. W tej porze miesiąca zdarzyło się sporo lepszych epizodów, ale często wychodziły poza ramy dekady, podczas gdy w pozostawione puste miejsca trafiało coś gorszego.

kmroz - 10 Grudzień 2019, 23:56

PiotrNS napisał/a:
Jeśli jest sucho, noce są łagodne, a niebo przypomina kolor morza na Lazurowym Wybrzeżu (Nouvel Songe ), a nie rozlane mleko jak pod koniec sierpnia 2019, nie zgłaszam dużego sprzeciwu. Bardzo podoba mi się to ochłodzenie w środku dekady, pogoda pierwsza klasa
Trudno jest czasami znaleźć dekadę, w której preferowana pogoda dopasuje się ściśle do ram kalendarzowych. W tej porze miesiąca zdarzyło się sporo lepszych epizodów, ale często wychodziły poza ramy dekady, podczas gdy w pozostawione puste miejsca trafiało coś gorszego.


No to fakt, te środkowe dni to było coś pięknego. Właśnie w takich miesiącach jak sierpień 2015, lipiec 2006 czy nawet czerwiec 2019 cenie to, że te ochłodzenia są takie lampowe i paradoksalnie pod najwyższym ciśnieniem.

Ale odnośnie tych temperatur w pozostałych dniach się nie dogadamy. Jak jest powyżej 28 stopni to uważam to już za zło konieczne. Nie widzę już wielkiej różnicy pomiędzy 30 a 35. A pocieszeniem w takich dniach może być dla mnie tylko burza między godziną 12:00 a 19:00, lazurowe niebo tylko pogarsza moją ocenę....

Można się różnić, ważne by się różnić pięknie :-D

jorguś - 11 Grudzień 2019, 00:44

Pierwszy mój post tutaj, więc witam serdecznie :-D
Styczeń I: 2014 II: 2007 III: 2017
Luty: I: 2014 II: 2017 III: 2008
Marzec: I: 2017 (o włos przed 2019), II: Tu już ciężej wybrać, wszystkie marce mają jakieś defekty w tej dekadzie, ale wybiorę chyba 2014 mimo paskudnych (ale i tak ciepłych) 15-17.03 III: 2010 :!:
Kwiecień: I: 2009 II: 2018 :!: :!: :!: III: 2018 (ale już bez wykrzykników, bo i konkurencja silna :lol: )
Maj: I: 2012 II: 2017 III: 2018
Czerwiec: I: 2019 :!: II: 2013 III: 2005
Lipiec: I: 2010 II: 2006 III: 2018 (za ten zestaw niektórzy mnie tu powieszą, ale akurat lipiec jest tym miesiącem w którym lubię poczuć patelnię :twisted: )
Sierpień: I: 2010 II: 2018 III: 2015 (więc też dość egzotycznie, ale jednak trochę więcej zmienności)
Wrzesień: I: 2005 II: 2018 III: 2011
Październik: I: 2006 II: 2019 III: 2013
Listopad: I: 2018 II: 2010 (2006 też dużo się nie umywa, 2019 też niczego sobie swoją drogą) III: 2009
Grudzień: I: 2006 II: 2015 III: 2013

Podsumowując poza miesiącami zimowymi zdecydowanie mam słabość do tych najcieplejszych dekad, chociaż wynika to też pewnie z tego że siłą rzeczy najczęściej mają one też najwyższe usłonecznienie :D Zimą też wygrywają przeważnie te najcieplejsze dekady, ale nie jest to już aż tak oczywiste (III dekada stycznia 2017, II dekada lutego 2017) nie należały do najcieplejszych, ale uratowało je usłonecznienie.

kmroz - 11 Grudzień 2019, 07:56

O, witam na forum, meteomodel widzę coraz bardziej podbija to forum :mrgreen:
kmroz - 11 Grudzień 2019, 07:59

Jak miałbym za coś wieszać z miesięcy letnich, to za 2 i 3 dekadę lipca. 1 dekada lipca 2010 to dla myślałem, czy jej nie wybrać, ale jednak trochę za sucha.

Z pozostałych miesięcy letnich trochę mnie jeszcze poraża wybór pierwszej dekady czerwca 2019, ale patrząc po moim regionie, na południu była dużo przyjemniejsza.

PiotrNS - 11 Grudzień 2019, 08:13

kmroz napisał/a:
PiotrNS napisał/a:
Jeśli jest sucho, noce są łagodne, a niebo przypomina kolor morza na Lazurowym Wybrzeżu (Nouvel Songe ), a nie rozlane mleko jak pod koniec sierpnia 2019, nie zgłaszam dużego sprzeciwu. Bardzo podoba mi się to ochłodzenie w środku dekady, pogoda pierwsza klasa
Trudno jest czasami znaleźć dekadę, w której preferowana pogoda dopasuje się ściśle do ram kalendarzowych. W tej porze miesiąca zdarzyło się sporo lepszych epizodów, ale często wychodziły poza ramy dekady, podczas gdy w pozostawione puste miejsca trafiało coś gorszego.


No to fakt, te środkowe dni to było coś pięknego. Właśnie w takich miesiącach jak sierpień 2015, lipiec 2006 czy nawet czerwiec 2019 cenie to, że te ochłodzenia są takie lampowe i paradoksalnie pod najwyższym ciśnieniem.

Ale odnośnie tych temperatur w pozostałych dniach się nie dogadamy. Jak jest powyżej 28 stopni to uważam to już za zło konieczne. Nie widzę już wielkiej różnicy pomiędzy 30 a 35. A pocieszeniem w takich dniach może być dla mnie tylko burza między godziną 12:00 a 19:00, lazurowe niebo tylko pogarsza moją ocenę....

Można się różnić, ważne by się różnić pięknie :-D

Piękna puenta :)
Dla mnie przy tym typie temperatur jest jednak ważne czy jest to 28-30 czy od 31/32 w górę. Na tych temperaturach przebiega granica mojego odczuwania dużego ciepła i jakkolwiek w tym pierwszym przypadku odpowiednie parametry potrafią sprawić że jest mi jeszcze całkiem przyjemnie, tak w drugim to dla mnie nie ma różnicy czy słońce czy burza :( Przykładowo taki 4 sierpnia 2018 z "maksem" 30,7, pogodnym niebem, fajną nocą i dość łagodnym wieczorem, odczuwałem bardzo dobrze, a taki 31 sierpnia 2019 był znacznie gorszy choć temperatura była nieco niższa. Nie wspominając o tercecie 27-29 sierpnia, kiedy było naprawdę źle, coś takiego jak w lipcu 2014 u Ciebie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group