Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Całkowicie niespodziewany powrót białych krajobrazów, rozpoczęty niesamowitą zadymką, burzą i... wichurą. Tej ostatniej to praktycznie nie odczułem, a niby to ona miała być numerem jeden dzisiejszej doby
Potem przez kolejne godziny panowała temperatura dodatnia, będąca jednak bezsilna wobec zmrożonego gruntu i spadłego na niego śniegu. Poniżej zera zeszło dopiero po 21:00.
Zapraszam do nowego albumu. Sporo wieczornych fot niestety nieostrych, telefon sobie nie radzi po ciemku, sorka. Ale wstawie i tak jako dokumentacje.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36349 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 18 Styczeń 2022, 13:45
Ciężko uwierzyć (nie, nie oskarażam Cię o kłamstwo jakby co, tylko szczerze mnie to szokuje xd), u mnie od soboty skuty na skałę, można skakać po lodzie i błocie xd W sumie to w czwartek i piątek też do końca się nie rozkuł, ale jednak miejscami było grząsko Co do śniegu, to zostało już niewiele, ale mimo wszystko wyraźnie więcej niż na Twoim zdjęciu XD Tak to w lesie miałem w drugi dzień Świąt w 2020, a niewiele gorzej 29.11.2020 xd
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36349 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Styczeń 2022, 14:09
Nie wiem jak jest na wsi bo nie byłem, ale w mieście juz niestety paskudnie, nawet w parkach to takie płaty pokrywy połączone z kupkami odgarniętego śniegu. Wygląda to dość komicznie, bo gleba nadal skuta na kamień, przypomina mi ten krajobraz wręcz wycieczkę do Lublina sprzed roku 7.02 XD Czyli chyba w większej części to zasługa sumblimacji, bo w ogóle kałuż ni ma, ani nic.
Mam nadzieję, że takich smutnych widoków nie zobaczę przynajmniej do końca lutego.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 22 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 15928 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 7 Marzec 2022, 12:32
Opis Twój w zasadzie byłby bardzo podobny do mojego: po przejściu wielkiej strefy opadowej temp. spadła w dół, ale jeszcze trzymała się na "+", i tak też bez większego wpływu na topienie pokrywy śnieżnej. Wiatr był niemalże "huraganowy", ale został stłumiony przez równie skrajny pod kątem odbiciowości opad.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum