Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36417 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 8 Luty 2022, 11:00
Z lutego 2009 można wspominać wiele fajnych dni, poza tym horrorem z okresu 6-8.02 Jednak zdecydowanie najfajniejszy był weekend 21-22.02 - z eleganckim mrozem do niemal -20 stopni nad ranem, słoneczną pogodą i ponad 20cm pięknego, puszystego śniegu
Fotki z 21.02.2009. Bajka, nie zima.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16291 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Luty 2022, 13:48
To ja te dni paradoksalnie źle wspominam, ogólnie nie lubię takich sytuacji, gdy większe ciepło w lutym bardziej o sobie przypomina na początku miesiąca (nawet jeśli jest krótkotrwałe: tzn. obejmuje kilkadziesiąt godzin), a nie w środku czy na końcu (gdy to jest bardziej "naturalne"). Widząc jak dalej luty dalej wyglądał, to żałuję, że się taka wstawka pojawiła... I tak prawdziwie zimowy miesiąc skończył się w normie termicznej (jak 2004). Wolę lute 2005-2006 bez wątpienia.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum