Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Luty 2021, 17:03
Straszny miesiąc. Ekstremalnie zimny i praktycznie bezsłoneczny październik, uzyskawszy średnią temperaturę 6,1 stopnia, okazał się trzecim najchłodniejszym październikiem po 1972 i 2010 roku. To najgorszy październik pod względem absolutnej temperatury maksymalnej - ta nie tylko nie dotarła w okolice 20 stopni, lecz zatrzymała się na 15 (tylko trzy październiki nie osiągnęły 20 stopni, a tylko w tym jednym zabrakło tak wiele).
Rozpoczął się ekstremalnie zimnymi dniami z jednocyfrową lub ledwo dwucyfrową temperaturą, a 6 października średnia dobowa wyniosła tylko 4,6 stopni. Ładnie w tym miesiącu było tylko w dniach 8-12 października, kiedy temperatury wynosiły przynajmniej 12-14 stopni i trafiło się trochę Słońca, bez przymrozków. 12 października jedyny raz temperatura średnia przekroczyła 10 stopni.
Później dość normalny okres z dwucyfrowymi temperaturami trafił się na przełomie II i III dekady, ale wszystko inne to już ekstremalny chłód i temperatury rodem z dolnośląskiej zimy. W dniach 14-18 października plucha trwała przy temperaturze 6-8 stopni, minimalnie więcej było wkrótce po 23-cim. Opady, których nazbierało się aż 124,8 mm, były największym atutem tego miesiąca. Był rekordowo mokry i stracił koronę dopiero w 2020 roku, pobity opadowo przez pustynny październik 2020 ze strasznym 22-gim dniem Na plus można też uznać późne wystąpienie przymrozku, co nastąpiło dopiero 29 i 30 października, przy warunkach bliskich termicznej zimie (padał marznący deszcz), TMaxach rzędu 3-4 stopni. To jednak małe pocieszenie zważając na to, że już wcześniej wiele razy było prawdziwie zimowo, choć zimowo w dość pluchowatej wersji.
I nie będę bezsensownie hejtował, bo jakieś plusy tu dostrzegam, jednak za ten brak prawdziwie ciepłych dni, prawie noc polarną pod względem usłonecznienia i mnóstwo jednocyfrowych temperatur maksymalnych (było ich 17 , więcej niż w wielu listopadach i tylko o jedną mniej niż w grudniu 1960), nie uznaję tego za październik Jedyna pełnia jesieni ze średnią TMax poniżej 10 stopni (tylko 9,4), to pod tym względem mocny rekord. Oj nie rozpieszczał nas tamten rok
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 23 Luty 2021, 17:13
PiotrNS napisał/a:
z dolnośląskiej zimy
Okolice Wrocławia i Legnicy może jeszcze w miarę by się łapały, bo tam średnia wysokość to 100-200 m. n. p. m. (więc niziny pełną piersią), ale jak się pojedzie na S województwa dolnośląskiego, to jest z pewnością chłodniej i bardziej zimowo. Takie wyżej położone miasta jak np. Jelenia Góra czy Wałbrzych już notują przeważnie więcej białego puchu w sezonie niż Kraków czy Nowy Sącz. Czy jest cieplej tam (w tych podgórskich miastach) niż u nas to też taka kwestia dyskusyjna.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 18 Wrzesień 2022, 20:01
Tyłka nie urywa, ale do płaczu też specjalnie nie prowokuje - złośliwiec, ale jak niektórzy tutaj się martwią, że październiki za bardzo nie lubią mijać po wodzie, to tutaj pojawia się fajny przykład na złagodzenie niepokoju. Listopad wyszedłby wyśmienity. W październiku na szczęście przy takich niskich temp. ogólnych izoterma na poziomie 850hPa pozostaje przeważnie dodatnia (przynajmniej na nizinach, a nawet na wyżynach), dlatego przedwczesne opady mieszane i stałe są raczej zwykle ograniczane do minimów (jeśli się już pojawiają).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na plus można też uznać późne wystąpienie przymrozku, co nastąpiło dopiero 29 i 30 października, przy warunkach bliskich termicznej zimie (padał marznący deszcz), TMaxach rzędu 3-4 stopni. To jednak małe pocieszenie zważając na to, że już wcześniej wiele razy było prawdziwie zimowo, choć zimowo w dość pluchowatej wersji.
, więcej niż w wielu listopadach i tylko o jedną mniej niż w grudniu 1960), nie uznaję tego za październik 
Jedyna pełnia jesieni ze średnią TMax poniżej 10 stopni (tylko 9,4), to pod tym względem mocny rekord. Oj nie rozpieszczał nas tamten rok 
Takie wyżej położone miasta jak np. Jelenia Góra czy Wałbrzych już notują przeważnie więcej białego puchu w sezonie niż Kraków czy Nowy Sącz. 
Nic pożytecznego 
Ocena 2/10
