Forum wielotematyczne LUKEDIRT

Bartek617

Na p�metku zimy, czyli na prze�omie stycznia-lutego, lub w 1 po�. lutego zbijanie wi�kszej pokrywy �nie�nej jest chyba og�lnie najtrudniejsze. ;-)

Po pierwszych epizodach w sezonie (zazwyczaj w 2 po�. listopada lub w 1 po�. grudnia) zazwyczaj pokrywa szybko znika, o ile tylko nie zaznacza si� punktowo zgni�y wy� na wskutek inwersji (w takim listopadzie 2007 przez to pokrywa nie mia�a dobrych warunk�w do kurczenia si� na posterunku krakowskim, �e na niebie w prognozowany cieplejszy dzie� �cisn�y zamglenia i temp. niewiele ponad 0 uros�y). :-(

O �wi�tach nie ma co opowiada� (mimo �e stacja krakowska i okolice akurat lubi� te� w tym czasie mgie�ki ;-)

, tylko chyba mocny i d�ugotrwa�y opad deszczu mo�e wi�cej ni� troch� namiesza�: dlatego w sumie duet listopad-grudzie� zaczynam wole� w Krk w wydaniu �agodnym, ale pochmurnym i wilgotnym/deszczowym- antyz�o�liwym w ka�dym razie) :-(

, a od 2 po�owy lutego w sumie mocniej �wiec�ce promyki co� mog� pr�bowa� dzia�a�, chocia� jak wcze�niej mrozy by�y konkretniejsze i d�ugotrwa�e, to proces odwil�y i roztop�w naturalnie b�dzie d�ugotrwa�y. ;-)

Scenariusze, �e mimo bardzo niskiej temp. (nawet poni�ej 0 C) spad�y �nieg znika do zera s� mo�liwe, ale: zazwyczaj pokrywa musi by� w takich warunkach niewielka (przy wielkich warstwach i zaspach mimo osiadania pokrywy ten proces nie b�dzie oczywi�cie mo�liwy) ;-)

, grunt musi by� dostatecznie ciep�y (co jest chyba najbardziej kluczowym warunkiem przy roztopach- temp. ziemi, a mi�dzy styczniem i lutym zwykle gleba osi�ga swoje apogeum, je�li chodzi o zimno) ;-)

i aura powinna by� naprawd� s�oneczna. ;-)