Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 20 Listopad 2022, 21:28
Dla mnie mimo wszystko niekoniecznie, ta 1 dekada to było coś serio powalonego, nie mieszkam na jeb*nym południu by musieć akceptować tyle dni z dupskiem wołowym i tmax>10 i zarazem takiej suszary (tylko 5.11, 10.11, 16.11 i 19.11 w ogóle jak na razie cokolwiek padało, z czego dłuższy i istotniejszy opad to tylko 5.11).
Od 11.11 już się dzieje w miarę dobrze, ale nie na tyle, by zrekompensować patologię 3 dekady. Teraz niestety wraca dupiasta nuda (nie mylić z dupołowową, to na dłuższą metę nie grozi, chociaż cholera wie, co jeszcze odwali weekend).
Jedyne za co szanuję ten listopad, to że wprowadził innowację z mrozem i pudrem w 2 dekadzie, zamiast w końcówce miesiąca, dodam też do tego, że konkretnie u mnie to nawet w końcówce listopada się nic nie działo, jeśli chodzi o poprzednie 3 listopady, ani realnego mrozu, ani śniegu, więc pod tym względem na plus.
Na chwilę obecną jednak bezkonkurencyjnie lepsze dla mnie wypadły 2004, 2005, 2007, 2008, 2010, 2015 i 2016. I jeśli nie będzie miłej niespodzianki w końcówce, to raczej to już się nie zmieni, a na wyprzedzenie mają też szansę 2001, 2002 , 2012, 2013, 2017, a nawet 2018. Oczywiście to wszystko głównie z winy pierwszej dekady, która pobiła granice absurdu dużo wyżej niż taki przeciętny standard ostatnich nudnopadów
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 20 Listopad 2022, 21:38
Dla mnie tegoroczny listopad też nie jest za bardzo ulubieńcem (paradoksalnie do momentu wystąpienia przed piątkowym porankiem opadów śniegu było dobrze, później się zaczęło knocić) , ale jak sobie pomyślę o hardkorze sprzed 15 czy 23 l. według danych (w sumie 2007 w przeciwieństwie do 1999 nawet nie pamiętam najgorzej) , to od razu lepiej mi się robi- bo takiego szaleństwa jednak raczej być nie powinno.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Wciąż nie mam swojego antyulubieńca, ale ogólnie poleciały te, które rozgrzeszałem za obecność suchych mrozów, a poszły w góre te, które ceniłem za opady. Paradoksalnie to wróciłem tutaj do stanu sprzed około 0.5 roku, jedynie tak koło miesiąca temu przez chwilę suche mrozy brały góre nad ciepłymi opadami xd
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7634 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 28 Listopad 2022, 21:51
2001: 4/10: zdecydowanie mnie nie urzeka, za dużo suchych mrozów, dużo bylejakości. Ratuje końcówka choć i ona musiała poraczyć się na chlapciu-chlapciu. Na szczęscie suki mało.
2002: 5/10: Niezły krejzol z tym swoim trendem, ta II dekada nawet mnie przekonała do tego neutrala xd
2003: 3/10: A ten to już syf niestety, za dużo suki, mrozów i brak śniegu totalny
2004: 7/10: optymalna ilość suki, dużo cieplutkich nocek i produktywny w białą magię, przymykam oko już nawet na ten chlapciu-chlapciu
2005: 6/10: to mógł być tegoroczny Nie mogę jednk nie obniżyć za sumę opadów w I połowie
2006: 5/10: z innym trendem bym ocenił wyżej, moze nawet wyżej niż dwóch poprzedników
2007: 5/10: nie jestem fanem tak zimnych listopadów, jednak w I połowie preferuję ciepełko, ale nie mogę nie docenić za te ilości śniegu.
2008: 7/10: do świeta niepodległosci jakoś znacząco się nie różnił od tegorocznego xd Ale poźniej to juz niebo a ziemia
2009: 3/10: do dupy, pojedyncze fajne dni jedynie
2010: 9/10 kocham <3
2011: 1/10 :nienawidze:
2012: 8/10 to też jeden z moich ulubionych, choć tą połowę miesiąca bym sobie darował na rzecz coś białomagicznego, to trochę psuje feng shui xd
2013: 5/10 miał podobnie zdupioną końcówkę jak tegoroczny, ale poza nią miewał niezłe momenty
2014: 4/10 nudny jak flaki z olejem xd
2015: 6/10 od 7-go do 20-go petarda, III dekada też ujdzie, jedynie sam początek kompletnie powalony
2016: 6/10 taki zupełnie inny niż wszystkie, ciekawy pacjent choć trochę zaburzony xd
2017: 6/10 lepszy niż w znacznej części Polski, trochę mi brakuje żeby wyraźniejsze opady towarzyszyły ciepełku, bubu zresztą też chociaż tam Andrzejki pokazały na co je stać
2018: 4/10 pierwsza połowa bez komentarza, druga dała trochę pudru xd
2019: 7/10 serio niezły, najbardziej mnie wkurza sam początek szczerze, suki sporo ale akceptowalnie jeszcze i co najważniejsze nie był nudnopadem
2020: 4/10: podobnie jak w 2017, znacznie lepszy u mnie niż w znacznej części Polski choć faktycznie straszny nudnopad. Ta końcówka to była miła niespodzianka
2021: 4/10: bardzo podobny do 2020 xd
2022: 2/10: ciężko znaleźć mu pozytywy, chyba na siłę to późne nadejście przymrozków, ale co z tego jak od razu jebło -10 na suchą glebę a końcówka ryje mi banie
_________________ 2024 jest chory
Ostatnio zmieniony przez jorguś 28 Listopad 2022, 22:35, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum