Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Ranking okresów marzec-listopad
Autor Wiadomość
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36424
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 11:07   Ranking okresów marzec-listopad

Trochę mnie 2008 rok zmotywował do tego tematu ;)

Coś dla Jorgusia :D
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36424
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 12:10   

Podjąłem się bardzo trudnego zadania, bo jako psychofan białej zimy i białych dróg zawsze mimowolnie patrze na rocznik pod kątem zimowym i tutaj nawet nie wiem jak ten ranking sobie w głowie robić. Postanowiłem, że tutaj będę oceniał rok pod kątem przede wszystkim ciepłego żabkowania oraz ewentualnie antyzłośliwości jesiennych, braku lodowej pustynii wiosną, dużych upałów latem czy ogólnie suchych, pustynnych okresów. Mimo iż normalnie w marcu i listopadzie bym patrzył na śnieg, to tu nie ukrywam, że będzie on mało istotny, tzn. nie wpłynie jakoś szczególnie na ocenę całego okresu.

1. 2017 - Ten wybór jest chyba oczywisty. Jedyny rok z mojej czołówki, który do czołówki trafił nie dzięki zimowym miesiącom, lecz POMIMO ich. Były one bowiem wtedy dosyć suabe. Zaś reszta roku - wręcz przeciwnie. Okres lata i jesieni wprost wymarzony, mimo braku fenomenalnych okresów. Robotę wykonał całkosztkałt. Zaś wiosna mimo znienawidzonego kwietnia nie była taka zła. Marzec miał przynajmniej względnie dużo wilgoci i chmur, maj względnie przyzwoity (o tyle, że dużo lepszy od 2020-2023).

2. 2008 - Główny motywator tego wątku i może wybór być szokujący, a nawet kontrowersyjny, lecz ostatnio doszedłem do wniosku, że poza ruchomiakiem od połowy sraja do połowy czerwca, było naprawdę w przewadze bardzo dobrze, a jak jakiś zły okres się trafiał, to nie na długo. Patrząc nawet opadowo, to ten bardzo suchy czas był raczej wypadkiem przy pracy w roku (oby w 2023, kiedy podobny okres trafił się w podobnym czasie, był pod tym względem podobny, w sumie to jak dla mnie to poza wrześniem i grudniem ten rok może iść tą samą drogą :jupi: ). Prawda jest taka, że marzec, kwiecień i początek maja były w przewadzę dobre/poprawne, wiadomo mało rzeczy rzucało na kolana, ale to wiosna, tutaj cudów nie oczekuje. Wakacje jedne z lepszych, o ile nie w ogóle najlepsze, a i jesień ostatnio bardzo polubiłem, miała dużo aury ciepłej i pochmurnej (szkoda, że niekoniecznie wilgotnej przy tym), uważam, że oprócz 2017 to chyba najlepsza jesień w tym wieku.

3. 2013 - Kolejny rok, który na powrót polubiłem. On akurat wbrew pozorom jest w czołówce też nie tylko z uwagi na zimę, wręcz taki grudzień to obniża stawkę mocno :zygacz: Wiosna w 2013 wg mnie bardzo fajna, chociaż okres tak od 20.03 do 10.04 uważam za zbędny (wcześniej jednak taki okres 8-14.03 oceniam bardzo pozytywnie). Bardzo polubiłem na nowo maj, czerwiec zawsze ceniłem. Zakałą są wakacje i początek września, ale jako że moja nowa aktualizacja trochę znielubiła gorąco, to cenie, że chociaż było ograniczane. Co do jesieni, to był czas, że ją hejtowałem, ale teraz na powrót bardzo lubię, wręcz uważam, że poza początkiem września oraz przełomem września i października, to nie było dużych wad. Mogły tylko te mżawki z października częściej być deszczami.

4. 2010 - Ten rok w porze ciepłej trochę znielubiłem, ale jednak fenomenem jego jest to, że mimo, że zimowe miesiące to było Królestwo, to i reszta roku była bardzo dobra i trochę ginie w cieniu tego fenomenu zimy. A prawda jest taka, że duet marzec-kwiecień jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, a jak dodamy do tego przyzwoity - chociaż trochę za zimny wg mojej nowej aktualizacji - maj, to wychodzi nam super wiosna. Czerwiec z kolei w mojej nowej aktualizacji na powrót zyskał brakiem dużego gorąca, ale był to mimo wszystko miesiąc w większości nudny - tyle dobrego, że jak już były burze, to na całego. Lipca nie cierpię, ale sierpień po chwilowym kryzysie ponownie pokochałem, tyle, że tym razem też jego końcówkę :!: (zaś drugą dekadę uważam za wręcz słabą xd) Jesień irytuje trendem, ale jednak poza 3 dekadą września była antyzłośliwa, a to dla mnie nadal bardzo ważne. Wrzesień mimo obwarzanków, miał bardzo fajny czas, czego o wielu wrześniach nie można powiedzieć. No i listopad fenomenalny, nawet już pomijając tę końcówkę ( której zresztą jak mówiłem w tym rankingu nie biorę jakoś mocno pod uwagę, próbuje tutaj tak trochę pojorgusiować, czyli odciąć się od zimowych warunków :lol: )

5. 2016 - Ten rok to w sumie taka mieszanka uczuć, zawsze go uważałem za takiego "wiernego przyjaciela", czyli nie porywał, ale nie zawodził. Okres gdzieś tak od 25.08 do 15.10 jest wg mnie totalnie do śmieci, ale reszta okresu marzec-listopad nie przynosiła jakichś złych okresów, co najwyżej takie niemrawe. Dobrego było też mało, tutaj wyróżnić można tak naprawdę tylko 3 dekadę lipca, koniec maja i ten okres od około 6 do 20.04, poza tym najwyżej epizody. Ale się to koło jakoś toczyło i dzięki regularności opadów i burz był sensowny sezon i brak suszy. Na powrót bardzo doceniłem mocny niedobór suchego gorąca latem (pojawiło się tylko 2 razy, kiedy akurat byłem poza Polską xd)

6. 2012 - Ostatni z serii tych "dobrych". Tutaj akurat rok zyskuje dużo na zimie, ale wcale nie tak dużo, właściwie tylko "tetrykowo jesienna" część zimy była fenomenem. Fakt więc, że oceniany tu okres pozazimowy tu dużo daje. Na duży minus idzie marzec, spora część maja i mimo wszystko wrzesień, który dla mnie był takim miętkim miesiącem, który strasznie denerwował złośliwością i zdradliwością, mimo, że na pierwszy rzut oka był "urozmaicony". Jednak mimo wszystko 2012 miał mój ulubiony kwiecień (okres od 12 do 25.04 to serio najlepsze co sobie umiem wyobrazić w tym miesiącu, bo kwietnia 1999 świadomie nie przeżyłem, więc sobie nie wyobrażam :lol: ), fajny początek maja, sensowny czerwiec, wakacje może mające złe, pustynne lub mocno bubu okresy, ale przynajmniej też fajne burze przy cieple. No i duet październik-listopad też mimo wszystko względnie fajny, chociaż listopad mnie niezmiennie trochę denerwuje xd

C.D.N. - ale uprzedzam, że to co dobre, to się skończyło. Dalej będzie mniej ciekawie :glaszcze:
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36424
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 12:36   

7. 2009 - Pierwszy z tej już niepewnej serii. Po prostu tutaj było już złego wyraźnie więcej. Kwiecień w całości dupa, maj do połowy bardzo słaby, wrzesień totalna kaszana, sierpień niewiele lepszy, a do tego październik i listopad w sumie też bez szału. Oczywiście dobrego nie brakowało, fajny był marzec, chociaż wkurzał trendem i nijakością termiczną i przede wszystkim okres od około 16.05 do 23.07 (Zwłaszcza jego druga część, czyli "Rak", prawdę mówiąc dla mnie dużo przystępniejszy od "Bombowego Raka"). Generalnie sezon burzowy też był dość ciekawy, co cenię - i tu akurat sierpień też trochę się przyczynił, ale szkoda, że poza burzami był to mega miałki miesiąc.

8. 2007 - Drugi z serii akceptowalnych, ale nieszczególnie dobrych. Tutaj najbardziej syfi kwiecień, a dokładniej okres od 24.03 do 5.05, ale i inne okresy jak pierwsza połowa lipca czy niemałą część jesieni. A i w maju i marcu poza wymienionym wyżej okresem było trochę złego. Tak naprawdę to tutaj problemem była może nie duża drastyczność, ale miałkość większości sezonu. Tak naprawdę tylko sierpień z tego grona mocno lubię i przepadam też za majem i czerwcem. Spisały się pod względem burz, ale w maju i czerwcu było za dużo suchego gorąca, ta 3 dekada maja to nawet na moją nową aktualkę kmroza wielbiącego majowy bord, to było za wiele. 2016, a nawet 2018 xd super, ale w 2007 to było przegięcie, czegoś takiego latem bym nie chciał. Natomiast dużym problemem jest jesień 2007 - listopad po prostu nudny, stratusowy, miałki, a wrzesień i październik zdefiniuje jednym słowem - "zdradliwość". Serio, znaleźć tam realny opad, który nie był zdradliwy lub ewentualnie złośliwy (ale co ciekawe, częściej to pierwsze) to pod lupą...

9. 2020 - Tak naprawdę to może i powinienem wyżej dać, z uwagi na to, że okres lata i jesieni uważam za mega zajebisty, a sam czerwiec-październik to może nawet ciut lepszy od 2017. Jednak to co odwaliła wiosna, to woła o pomstę do nieba. Pora roku, która od A do Z była marna, zjebana i pozbawiona jakichkolwiek plusów, generująca najpierw potężną suszę (jakkolwiek nie cierpię 30-latki, tak trochę wyrosłem z gadania, że to ona była winna pożarom, główną winowajczynią była jednak skrajna pustynia, moim zdaniem jej wina wynosi około 80%, a 30-latka oraz ogólnie suchy 2019 rok to 20%. Wystarczyło by :cenzura: , żeby jeden walony raz wtym śmietniu normalnie podlało i nic by nie było xd Potem ten maj, który autentycznie wkurza swym zimnym zacięciem, zwłaszcza od 12.05 był to koszmarny miesiąc, którego nie broni nic. Żadnej próby wejścia ciepła, nic, nic, nic :zygacz: I właściwie na końcu maja, a dokładniej początku czerwca, się kończą duże wady. Oczywiście jedynie czerwiec, a dokładniej okres 5-22.06, uważam za mega wspaniały, ale lipiec też nie był najgorszy, przełom sierpnia i września fajny, oraz koniec września z październikiem też super. Może i jestem niesprawiedliwy, że dałem tak nisko, ale jakoś po tym roku zacząłem zwracać mocno uwagę na wiosnę, a w 2020 była tak straszna, że nie da sięo niej myśleć :zygacz:

10. 2002 - On też mógł być dużo wyżej, jakby sumy opadów się zgadzały, lecz niestety przez marne sumy to tak do września był rokiem suszy. Niestety wiele złych okresów było - tragiczny okres od 20.03 do 8.04, pierwsza dekada maja, niemały okres czerwca i lipca, 17.08-12.09. Ale pomiędzy trafiły się fajne perełki, najbardziej z tego roku lubię "juliański maj", pierwszą połowę sierpnia i miesiące "przejściowe", czyli kwiecień i październik. Chociaż ten pierwszy nie umiał w opady, taka przykra prawda.

11. 2001 - Ten rok w sumie słabo znam, w nim był niezły marzec, fajny lipiec (ale też mocno zdradliwy, jak się przypatrzyłem) i dobre pierwsze dwie dekady września. Z drugiej strony mało drastycznego, ale mocno antypatyczny był cały drugi kwartał, na czele ze srajem :zygacz: No i te upały w 2 połowie sierpnia mnie obrzydzają. Październik mimo, że nie brakowało w nim fajnych akcentów, charkateryzował się jednak dupą wołową. No i ten listopad też taki jakiś nieprzyjemny, jak niestety wszystkie chłodne listopady w tym wieku (2001, 2007, 2011, 2016)

12. 2014 - Totalnie znielubiłem jego lato, chociaż ostatnio na powrót zacząłem szanować trochę czerwiec i sierpień, a lipiec jakoś totalnie mi obrzydł, niestety to był trochę taki ulepszony cierpień 2022. Poza okresem 20-26.07 i lodową pluchą koło 12.07, działo się źle, nudno, gorąco, parno, sucho. Jesień przede wszystkim sucha, ale trzeba przyznać miała swoje perełki, no ale niestety była to jesień należąca do zachodu Polski i w mniejszym stopniu też południa. Ten rok miał swoją moc w wiośnie, która poza pierwszą połową marca była naprawdę fajna. Najlepsza oczywiście druga połowa kwietnia, chociaż cały "juliański kwiecień" oceniam bardzo dobrze, mimo tej wtopy 2-6.05.

13. 2004 - Tutaj podobnie jak 10 lat później mocą jest wiosna, która do 12.05 była wręcz zajebista, może opady trochę za bardzo złośliwe, ale tych antyzłoślwiych, słabszych, nie brakowało :serce: Potem niestety reszta pory ciepłej sucha, nudna i zimna. Właściwie, to gdyby nie słynna nawalnica z 19.07 i właśnie 1 połowa maja, to byłaby u mnie rekordowo sucha pora ciepła (maj-wrzesień xd). Brak lodowych pluch może cieszy, ale z drugiej strony ostatnio chyba wolę je od nudy xd Jeszcze patrząc na resztę tego "prawie-roku" to październik z listopadem były niby fajne, ostatnio odkryłem, że bardzo cenię "Wagę" - zawiera zarówno ten lepszy okres września jak i października, jednak w tym końcu października irytuje mnie nadmiar lampy. Ogólnie suaba pora ciepła, ale marzec-kwiecień i październik-listopad były trzeba przyznać dosyć dobre.

14. 2021 - I płynnie dochodzimy do końca "przeciętności". Ten rok oprócz zimy niestety ratuje tylko 3 kwartał. Okres od marca, a zwłaszcza kwietnia do czerwca był naprawdę bardzo, bardzo słaby, tutaj stoję #muremzajorgusiem. Ostatnio bardzo znielubiłem nawet swój maj, który w skali kraju i tak był znośny :zygacz: Kwiecień poza tym fajnym incydentem 16-21.04 też totalna dupa. Właściwie tylko Lipuś i spora część września były niezłe. Październik sam nie wiem, ale raczej fajne tylko fragmenty, a największą atrakcją były "prawdziwości" :zalamany:
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36424
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 12:39   

Może trochę za nisko oceniłem 2004 i 2021 jak tak teraz patrzę, nie wiem czy nie powinienem ich podnieść nad 2002, 2001 i 2014. Z tym 2008 też nie wiem, czy się za bardzo nie nakręciłem, aby podkreślić kontrast do fatalnych miesięcy zimowych. Dajcie znać co sądzicie, oczywiście zaznaczam, żę chodzi o MÓJ REGION
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
Jacob 
Poziom najwyższy
Fan 2021 roku


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 6 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Cze 2019
Posty: 19877
Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 13:15   

Jeżeli chodzi o te dobre

2017 chyba też bym dał na pierwszym miejscu mimo niezbyt udanej wiosny, ale też nie była szczególnie zła, za to czerwiec-pazdziernik :prayer: .

2008 też bym dał dość wysoko, ale zdecydowanie niżej niż Ty (chociaż rozumiem ten wybór, bo u Ciebie był to wyraźnie lepszy rok, poza podobnie beznadziejna (a może nawet i wręcz gorszą) zimą) z racji pustynnego maja, czerwca i w mniejszym stopniu też lipca. Do tego też suchy i dość patologiczny wrzesień, no i jeszcze patologiczna 1 połowa listopada. Tu już dużo więcej wad u mnie było.

2013 też mam ochotę dać niżej, bo tak szczerze to nic ciekawego nie było, choć wiosna jako całokształt i tak była naprawdę niezła na tle reszty, to już lato i jesien bardzo szaro wypadają, ale wiem, że Ty jesien miałeś dużo lepszą (ja znowu lato, ale i tak było dużo fajniejszych sezonów).

2010 w moich oczach mocn9 zyskuje za marzec i listopad (no i u mnie jeszcze bardziej za sierpień, ale u Ciebie niekoniecznie), ale strasznie się zraziłem do okresu kwiecien - październik, ale znowu twój wybór jest dla mnie zrozumiały z racji miażdżąco lepszego 2 kwartału i duża część jesieni też znosniejsza u Ciebie.

Do 2016 widzę mamy mega podobne podejście z tym "wiernym przyjacielem" i mam wrażenie, że jeszcze Piotr podziela nasze zdanie na temat tamtego roku :lol: . Ja bym chyba przyznał mu 2 miejsce zaraz po jego następcy (chociaż chyba znowu u mnie był to trochę lepszy rok + gorsza konkurencja). Na pewno jedna z lepszych wiosen i sezonów letnich. Było mało złego, ale też mało wybitnych okresów (ale chyba wolę to niż taką kontrastowość). Dopiero wrzesień był straszną wredota, październik chociaż kiepski to doceniam za mokrość jaka by nie była. Listopad mimo wszystko ciekawszy od 2001, 2007, czy o 2011 nie wspominając (a i sporo cieplejszych nudnopadow było znacznie suchszych i nudniejszych xD).

2012 znowu Ty miałeś lepiej, może poza wybitnym miesiącem Euro w moich stronach, więc jak ja u siebie oceniłbym surowiej, albo I wręcz podobnie (suaba konkurencja), to u Ciebie raczej wyżej niż takie 2010 czy 2013, chociaż podła wiosna razi.
_________________
2024 nie może być już gorszy :!:

"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36424
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 13:24   

Jacob, no z tym 2008 to wiem, że trochę poleciałem, a 2016 rozważałem też na 2 miejsce nawet, pewny byłem tylko pierwszego, że 2017. Tak naprawdę kolejność miejsc 2-6 jest tu dość losowa ( :lol: ) i tylko 1. jest niemal pewne.

Cieszy mnie natomiast, że umiesz docenić moją jesień 2013 i 2008 oraz mój drugi kwartał 2010 :)
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
jorguś 
Poziom najwyższy
Antyfan muchowca


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 182 razy
Wiek: 26
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 7637
Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 14:39   

Bardzo ciekawy wątek, podoba mi się :D Co do wyborów kmroza to oczywiście w pełni rozumiem, choć nie do końca popieram rok 2017 na czele- aczkolwiek lato było jednak na Mazowszu sporo lepsze, ogólnie mega specyficzny z niego przypadek że wszystkie trzy miesiące tak konsekwentnie faworyzowały S swoją anomalią :D I to akurat dobrze jak dla mnie, ale szkoda że szła za tym posucha, patrząc na lato jako całość to nie wiem czy nie jedna z poważniejszych jakie pamiętam xd
Wybór 2008 na pierwszy rzut oka mocno zaskakuje, jednak to pewnie przez to, że jednak ten rok kojarzy się mocno ze slabymi majem i wrześniem, a reszta raczej taka nierzucająca na kolana, choć też może i rzeczywiście szczędząca najgorszego xd No i mega mnie zaskoczyło dopiero 14-te miejsce rocznika 2021, choć osobiście akurat uważam że to zmiana na plus, bo poza lipcem i krótkimi momentami w innych miesiącach to jednak kwiecień, maj, sierpień potężny minus. Dlatego też nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem tego rocznika, bo o ile zima spisała się w nim na tle ostatnich lat świetnie, to już reszta mocno kulała xd
_________________
2024 jest chory
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36424
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Czerwiec 2023, 14:42   

jorguś napisał/a:
No i mega mnie zaskoczyło dopiero 14-te miejsce rocznika 2021, choć osobiście akurat uważam że to zmiana na plus, bo poza lipcem i krótkimi momentami w innych miesiącach to jednak kwiecień, maj, sierpień potężny minus. Dlatego też nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem tego rocznika, bo o ile zima spisała się w nim na tle ostatnich lat świetnie, to już reszta mocno kulała xd


jorguś, widzisz, poszedłem trochę po rozum do głowy. Cenię rok 2021 za to, że powstrzymał to tureckie szaleństwo, ale zrobił to NIESTETY w dużej mierze dzięki śmietniowi i srajowi. Owszem, sierpień dorzucił swoje 3 grosze (i to mnie aż tak nie boli), ale to jednak śmietniosraj zrobił to. I to w wyjątkowo wredny sposób, bo oba były zawzięte w swym bubu jak cholera, a ocieplenia poza wyjątkami to pustynie.
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 11