Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Sierpień 2023, 17:31
PiotrNS napisał/a:
Wiesz, że ja dopisałbym 2002, ale rozumiem Twoje zastrzeżenia co do tego miesiąca.
Powiem Ci tak szczerze, że u mnie to rzeczywiście był w miarę dobry miesiąc. Pierwsza połowa miała jakiś zmrożony puder i mróz, bez szału, ale coś było widać. Druga zaś już była naprawdę spoko, dwa razy w miarę sypnęło śniegiem i ta skromna pokrywa, właściwie nadal puder, ale zauważalny były. Niestety o tym, jak bardzo marny puder to był świadczy fakt, że wystarczył jeden dzień odwilży i wszystko w pizdu.
Ale kuźwa... u Ciebie... Tam to ten miesiąc to już naprawdę bez polotu. Zaczął się patolsko, a suchy mróz przyszedł dopiero 6.12 na raptem 10 dni. Potem przyszły opady mieszane przy lekkim plusie/okołozerowej aurze. Przyjrzałem się temu czemuś, co było 16-18.12 i potem 22-23.12 i niestety było to tym samym, co w grudniu 2021 u mnie. Czyli opady akurat przychodziły podczas chwilowych odwilży. Formalnie były te 4cm śniegu, ale w większości była to szreń. No i ocieplenie na koniec roku miałeś niestety bardziej patolskie niż ja.
Nie rozumiem Ciebie czemu dałeś go w TOP, naprawdę już nie wiem czy prędzej bym tego grudnia 2007 nie dał, bo przynajmniej miał łądne sypnięcie w połowie, a potem serio stabilny mróz. A grudnie takie jak 2001, 2005, 2009, 2010, 2012 i 2022 to w ogóle zjadają na śniadanie. Grudzień 2002 w NS to niestety to samo co grudzień 2021 u mnie, z tą różnicą, że miał mniej patolskie odwilże.
A jeszcze bardziej mnie dziwi Jacob...
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12354 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 1 Sierpień 2023, 17:57
kmroz, grudzień 2002 był anomalnie zimnym miesiącem, mającym pod sobą tylko grudnie 1968, 1969, 1996 i 2001. To tyle o "patolskości" - na ten początek to ja wręcz nie zwracam uwagi wiedząc, co było później. Potem może i był suchy mróz, ale jednak jakieś opady śniegu występowały, więc cokolwiek bieli było i zimę można było odczuć zdecydowanie łatwiej niż przez połowę Twojego ukochanego patogrudnia 2022, w którym udała się tylko jedna dekada, a końcówka była horrorem. Późniejsze opady śniegu występowały nie tylko podczas mikroodwilży, ale także po nich, zatem moim zdaniem nie ma podstaw do podważania jakości śniegu, jaki wtedy zalegał. Święta były po prostu wspaniałe i zapisały się na podium najzimniejszych w historii. Śnieg był, mróz był - dla mnie to już cud. Potem na chwilę się popsuło, no ale nie rozpędzajmy się z tym, że było patolsko. Porównaj sobie to z tym, czego doświadczaliśmy choćby ostatniej zimy. Wiele bym chciał, aby dni 24-26.12.2022 były tak "patolskie" jak 28-30.12.2002. Tylko ten 30 grudnia miał całodobowo dodatnią temperaturę, a i tak niezbyt wysoką. I już w Sylwestra wróciła bajka, a przełom starego i nowego roku taki jak wtedy, to aktualnie moje marzenie.
A porównywać grudzień 2021 do grudnia 2002, to jak porównywać Szprotkę do Komodo
Swoją drogą wyobrażasz sobie, jak ta piosenka "kiedy jest gorąco nocą" zabrzmiałaby w nocy o Tmin -25 stopni 20 lat później było troszeczkę cieplej i faktycznie było gorąco nocą.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7637 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 1 Sierpień 2023, 19:03
To ja tu będę zgodny, i według mnie i grudzień 2002 w NS i grudzień w 2022 w Legiowawicach miały potężne mankamenty. A ja rzeczywiście prowokowałem, ale akurat grudzień 2010 to nie wiem czemu ominąłem xd Ale jakbym miał oceniać szczerze to jednak zostawiłbym ten 2002, bo w mojej wersji był nawet ok, chyba bym odrzucił ten 2008, ale urzeka mnie jednak tym swoim trafieniem w kalendarz jak mało co xd
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Sierpień 2023, 19:16
PiotrNS, po prostu mówię jak było, do dzisiaj nie byłem świadomy, że było aż tak słabo. A duze mrozy to żaden plus dla mnie, mogłoby być całodobowe -5 i sypać snieg. Spadki poniżej -15 stopni to zło konieczne, głównie potrzebne do tego, by uspokoić kiedystobyłozimowcow i ubić inwazyjne gatunki
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12354 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 1 Sierpień 2023, 19:24
Jacob napisał/a:
Dla mnie zimą od stabilności termicznej, ważna jest ilość i częstotliwość opadów (gówno zwane grudniem 2002 musiało zostać, bo 20 lat później tylko 2 dekada się udała), w marcu i listopadzie znowu niezbyt lubię zimową stabilność.
Jacob napisał/a:
Piotrowanie - upominanie o przyzwoitość, niszczenie dobrej zabawy Jacobowi, próbując sprowadzić go na Ziemię wraz z jego chorą wyobraźnią.
Jacobie, upominam o przyzwoitość, niszczę dobrą zabawę i sprowadzam Cię na Ziemię :!:Grudzień 2002 nie był pozbawiony wad, ale takie określenie jest jednak małą przesadą - też wolę jak częściej pada śnieg, ale moim zdaniem podstawą mimo wszystko jest zima sama w sobie, aby ona tak łatwo się nie ulatniała. W grudniu 2002 można było na nią liczyć
Mamy dużo zgodności, ale muszę też wytłumaczyć się z dużego błędu - otóż nie wiem jak to możliwe, że zapomniałem o lipcu 2014 Na moje wytłumaczenie mogę przytoczyć tylko późną godzinę napisania tego posta Już robię edit, ale lipiec 2023 zostanie
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Sierpień 2023, 19:30
PiotrNS, a widzisz dla mnie zima to przede wszystkim jednak śnieżyce, mniejsze lub większe. Cała reszta ma służyć tylko nadaniu temu warunków. A mrozy większe niż -10 nocami są mi potrzebne tylko do tych dwóch rzeczy co wyżej napisałem. Nie to, żebym się ich jakoś bał, wręcz przeciwnie, ale na pewno nie są one dla mnie argumentem o jakiejś przewadze. Może jak jest ponad 10cm w miarę świeżego śniegu, lub ponad 20cm jakiegkolwiek, to ma to swój urok, ale taki duży mróz z pudrem i brakiem opadów, to serio nic fajnego szczególnie.
A jedyną przewagą w NS grudnia 2002 nad moim grudniem 2021 jest właśnie siła tych mrozów i słabość patolstwa w odwilżach. Ale jak się przyjrzysz nad samym rozkładem mróz vs odwilż i jakością, obecnością i wysokością pokrywy śnieżnej, to serio wychodzi to samo
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum