Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 11 Wrzesień 2023, 13:46
No widzisz, czyli jednak grzybki są U mnie też dopisują - tak naprawdę już od początku sierpnia z przerwą w połowie miesiąca jest ich całkiem niezły urodzaj. W ostatnich dniach też obrodziły w ogrodzie, a i w lasach można ich trochę odnaleźć. Co do komarów, do lipca było nieźle, ale w sierpniu zaczęły ciąć, a pod koniec tego miesiąca to w ogóle przed każdym uchyleniem okna trzeba było pilnować światła Jeszcze nie odpuszczają, ostatnio w sobotę jeden mnie pociął.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 11 Wrzesień 2023, 14:37
PiotrNS, tak jak napisałem, paradoksalnie najpierw bardzo mokry okres, a potem dupowołowy wyż z codzienną, długotrwałą rosą, to dobra "metoda" na taki umiarkowany wysyp, lecz niestety widać, że działa to tylko w dość mocnych "plątaninach" leśnych. W takich mniej gęstych, sosnowych z mchem już widać, że się robi sucho. Grzyborania jakkolwiek skuteczne i owocne, są mniej przyjemne w takich warunkach, kiedy trzeba się co chwila schylać pod gałęziami albo pajęczynami, a tak to wczoraj w Samogoszczy wyglądało. Cud, że kleszcza nie złapałem, za to wielkiego pająka przywlokłem w torbie z grzybami.
Ciekawe jak na mojej ulubionej miejscówie w Starej Wsi. Mam się tam wybrać w przyszły weekend. Ale podejrzewam, że bez szału, tamten las jak jest odpowiednio wilgotno to szaleje, ale jak brakuje wilgoci to może tam i nic nie być xd Tam nigdy nie ma tak, żeby było "przeciętnie" - albo wszystko, albo nic. Jak jest odpowiedni wysyp, to można tam nawet zrobić Rajd Malucha na 10 osób i w tym niewielkim obszarze każdy wypełni koszyk
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 235 razy Dołączył: 21 Maj 2019 Posty: 25170 Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 11 Wrzesień 2023, 14:47
Właśnie też zauważyłem, że w trakcie tych jesiennych dupnych wyżów miejsca zacienione, które latem lub wiosną są "ukurwione" stają się coraz bardziej wilgotne, za to miejsca, gdzie nadal dociera wysychają, przez co powstaje mocny kontrast.
_________________ Aktualna pora roku: Wczesna zima
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 13 Październik 2023, 11:42
Obiecujący początek i wielkie rozczarowanie... tyle można powiedzieć o sezonie grzybowym 2023. Po ekstremalnie ciepłej i bardzo mokrej drugiej połowie sierpnia na początku września pojawił się słaby wysyp. Głównie w miejscach "nietypowych" - klasyczny sosnowy las, włączając w to moją miejscówkę na południe od Otwocka i tak nie dawał rady. Można powiedzieć, że to był taki spóźniony, późnoletni wysyp. Niestety patowrzesień nie przyniósł za bardzo opadów, a gdy w połowie września dołączyły duże wiatry i rosa przestała się pojawiać - stało się. Ściółka wyschła na amen.
Teraz w październiku mimo, że jest bardziej mokro, ciepłe noce itd. to brakuje jakiegoś naprawdę konkretnego deszczu, który by pozwolił odwrócić ten trend. Sytuacja zaczyna przypominać 2021 rok, czyli totalna bida z nędzą. O tej porze mam wrażenie kluczowy jest schemat: najpierw konkretne opady, a potem mgły i mżawki podtrzymujące wilgoć. Ba, nawet rosa daje radę (co pokazał pi*dziernik 2018, który podtrzymał wilgoć w ściółce po dużych opadach w 3 dekadzie września). Rok temu pod koniec września przyszły spore deszcze i mimo, że wcześniej było sucho, to grzyby rosły jak na drożdżach - zwłaszcza w "monokulturach" iglastych. O tej porze co 3 dzień jeździłem w to samo miejsce i wywoziłem kolejne grzyby.
Nie jest to może tak słaby sezon jak 2021, ale niestety drugie miejsce od końca w latach 2017-2023 ma. I niestety nie łudzę się, że to się zmieni. Pamiętam, jak w 2021 do końca wierzyłem, że nastanie zmiana, ale gdy po kilku dniach wilgotniejszej i ciepłej pogody nie było żadnego progresu (mowa tu o 23.10) to przestałem się łudzić. Teraz już nawet nie chce mi się myśleć o grzybach i dobrze bo i tak nie miałbym kiedy na nie jeździć. Rok temu z pewnych przyczyn miałem znacznie więcej czasu o porankach, a teraz lipa.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 30 Październik 2023, 12:56
Jednak honor uratowany. Wczoraj w końcu udalo się zebrać sensowne ilości grzybów. Fajnie, że pojechałem dosłownie o świcie, bo załapałem się na klimatyczną mgłę w lesie przed wejściem dupy wołowej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum