Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 235 razy Dołączył: 21 Maj 2019 Posty: 25168 Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 12 Luty 2024, 20:02
Od 4.03 spoko, wcześniej to tortury, na które się nie piszę i wolę już serio wiosnę 2021 xd -25 st. to niepotrzebna śmierć wielu roślin i wydatki na ogrzewanie, wysoka i trwała pokrywa to niepotrzebna uciążliwość w życiu codziennym. Przed 4.03 wolałbym ja ustalać, jak powinno być, dostałbyś trochę zimy spokojnie
_________________ Aktualna pora roku: Wczesna zima
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 12 Luty 2024, 21:23
FKP, ta projekcja miała właśnie pokazać, jaką euforię powinna w założeniu przynosić wiosna, jako pora odrodzenia, która swoją siłą zwycięża z nawet bardzo ostrą zimą i wskrzesza to, co wcześniej zalegało pod grubym śniegiem i było skute na lód mrozem. Bez zimy wiosna jest dla mnie bez smaku, a i latem ciężko mi się cieszyć. Traktuję to jako coś niezasłużonego. Lubię natomiast wygrzewać się w letnim słońcu, podziwiać przyrodę i kontemplować to, jak po porządnej zimie wróciła do swojej chwały, jak jezioro w którym się pluskam było zamarznięte, a górskie szlaki zakryte zwałami śniegu zjeżdżającego lawiną po zboczach.
Ciepła wiosna i lato po trudnej, mroźnej zimie, to dla mnie jak zasłużone wakacje dla wzorowego ucznia. Z kolei wiosna i lato po patolskiej zimie, w której nie było właściwych zimie krajobrazów, to jak wakacje dla ucznia, który przez cały rok się obijał, chodził na wagary, nie zaznał żadnych wyrzeczeń ani trudu. Te poglądy wiążą się poniekąd z moją życiową filozofią, którą wzmocniły moje prywatne doświadczenia z ostatniego roku - dwóch. Może kiedyś o tym napiszę, w sumie należy Wam się parę słów o moim życiu, bo kiedyś tak dużo o tym sobie pisaliśmy, a ostatnio coraz rzadziej. To wszystko znalazło to odzwierciedlenie w moich pogodowych marzeniach. A właściwie w jednym - zaznać nareszcie porządnej zimy bez odwlekania ochłodzeń, a potem pięknej, ciepłej wiosny. Reszta staje się dla mnie nieważna. Nawet sezon burzowy mógłbym odpuścić. Miałem fenomenalne w 2021 i 2023. Teraz wolałbym, aby dostał ktoś inny. A ja chcę tylko tego jednego.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 235 razy Dołączył: 21 Maj 2019 Posty: 25168 Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 12 Luty 2024, 21:29
PiotrNS, Lepiej cały czas regularnie jeść i się cieszyć życiem, niż spędzać jego część w łagrze, tracąc swój potencjał i głodując, a potem zostać z niego wyciągniętym i zaproszonym na szereg uczt, gdzie i tak nie da się nadrobić choćby w części straconych lat. Sorry, ale taka retoryka do mnie nigdy nie trafiała. Wolę zimę, po której NIC nie musi się regenerować, tylko po prostu swoim naturalnym biegiem na wiosnę może swobodnie poszerzać swój potencjał wskutek wzrostu temp. i nasłonecznienia.
_________________ Aktualna pora roku: Wczesna zima
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 12 Luty 2024, 21:40
FKP, wiem, ale normalna, spokojna śnieżna i umiarkowanie mroźna zima niczego by nie zniszczyła. Wiem że z tymi -25 stopniami pojechałem, musiałem się wyżyć Wiesz jednak, że regeneracja następuje zawsze i wiosna, przyroda wraca w całej okazałości. Pamiętasz naszą ukochaną Królową Majówek. Jak wszystko odżyło, rozkwitło, jaka euforia stała się namacalna. I to mimo zimowego elementu, który u Ciebie był silny i wyrazisty, a u mnie przypominał wycinek z zimy wczesnych lat 60.
Z przykładem łagru zgoda, ale jednak tak mam, że lepiej mi smakuje coś, do czego musiałem dojść, a droga nie była łatwa. Nie lubię dostawać czegoś za nic.
Co do zimy samej w sobie, to też muszę otwarcie przyznać, że nie byłbym tak porażony tym stanem rzeczy, gdyby nie złudne nadzieje, które baryczne mapki dawały już od końcówki stycznia. A skoro już to się nie sprawdziło, to żeby przynajmniej nie było tak powalonego ciepła, tak skrajnych anomalii. Nie mieści mi się to w głowie, aż wolę nie myśleć, co jeszcze dalej będzie się działo w pogodzie tego roku i czym to się skonczy.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7636 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 12 Luty 2024, 22:26
Ja jestem pomiędzy Wami Z jednej strony taki romantyczny scenariusz jak w 2018 roku był dla mnie cudowny i te postępy wegetacji wtedy napawały radością po wielekroć, 8 kwietnia 2018 to była jedna z cudowniejszych niedzieli za mojego życia, w dużej mierze przez tą potężną wiktorię Wielkiej Wiosny i- jak się okazało później, było to spektakularne rozpoczęcie największego odpału Globsona w historii naszej polskiej Ziemi.
Z drugiej jednak strony nie mam poczucia, że należy się umartwiać tylko dlatego, że zima była do dupy. Nawet jak nie smakuje to tak samo słodko, to wciąż jest zwycięstwo jasności nad ciemnością, życia nad śmiercią, radości nad smutkiem. Forma ma znaczenie, ale nie aż takie, żeby w takim czerwcu albo lipcu dawkować sobie pozytywne odczuwanie cudownych incydentów tylko dlatego, że w lutym prawie pół roku wcześniej była patola po całości.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16311 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 12 Luty 2024, 22:40
Dla mnie też do początku marca to jest jakieś szaleństwo (przez większość stycznia i lutego), w dodatku ze zbędnym ociepleniem na przełomie stycznia-lutego... Tak bardzo nie lubisz obecnego sezonu , a wybrałeś jeden okres odwilżowy w podobnym czasie i o podobnej (jeśli nie większej) mocy niż tegorocznego.
Marzec niestety zaczyna szaleć (szczególnie od okolic połowy w dal), kwiecień też (chociaż 1 poł. miesiąca wygląda naprawdę pozytywnie) , no potem to już z małą przerwą tuż po Majówce również dla mnie wygląda to na jedną wielką patolkę, która przestaje mi się kojarzyć z wiosną (przy temp. nocnych powyżej +15 C zdecydowanie średniej dobowej nie trzeba liczyć)... Jesienią mniej lub bardziej dodatnie anomalie mają jednak dużo większą rację bytu, z uwagi na krótszą długość dnia.
Schemat taki nie wiem wydaje się dużo bardziej pasować m. in. do Słowenii czy Chorwacji niż do Polski...
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego.
Ostatnio zmieniony przez Bartek617 12 Luty 2024, 22:43, w całości zmieniany 1 raz
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16311 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 12 Luty 2024, 22:46
To prawda, od przełomu marca-kwietnia teoretycznie można by było mieć na sobie lżejsze ubranie.
Tak czy owak ilości śniegu też mnie bardzo niepokoją, jeśli tak by miała zima wyglądać w Sączu- trudno jest mi sobie to wyobrazić (mimo że przeważnie bywa nieco więcej białego dobytku niż pod Krk).
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum