Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 28 Grudzień 2023, 14:16
Jacob, dwa razy dałeś 3 listopada Po wybraniu 27 grudnia na najgorszy dzień miesiąca wnioskuję, że stary Jacob nie jest wcale taki stary Generalnie duże poparcie, aczkolwiek uważam, że w październiku miałeś trochę więcej fenomenów i godnych pochwały dni niż ten dosyć niepozorny 6.10. Wrzesień w pełni popieram; to ostatnie ocieplenie i 28 stopni na tym etapie tego miesiąca, to już dla mnie hardkor i mój wybór byłby taki sam. Z miesiącami letnimi pełna zgoda, choć myślałem, że za najlepszy lipcowy dzień uznasz coś z końcówki. Za najgorszą kwietniową sztukę uznałbym raczej coś z lodowatego początku czy tej końcówki, która odebrała kwietniowi szansę na zapisanie się powyżej normy, ale rozumiem. No a "zimą" pełne poparcie
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 28 Grudzień 2023, 16:10
PiotrNS, dzięki, już poprawiłem. Z tym 6.10 nawet masz rację, ale inni kandydaci już tak do mnie nie przemawiają, taki 4.10 to jednak zdradliwiec, 7.10 byłby lepszy, ale już noc następująca go skreśla, tak samo jak na pozór fenomenalny 31.10, okres 11 - 14.10 to z jednej strony fenomenalna antyzlosliwosc, ale z drugiej strony co druga noc była , jeszcze w grę wchodził 29.10, ale jak na swoje możliwości bardzo podobny poziom do 6.10, a opad słabszy, w kwietniu podobnie jak w kolejnych miesiącach starałem się wybrać najpogodniejszy i najbardziej amplitudowy dzień . W lipcu jednak ten 12.07 do mnie najbardziej przemawia, w końcówce były sensowne dni, ale jednak zwykle też co druga noc była albo opady były mierne.
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 27 Kwiecień 2024, 15:50
Dla mnie najgorsze dni pogodowo w trwającym miesiącu to mimo wszystko były 21-22.04. : ile się podczas nich strachu najadłem, to szkoda opowiadać. Co prawda lubię chłodniejsze zakończenia kwietnia lub początki maja, ale przynajmniej w kwestii temp. czy pogody jednak wszystko powinno w miarę możliwości mieć czy znać swoje granice...
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Generalnie duże poparcie, aczkolwiek uważam, że w październiku miałeś trochę więcej fenomenów i godnych pochwały dni niż ten dosyć niepozorny 6.10. Wrzesień w pełni popieram; to ostatnie ocieplenie i 28 stopni na tym etapie tego miesiąca, to już dla mnie hardkor i mój wybór byłby taki sam. Z miesiącami letnimi pełna zgoda, choć myślałem, że za najlepszy lipcowy dzień uznasz coś z końcówki. Za najgorszą kwietniową sztukę uznałbym raczej coś z lodowatego początku czy tej końcówki, która odebrała kwietniowi szansę na zapisanie się powyżej normy, ale rozumiem. No a "zimą" pełne poparcie 
, jeszcze w grę wchodził 29.10, ale jak na swoje możliwości bardzo podobny poziom do 6.10, a opad słabszy, w kwietniu podobnie jak w kolejnych miesiącach starałem się wybrać najpogodniejszy i najbardziej amplitudowy dzień 
. W lipcu jednak ten 12.07 do mnie najbardziej przemawia, w końcówce były sensowne dni, ale jednak zwykle też co druga noc była 
) 05.04 
: ile się podczas nich strachu najadłem, to szkoda opowiadać. 
Co prawda lubię chłodniejsze zakończenia kwietnia lub początki maja, ale przynajmniej w kwestii temp. czy pogody jednak wszystko powinno w miarę możliwości mieć czy znać swoje granice... 
