Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 22 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 15955 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 13 Maj 2024, 23:23
Działo się w grudniu 2020 raczej coś w rodzaju "mniejszego zła" z punktu widzenia zwolenników prawdziwych, tj. surowszych zim. Natomiast niektórzy i tak wrzucają łagodniejszą, acz mglistą pogodę do jednego worka z wichurami i wyższą temp. (w przełożeniu na temp. odczuwalne wychodzi co prawda w zasadzie coś podobnego [mgła równa się przeważnie zasadniczy brak wiatru, a tym samym mniejsze rozbieżności między temp. ogólną a odczuwalną], ale patrząc po samych numerycznych danych, wiadomo co jest bardziej naturalne czy neutralne) - istotnym wspólnym mianownikiem jest w końcu namacalny brak opadów śniegu oraz temp. poniżej zera całą dobę.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 179 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7602 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 14 Maj 2024, 06:34
Grudzień 2020 i luty 2024 to kompletnie inne miesiace, sama "niezimowosc" to za mało na porównanie- marce 2013 i 2022 też były niewiosenne, ale ich charakterystyka odbiega od siebie znacząco. Tak samo morderca i gwałciciel dziecka i cwaniaczek oszukujący na podatkach to obaj przestępcy, ale nikt nie usadzi ich w jednej celi. Mnie ten luty serio pierdoli po całości, ale był skrajnym wynaturzeniem I mutantem i ściągnął moim i statystyk zdaniem zimę 23/24 na samo dno.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12301 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 14 Maj 2024, 08:32
W pełni zgadzam się z tym, co napisał Jorguś. Oczywiście nie chcę umniejszać temu, jak złym i nieprzyjemnym miesiącem był grudzień 2020, ale ciężar jego winy w porównaniu z tym potwornym lutym był moim zdaniem tak bardzo nieporównywalny, że wszystkie jego wady bledną. W grudniu 2020 było jako takie otwarcie i jeszcze 9 grudnia odrobinę sypnęło, a temperatury nie przytłaczały swoim wynaturzeniem. Zima bardzo się spóźniła, ale kiedy przyszła, to była piękna i za każdym razem z prawdziwą klasą wygrywała z tym, co ją zabierało. Oczywiście ktoś może porównać jedną zimę do drugiej, ale wystarczy zestawić ze sobą parametry termiczne, by widzieć jak nietrafione jest to porównanie. Okresy "stypy" po 12 stycznia 2021 też były nieporównywalne do tych z ostatniej zimy, choćby poza lutym. Oburzamy się na ten miesiąc, ale pamiętajmy też, w jakiej przykrej (dla FKP dobrej) rzeczywistości tkwiliśmy od II dekady grudnia aż do 6 stycznia, przez całe tygodnie. Wigilijny śnieżek był miłym przerywnikiem, ale jeśli mam być szczery, to ostatnie Święta nie tylko nie zakończyły moich "szuryzmów" dotyczących tego okresu roku, lecz jeszcze bardziej je poparły
Luty 2024 to dla mnie absolutnie, bezwzględnie i bezkonkurencyjnie najstraszniejszy miesiąc w historii pomiarów (która obejmuje przecież takie "kwiatki" jak kwiecień 1954, maj 1965 czy 1980, czerwiec 1985, lipiec 1979 czy 1984, sierpień 1977, wrzesień 1990 i 1996...). Wszystko, dosłownie wszystko wolę. Nic nie zrobiło na mnie tak tragicznego, przygniatającego wrażenia jak luty bijący rekord marca , kompletnie niezimowy i czyniący z ostatniej zimy rekordowo ciepłą - nawet czerwiec 2019 spędzony w nagrzanej do ponad 30 stopni w dzień i nocy klitce w najgorszym jak dotąd okresie życia. Bandyta wśród miesięcy, który zatruł mi właściwie cały 2024 rok. Przez niego i to, że po odejściu zimy pogoda nie zbastowała, wróciło uuglobciowanie, po raz pierwszy jest przejmowanie się wegetacją, której nic nie dało rady "urealnić", a która jest świadectwem tego strasznego okresu, obawy czy jeszcze kiedykolwiek chociażby jedna zima się przełamie...
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36349 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 14 Maj 2024, 08:50
PiotrNS, może to i prowokacja, ale też fakt. 9.02.2024 miałem ładniejszą i większą pokrywę śnieżną, niż przez cały luty 2018 xd
W 2024/25 gdybym miał do wyboru zimę 20/21 i 23/24, to biorę tę drugą Na samą myśl o czekaniu aż do 12.01 robi mi się niedobrze.
A wiosna 2018 to pustynia niemal całą porę roku. W tym roku pustynia to raptem 3 tygodnie, na co można narzekać, ale fakt, że wcześniej nie było jej W OGÓLE i patrząc na ogólne standardy wiosen, to naprawdę nie jest to nic godnego negatywnej uwagi...
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12301 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 14 Maj 2024, 08:58
A dla mnie zima 2021 była tysiąc razy lepsza i gdybym nie mógł dostać niczego na wyższym poziomie, wybrałbym właśnie ją. Mnie z kolei robi się niedobrze na myśl o tym, że w połowie stycznia zima może się skończyć... na stałe I na myśl o tych wejściach strefówki, które obejmują cały kraj, nie robiąc różnicy czy to most na Odrze między Frankfurtem a Słubicami, czy Nowy Sącz czy Warszawa czy Włodawa, a do tego zabierają zimę na całe tygodnie. Niektórzy może myślą, że ja żądam zimy jak w 2003, 2006 czy 2010 roku. A mnie naprawdę wystarczy choćby coś takiego jak zima 2008/09 albo 2020/21 z odrobinę lepszym grudniem... To tak wygórowane oczekiwania po tylu latach porażek W innych częściach Europy się da.
Wolę spóźnić się na imprezę i bawić się doskonale do białego rana niż przyjść o czasie, a o 22:00 dostać zatrucia pokarmowego albo zostać wyprowadzonym w kajdankach
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36349 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 14 Maj 2024, 09:02
PiotrNS napisał/a:
Wolę spóźnić się na imprezę i bawić się doskonale do białego rana niż przyjść o czasie, a o 22:00 dostać zatrucia pokarmowego albo zostać wyprowadzonym w kajdankach
Autentycznie jestem ciekaw czy byłbyś taki "chojrak" jakbyś dostał totalnie niezimowy grudzień i jeszcze pod jego koniec nadal byś nie miał żadnych realnych przesłanek (nie szeszfanek) o przyjściu zimy
Ja takich zim jak 20/21, 08/09 czy niewspomniane przez Ciebie 04/05 i 03/04, które owszem - gdy już przyszły, to były fajne, ale nie dały dosłownie zadnego sygnału w grudniu (a w przypadku 04/05 i 20xd/21 także w 1 połowie stycznia), są nie do zaakceptowania - zwłaszcza w obecnej sytuacji. Serio już chyba wolałbym 22/23 - o 23/24 nawet nie wspominając. A taka 01/02 to byłaby moim autentycznym marzeniem. Wolę stypę, gdy mam co wspominać, z trwającej zimy, a nie sprzed roku.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36349 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 14 Maj 2024, 09:10
jorguś napisał/a:
Mnie ten luty serio pierdoli po całości, ale był skrajnym wynaturzeniem I mutantem i ściągnął moim i statystyk zdaniem zimę 23/24 na samo dno.
Sam sobie zaprzeczasz - z jednej strony cię "pierdoli po całości", a z drugiej strony przez niego na samo dno obniżasz zimę, która u Ciebie była w grudniu i styczniu naprawdę przepiękna (pozwolę sobie przypomnieć twój podpisik z końcówki stycznia )
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12301 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 14 Maj 2024, 09:23
kmroz, oczywiście nie byłbym zadowolony. Chcę żeby zima była zimą w każdym miesiącu, ale jeśli już musiałbym ustalić swoje priorytety, to styczeń i luty byłyby trochę wyżej, ponieważ:
- wtedy potencjał na naprawdę solidną i trwałą zimę jest historycznie i statystycznie największy
- są ferie zimowe
- po rzeczywistym końcu zimy nie trzeba tak daleko sięgać pamięcią, aby przypomnieć sobie ten lepszy czas
- mamy gigantyczny, epokowy problem z lutym... W latach 1999-2013 średnio co dwa lata przychodził luty albo realnie cudowny albo przynajmniej mroźny. Teraz o tak dobrym lutym zapominamy, a zamiast tego co dwa lata otrzymujemy koszmar. Jeszcze nigdy nie było tak źle.
Dlatego nigdy, przenigdy nie zaakceptuję powtórki zimy 2023/24, choćbym miał tak udany styczeń jak Ty. Mógłbym przyjąć powtórkę zimy 2022/23, która w każdym miesiącu przyniosła jakiś ładny okres i w górach w miarę się udała. Ale zima rekordowo ciepła z natury rzeczy nie może być dla mnie jakkolwiek dobra i zasługiwać na usprawiedliwienie. Mogę pochwalić tylko jej kilka epizodów.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36349 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 14 Maj 2024, 09:25
PiotrNS, no zima 22/23 jakby ochłodzić ją o 1 stopień to by też była dla mnie naprawdę spoko Tylko z nią jest taki problem, że sporo regionów Polski tej zimy to wtedy w ogóle nie miało W 1 dekadzie grudnia 2023 i sporej części Stykusia zimowo było po prostu w całej lub prawie całej Polsce
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum