Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 22 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 15953 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 28 Sierpień 2024, 16:37
Prawda jest taka, że każda meteorologiczna wiosna miewa swoje mankamenty- ta ma jak większość innych większe ochłodzenia w swoim trakcie mimo nieporównywalnie wyższego poziomu temp., 6 lat temu z kolei tak naprawdę... nie istniała..., te marcowe wzrosty temp. w 2018 roku sprawiały, że trudno mi było myśleć o czymś innym niż klasyczna zimowa odwilż czy przedwiośnie. A gdy się w końcu ociepliło po rocznicy śmierci papieża, to do rangi łagodnego lata, wiosną tego jednak za bardzo nie można nazwać, co doświadczaliśmy pod względem numerycznym, gdyby temp. wynosiły 5-10 C mniej (proporcjonalnie do anomalii dodatnich- w dni z większą koło 10, w dni z mniejszą koło 5), to owszem, już można byłoby to nazwać wiosną. Dla mnie duet kwiecień-maj 2018 (nie licząc oczywiście samego początku, tj. pierwszych ok. 5% 60-dniówki) tworzył typowe przedwojenne lato. Kwiecień-maj 2024 w zasadzie też składały się poza drobnymi urywkami na również klasyczne łagodne lato, ale jednak w tym roku miał miejsce też wcześniej łagodny marzec z wieloma dniami bardziej typowymi dla kwietnia.
Ogólnie jakby można było zrobić przegląd porównawczy, to można powiedzieć w bardzo dużym skrócie, że jesień w sezonie 2017/2018 była długa na rzecz zimy, a wiosna 2018 to już w ogóle bardzo krótko potrwała, a z kolei w sezonie 2023/2024 termiczne lato się przedłużało, zima była krótsza (ale jesień w zasadzie jeszcze bardziej), a wiosna już mogła okazać się w odczuciu niektórych osób dłuższa (ocieplenie na przełomie stycznia-lutego okazało się praktycznie trwałe). Ale właśnie pisząc o wiośnie w tym roku też trzeba byłoby robić krok lub dwa naprzód (bo kto ocieplenie mające miejsce przynajmniej przed Walentynkami nazwie pochodem wiosny...)- nastąpiło ewidentnie przemieszczenie klimatologiczne pór roku...
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum