Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Mistrzostwa lat 2015-2019
Autor Wiadomość
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Listopad 2024, 21:32   Mistrzostwa lat 2015-2019

Mieliśmy już wątek wybierania z pentady 2020-24, to pora na poprzednią, czyli 2015-19.


Styczeń - Tu zdecydowanie wybieram 2017, zarówno z punktu widzenia swojego regionu, jak i kraju. U mnie dość dużą konkurencją jest 2016, ale wtedy pięknej zimy z solidną pokrywą był tylko tydzień, a poza tym to były co najwyżej pudry, do tego patolstwo na koniec przerażające. Styczeń 2019 za to przez połowe dni u mnie nie miał w ogóle śniegu, końcówka to tylko pudry i w zasadzie poza 5-12.01, to jakby prawdziwej zimy nie było. Na S i E Polski, gdzie styczeń 2019 się lepiej spisał, to ten z 2017... też się lepiej spisał. Moim zdaniem 2017 to zdecydowany zwycięzca w całym kraju. Może poza górami powyżej 700m, gdzie jednak 2019 wygrywa.

Luty - Tu z punktu widzenia swojego regionu wybieram 2017. Zadecydował nie tylko fakt, że jednak była cała pierwsza połowa zimowa, w większości z pokrywą ponad puder (podczas, gdy rok później była mowa maks o 1-2 cm), ale też fajna niespodzianka 25-26.02.2017, którą w porównaniu do innych końcówek lutego, muszę docenić. Dość też powiedzieć, że 25.02.2017 było i tak więcej bieli, niż w jakimkolwiek momencie lutego 2018...
W skali kraju jednak wybieram 2018, na północy, południu i wschodzie się on całkiem udał. Lokalnie na GŚ, a także w stricte górach, wybrałbym za to luty 2015, który do około 20go był naprawdę cudny i konkretny w tamtych miejscach.

Marzec - Tu wybieram 2018. Nie tylko dlatego, że stałem się fanem zimnych i niekoniecznie mokrych marców (na powrót), ale też akurat przypadki 2015-2017 i 2019 są szczególnie wredne, bo przynosiły "wiuwę" i patolę w 1 połowie i często posuchę w drugiej. W skali kraju raczej też 2018, z naciskiem oczywiście na świętokrzyskie i lubelskie.

Kwiecień - Tutaj 2016, choć nie jest to już tak znaczna przewaga jak przed moją przemianę. Wszak jednak był to miesiąc o fatalnym trendzie i niepotrzebnym patolstwie koło 5.04. Kwiecień 2018 bardzo lokalnie miałby szanse wygrać z 2016, jednak mimo wszystko przeraża mnie jego stopień patolstwa i ilość lampy. Kwietnie 2015, 2017 i 2019 do bani.

Maj - Tutaj w moim regionie chyba 2016, ale nie jest to duża przewaga nad 2018 i 2019. Ten z 2018 mnie jednak odpycha totalnym brakiem opadów do 13.05 i ilością lampy, podczas gdy 2016 jednak na każdym etapie miał dynamikę. W 2019 odpycha mnie patologiczna zimnica pierwszej połowy i ogólny trend, choć żeby nikt mnie źle nie zrozumiał, druga połowa to bez zmian dla mnie :prayer: :prayer:
W skali kraju rozważyłbym jednak 2018, zwłaszcza na południu i centrum, gdzie dopisały burze w okresie 8-11.05 (a także 3.05 miejscami), a plucha w dniach 16-18.05 była naprawdę solidna. Miejscami w pasie od środkowego południa po łódzkie też te "Wrota Piekieł" umiały przynieść niespodzianki. Na wschodniej ścianie zaś 2016 definitywnie wygrywa. Zachód ciężko powiedzieć, nie wiem czy 2017 bym tam nie rozważył. Północ to już serio wybór trudny :lol:

Czerwiec - Zdecydowanie 2017, jedynie na S/SE rozważyłbym 2016. U mnie 2017 mimo mizernych opadów to miesiąc na każdym etapie dynamiczny i antyzłośliwy i też nie jakiś patolsko ciepły - przy większości czerwców po 2015 wydaje się wręcz zimny :lol: W skali kraju to wręcz jeszcze lepiej, bo na W, N i C sumy były naprawdę solidne. Jednak choć rozum mówi 2017, to trochę serce mówi 2015 :lol:

Lipiec - Z tego grona to chyba u siebie wybieram 2017. W 2016 bywało czasem trochę za gorąco, podczas gdy w 2017 było optimum, poza może 31.07 - nawet jak się robiło za ciepło, to oznaczało to burze. Na E i S do rozważenia 2018, w skali kraju ogólnie chyba mimo wszystko 2017. 2016 to nie wiem czy gdziekolwiek.

Sierpień - Szczerze mówiąc trudny wybór, ale chyba mimo wszystko 2017 - za burze, względną antyzłośliwość i dobry trend. 2016 to alternatywa, ale trochę mnie odpycha ta 3 dekada (choć z drugiej strony te prawdziwe noce :serce: ). Generalnie w skali kraju 2017, choć trochę mnie odpycha katastrofizm tych nawałnic... Jedynie na S i E, gdzie 2017 za suchy, a upały miejscami przesadzały, to wybieram 2016.

Wrzesień - Tu nawet nie ma o czym mówić. 2017 oczywisty wybór. Bardzo tęsknie za takim wrześniem, pod każdym względem. W skali kraju też oczywisty zwycięzca, jedynie miejscami na N i W bym 2019 rozważył, bo tam 2017 wypadł dużo gorzej

Październik - Z tego grona to bez dwóch zdań 2017, choć ostatnio do takiego 2015 zyskałem też sporo symaptii. Ale 2017 broni jednak ilość ciepłej wilgoci, brak dużego patolstwa i długiej stypa i końcówka z ładnym atakiem zimy w górach oraz ogólnie z chłodem. Jeśli 2015 miałbym gdzieś rozważać, to na NE, albo z drugiej strony na W xd

Listopad - Nawet nie ma o czym mówić, wiadomo że 2016. Listopad zdecydowanie wyróżniający się dzięki temu, że już pierwsza połowa dała altenratywe od ciepła, ciepła, ciepła... Do 2015 straciłęm dużo sympatii, przez opady, 2017 podobny case, a 2018 i 2019 to te pierwsze połowy serio przegięły pałę...

Grudzień - Tutaj dość trudny wybór, z perspektywy swojego regionu chyba wybieram 2016, ale to serio tylko tutaj lokalnie, bo tak to myślę, że 2018 wygrywa w skali kraju - zwłaszcza na pozagórskim S, E i N. Na SE i w górach znowu 2016, albo miejscami też 2017. Na zachodzie to nie wiem co wygrywa, każdy z nich był dnem :lol:
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 15 Listopad 2024, 22:19   

kmroz napisał/a:
Na zachodzie to nie wiem co wygrywa, każdy z nich był dnem


Pisząc "zachód" jednak pewnie chodzi o obszary od okolic Wrocławia czy Legnicy (ewentualnie również Opola) na północ, południowa część Dolnego Śląska składa się głównie z pogórzy i gór: tam siłą rzeczy szanse zimy wzrastają. ;-)
_________________
Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów. :(

Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam. :(

Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć. ;)

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. ;)
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 16 Listopad 2024, 12:43   

kmroz napisał/a:
końcówka z ładnym atakiem zimy w górach oraz ogólnie z chłodem


Pod koniec października 2017 dużo padało, więc chyba nie o to chodzi ;-)
_________________
Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów. :(

Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam. :(

Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć. ;)

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. ;)
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 16 Listopad 2024, 17:25   

kmroz napisał/a:
W 2019 odpycha mnie patologiczna zimnica pierwszej połowy i ogólny trend


Miesiąc deszczowy nie może być zimny- temp. nocne więcej znaczą niż dzienne. ;-) :jupi:
_________________
Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów. :(

Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam. :(

Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć. ;)

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. ;)
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 16 Listopad 2024, 22:23   

Bartek617, u mnie do 11.05 w 2019 to przede wszystkim noce były zimne ;)
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 16 Listopad 2024, 22:24   

Bartek617 napisał/a:
Pod koniec października 2017 dużo padało, więc chyba nie o to chodzi ;-)


Jeśli wiąże się to z na tyle dużym chłodem, że na wysokości Zakopanego pojawia się epizod zimowy, a i na nizinach występują opady mieszane (30.10 nawet u siebie widziałęm płatki śniegu padające z nieba) to nie mam już problemu z taką złośliwością ;) :(
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
Jacob 
Poziom najwyższy
Fan 2021 roku


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 6 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Cze 2019
Posty: 19877
Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 16 Listopad 2024, 23:15   

Styczeń: u mnie 2017 mimo wszystko, ogolnokrajowo to tak 2017/2019

Luty: u mnie i w calusim kraju mimo wad to 2018

Marzec: tu wolę 2016 u siebie i ogolnokrajowo raczej też bym wybrał 2016 niż 2018

Kwiecień: 2016 u mnie i w całym kraju, ale trend odpycha :/

Maj: u mnie 2019 mimo wszystko, ogolnokrajowo też z wyjątkiem na SE gdzie bym dał 2015, a na S/SW i może też i W 2017

Czerwiec: u mnie 2017 i raczej ogolnokrajowo też, zwłaszcza w całej N połowie kraju, na S i SE zdecydowanie 2018 i aż jestem w szoku ze Kmroz o nim nie pomyślał :oops:

Lipiec: u mnie i w skali kraju 2016, 2017 jednak mniej letni, ale może na W/SW lepszy, a na E i w szczególności SE oczywiście 2018

Sierpień: u mnie 2017, a ogolnokrajowo to tak 2016/2017, jedynie w górach może 2019 dałbym szansę

Wrzesień: 2017 wszędzie z wyjątkiem na W/NW gdzie raczej też bym wybrał 2019

Październik: to oczywiście 2017, nie wiem czy nie w 100% , może nad morzem bym rozważył 2019 :lol:

Listopad: tu raczej 2016, ale w zależności od regionu to może 2015/2017 dałbym szansę tam gdzie końcówki się bardziej postarały

Grudzień: mimo małych różnic to u mnie i ogolnokrajowo chyba najprędzej 2018, ale zdecydowanie najwieksza przewaga na E/NE, w górach może 2016 lepszy, a miejscami gdzie wszędzie była czyli oczywiście W, to może i 2017 :roll:
_________________
2024 nie może być już gorszy :!:

"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Listopad 2024, 22:00   

E tam wysokie temp. nocne były, jak dla mnie typowomajowe, przynajmniej według posterunku Warszawa-Okęcie:

+6.5 C/+9.9 C/+8.3 C/+1.9 C/+4.1 C/+1.5 C/+3.8 C/+1.3 C/+6.7 C/+8.8 C ;-)

Średnia z tego wychodzi koło +5.5 C ;-)
_________________
Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów. :(

Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam. :(

Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć. ;)

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. ;)
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 18 Listopad 2024, 23:26   

Dla mnie lokalnie będzie tak:

Styczeń 2017 - myślę że nie ma co przeceniać stycznia 2019, a nie doceniać 2017 tylko z powodu śniegu. Ani ten pierwszy nie był aż tak wybitny, ani ten drugi aż tak słaby. Temperatury w 2017 roku było za to genialne - w gruncie rzeczy to miesiąc bez ocieplenia.

Luty 2018 - pozamiatał całą żałosną, a przynajmniej słabą konkurencję. Choć konkurencja to tu słowo na wyrost. Gdyby nie "32 stycznia", byłby mistrzem braku ociepleń podobnym jak styczeń 2017.

Marzec 2018 - w odróżnieniu od innych marców tej pentady, nie był nudny, wietrzny ani przesadnie lampowy. Miał trochę wiosny, nawet bardzo ciepłej, acz niezrażającej mnie, podobnie jak ta w marcu 2023. To co działo się w marcu 2018 w związku z pogodą zimową, to natomiast prawdziwy fenomen. Zarówno pod względem śniegu jak i mrozu pokonał wszystko dobre, co miało miejsce nie tylko podczas ostatniej zimy, lecz również wielu innych.

Kwiecień 2016 - trochę z braku laku, trochę z uwagi na to, że pomimo zdecydowanie przesadnie ciepłego (z trudem powstrzymuję się przed nazwaniem tego patolstwem...) wyskoku z 5 kwietnia i przesadnie zimnego epizodu w końcówce, wzbudza moją sympatię dominacją ciepła przy dość zmiennej wersji.

Maj 2016 - nie był genialny, ale bardzo doceniam go za to, że nie popełnił różnych błędów w takiej skali jak inne otaczające go maje. Niemal do końca przedostatniego tygodnia bardzo łagodny termicznie (co bardzo szanuję), później już wyraziście letni, ale przy tym z dwiema przepięknymi burzami, o jakich lata 20-te póki co jeszcze marzą.

Czerwiec 2017 - te czasy, kiedy "ekstremalne ciepło" w czerwcu jeszcze nie bolało, lecz cieszyło. Przyjemny termicznie, szczędzący dużego gorąca i upałów, słoneczny, a zarazem burzowy i regularnie deszczowy, nie pustynny. Lepszego w tych latach nie było.

Lipiec 2017 - najchłodniejszy, a przy tym najprzyjemniejszy. Rewelacyjnie umiarkowany termicznie, do tego pięknie burzowy i pełen opadów (pamiętasz lipcową zagadkę Jacob :?: :) ). 2018 też był bardzo fajny, ale okresowo jednak trochę za gorący. A 2016 :?: No też wspaniały, ale po ostatnich miesiącach jakoś wolę większe umiarkowanie, stąd wybór 2017. Może mi się zmieni, ta przewaga jest kosmetyczna. Tak naprawdę 3 spośród 5 tych lipców były naprawdę bardzo dobre. W żadnym innym miesiącu tej pentady nie powiodło się aż tak.

Sierpień 2016 - dość podobny casus - najchłodniejszy, czyli najbardziej przyjemny. Ogólnie wyjątkowo miły dla ciała i ducha, miał wszystkiego po trochu i nie zabrakło niczego, co jest dla mnie ważne. Reszta sierpniów to same globciowe potwory, tak jak i te bardziej współczesne...

Wrzesień 2017 - cenię za ilość opadów i ciekawe odsłony ciepełka, jak i pierwsze wyraziste powiewy jesieni. Nie jest jednak wyraźnym faworytem.

Październik 2017 - naprawdę udany i kompromisowy miesiąc, bez przegiąć w żadną stronę.

Listopad 2016 - bardzo cenię go za realnie ambitne powiewy zimy, która zaznaczyła się wprawdzie głównie w czasie, gdy trudno spodziewać się po niej czegoś wzniosłego, ale zrobiła to naprawdę porządnie. Choć trend tego miesiąca był trochę niedopracowany, pozytywny był powrót zimy na sam koniec.

Grudzień 2018 - najsympatyczniejszy grudzień strasznej serii 2013-2020. W gruncie rzeczy pozbawiony patolstwa, z udanym otwarciem, naprawdę bardzo ładną II dekadą i spełnieniem moich marzeń wiadomo kiedy. Później, na finiszu zabrakło tylko odrobinkę. Przy horrorze rodem z 2022 czy 2023 roku to jak pełnoprawna zima.
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu :snieg:
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Listopad 2024, 11:41   

Bartek617, typowo majowa noc to +8/+10 stopni, a na takim Okęciu to +10/ +12 stopni ;) :(

Jacob, jeśli chodzi o maj to jednak trudno się będzie nam dogadać, dla mnie to miesiąc w którym mnie już nie razi ani złośliwość, ani lampowość, byle zdarzały się opady (wszędzie, a nie punktowo jak w 2*24), było w ogóle ciepło (choć nie musi być do przesady) i bez patolskich nocy poniżej +5 stopni (dlatego zimno już definitywnie w sraju wolę w wersji złośliwej, zwłaszcza w pierwszej połowie).
Co do czerwca 2018 na południu to mnie ani trochę nie przekonuje, miesiąc bardzo miałki, a że nie był jakimś skrajnym bordem, to zasługa patolsko zimnej 3 dekady. Naprawdę, jedynym jego plusem był trend...
Trochę cofając się do tyłu, to jednak moim zdaniem są regiony, gdzie 2017 zasługuje na wyróżnienie. W sporej części NE ćwiartki w 1 połowie była jednak naprawdę solidna zima, a i ta końcówka przyniosła niespodziankę, którą po horrorach z lat 2019-2024 w końcówce (może poza 2023, kiedy po prostu było sucho i nudno, ale bez patoli) bardzo doceniam. W lutym 2018 poza ścisłym E,S i miejscami N, to po prostu śniegu nie było do 23.02 w ogóle, a i to pod koniec było bardzo cienkim pudrem. Doceniłem ten miesiąc mocno, ale no jednak z miesiącem, który miał naprawdę zimową pierwszą połowę, a i w końcówce ładniejszy epizod, to nie ma on szans.
Z marcem trochę na odwrót, o ile u Ciebie może bym się zgodził na 2016, to jednak wszędzie, gdzie w 2018 pojawił się realny śnieg, to 2018 wygrywa.
Jeszcze co do grudnia, to bym tego 2018 tak nie wywyższał, bo w większości był naprawdę słaby, a do tego deszczowy i nierzadko patolski. Grudzień 2016 był dużo bardziej zrównoważony i w nim nawet jak nie było śniegu (czyli większość miesiąca) to był lód i/lub szron. W tym miesiącu czas błota (a było go po tamtej jesieni sporo, oj sporo) to tylko 8-11.12 i 24-28.12. Abstrahując już od tego, że w moim regionie się śniegowo on też udał dużo bardziej niż 2 lata później...

PiotrNS, jak mniemam to odniosłeś się tutaj tylko do swojego regionu.

Jeśli chodzi o maj, to u Ciebie bym mimo wszystko też o 2018 pomyślał, ale na pewno jest to przewaga niewielka.

Z czerwcem i lipcem pełna zgoda, te miesiące pokazały u Ciebie, że może być ciepło i "sucho", a przy tym, po prostu "polsko"...

Co do września 2017, to akurat u Ciebie jest on naprawdę wyraźnym faworytem, niestety...

Odnośnie grudnia, to moim zdaniem jednak trochę podobnie jak Jacob, wywyższasz ten z 2018 i "nie doceniasz" tej patoli z końcówki, która, TAK, była patolą :zygacz: Z Wigilią 2016 udał się prawie tak samo jak 2018, a do tego grudzień 2016 u Ciebie na prawie-wsi był po prostu prawie w całości biały. Do tego miał naprawdę okazałe epizody jak choćby 1.12. Szkoda potem, że w nocy 1/2.12 trafił ten ciepły sektor, po którym nie nasypało :-> - gdyby nie to, to już nie byłoby by chyba żadnej wątpliwości że 2016>>>2018. Ale i tak uważam, że przewaga, choć niewielka, jest na korzyść 2016.

Jeszcze na końcu się odniose do stycznia, akurat u Ciebie jednak bym wybrał jak mało gdzie 2019. Oba miały śnieg cały miesiąc, ale ten 2 lata młodszy miał dużo bardziej wyraziste śnieżyce i ogólnie pokrywę. Zdjęcie Saby z 5.01.2019 to prawdziwa poezja, a jak patrzę na to, że to był dopiero początek, to aż się miło na :serce: robi
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 11