Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 12 Grudzień 2024, 11:14
Nie wiem jak to się stało , ale przegapiłem tę piękną rocznicę
Z jednej strony, w obecnych szarych warunkach (nie tylko konkretnie dziś, ale także w przeciągu ostatnich wielu dni i najbliższego czasu...) wspominanie tego jest przykre, a z drugiej strony właśnie dopiero w takich momentach jeszcze bardziej doceniam to, co się wtedy wydarzyło. Dwa ostatnie grudnie, ale jednak na czele z tym sprzed 2 lat, tą Królewską Dekadą, pokazały dość jednoznacznie, że antygrudniowanie nie ma sensu. Dziś, co by się teraz nie działo, nikt już nie powie, że nie pamięta porządnego śniegu w grudniu, który zdołałby potrzymać ponad tydzień, bo taki śnieg po prostu był i to solidny.
Ten grudzień póki co, to się nie różni od 2020, powiem nawet coś więcej - na tym etapie to jest wręcz od niego gorszy. W 2020 miałem za sobą 4 dni z całodobowym mrozem i jeden z może niewielką, ale ciągłą, pokrywającą wszystko "pokrywą" śnieżną. W tym roku nawet tego nie było i chyba tylko wspomnienie epizodu w okolicy 22.11 trochę ratuje sytuację.
Ale jednak dzięki temu co było rok i dwa lata temu (a patrząc termicznie to też trzy lata temu), nie ma takiej spiny o grudzień, a przynajmniej jego pierwsze dwie dekady. Jest za to, i to olbrzymia, o zimę jako całokształt. Dlatego wieczna pamięć tej cudownej Królowej i temu Dniu, który ją rozpoczął - proszę go o wybaczenie, że przegapiłem o jeden dzień rocznicę...
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 12 Grudzień 2024, 12:02
Poza tym na nieudanym zimowo grudniu świat się nie kończy- no może większość Polski pozbawia się pewnych możliwości (idąc za ciosem można dorzucić również listopad, że zmarnował okazję, bo kiedyś potrafiły pojawić się w tym miesiącu sumy PŚ po 200-300 cm) , ale dla gór większe znaczenie i tak ma raczej 2 poł. sezonu- z racji tej że te pierwsze, wcześniejsze większe uderzenia zimy jeszcze potrafią się skończyć niszczącą odwilżą, Morze Bałtyckie również pełni swoją ochronną funkcję przed "ucieczką ciepła" z naszego kraju.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum