Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Grudzień 2024, 21:53
Dla mnie dobrze się stało, że nastąpił odwrotny trend temp. w sierpniu- we wcześniejszych tygodniach promieniowanie ultrafioletowe osiąga często wyższy poziom z racji długości dnia (dzień wcale nie musi być naprawdę jakiś piękny, ale jak tylko łysy się wychyli zza chmur, efekty mogą pojawić się w mgnieniu oka- różne podrażnienia skórne) , co oznacza, że przy ładniejszej pogodzie lepiej nie przebywać za długo na zewnątrz, chyba że sobie człowiek osmaruje całe ciało toną kremu (chociaż no tak, wspominaliście, że wysokie temp. nie mają tu nic do rzeczy, przy niskich też można się opalić) - brakowało mi jednak nietypowo burz... Chętnie bym przygarnął spokojniejszy czerwiec kosztem wzrostu dynamiki w sierpniu. Najgorsze jest to, że nie przeleciał jeden potężny układ opadowo-burzowy raz a porządnie (najlepiej przez przynajmniej pół kraju), tylko kilka dni z rzędu prób lokalnego "podgryzania" okolic z różnych stron- ta okoliczność tylko bardziej pogłębiała panujące coraz to większe nierówności opadowe... A w dodatku doświadczając tej serii ciężko mi było sklasyfikować tego typu dzień: czy był spokojny, czy ewidentnie burzowy- zazwyczaj coś pierdykło nie bezpośrednio koło mnie, ale na tyle blisko, że nie mogłem ocenić go jednoznacznie jako pierwszy rodzaj (jako drugi też nie, bo serce nawałnic również znajdowało się jednak nie nade mną)... Stacja lotniskowa notuje w zasadzie wszystkie wyładowania, które pojawią się na północ od drogi krajowej 44/rzeki Wisły/autostrady A4 (nocami jednak nawet sięga pasa Wadowice-Myślenice-Dobczyce), po pas Olkusz-Wolbrom-Miechów na linii północ-południe, a na linii zachód-wschód od pasa Trzebinia-Chrzanów-Oświęcim po pas Proszowice-Nowe Brzesko-Bochnia. W godzinach nocnych tak naprawdę cała zachodnia połowa woj. małopolskiego powinna się mieć na baczności (w godzinach dziennych ta granica zasięgu odnotowanych wyładowań się zmniejsza przynajmniej dwukrotnie- może dlatego tak dobrze się widzi burze nocą, nawet jak są od nas w gruncie rzeczy bardzo daleko, a za dnia jest lipa, nawet jak ją mamy niemalże pod nosem).
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego.
Ostatnio zmieniony przez Bartek617 17 Grudzień 2024, 22:22, w całości zmieniany 3 razy
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Grudzień 2024, 22:27
No wiem, złośliwości ten okres (sierpień 2024) w ogóle nie szczędził - ale szczerze powiedziawszy, chyba tylko w nim normalnie się cieszyłbym, że występowały wysokie temp. Widząc jednak specyfikę 2024 r. już miałem wywalone na gorąc czy upały w poprzednich tygodniach/miesiącach- traktowałem i traktuję ten rok jako swego rodzaju jaskółkę.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Grudzień 2024, 22:29
Kwiecień 2024 miał ostry zjazd po połowie miesiąca (tego faktu nie można kwestionować), ale gdyby pod względem samego poziomu temp. tak ochłodzenia kwietniowe we wcześniejszych latach przebiegały, naprawdę nie byłoby się czym przejmować... Niestety przełomy marca-kwietnia z lat 2021-2022-2023 kojarzę ze strony niższych temp., mimo że odstępstwa od normy termicznej mogły nawet wyjść mniejsze (w końcu między wiosennymi oraz jesiennymi miesiącami występują duże różnice między pierwszą połową miesiąca a drugą: to praktycznie statystycznie niemalże półmetek drogi do innej pory roku)...
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7634 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 17 Grudzień 2024, 23:09
Przypuszczam że wrzesień też może wielu się kojarzyć chłodno przez powódź na SW- nie zdziwilbym się gdyby nawet części mieszkańców NE kojarzył się chłodno i mokro
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 18 Grudzień 2024, 00:15
Jak nawet czas powodzi nie był bezwzględnie specjalnie "chłodny" (przynajmniej patrząc na suche statystyki numeryczne). Średnie dobowe w przedziale 10-15 C występowały wtedy na Dolnym Śląsku czy Opolszczyźnie (inna sprawa, że dobowe amplitudy wynosiły po ok. 0-2 C maks.- temp. z racji 100% zachmurzenia na niebie oraz regularnych opadów nie miała za bardzo jak ruszyć z miejsca, ale poniżej +10 C również zasadniczo nie spadała).
Tak to już bywa jednak, jak się ktoś wyłącznie sugeruje temp. o godzinach okołopołudniowych, a poranne czy wieczorne ma brzydko mówiąc w nosie... W sumie sam tak robiłem kilka lat temu, czego teraz bardzo żałuję. Przecież człowiek jadąc do miejsca pracy i wracając z niego do domu raczej przemieszcza się w godzinach, w których daleko jest do dobowego szczytu temp. (przynajmniej w typowym, bardziej amplitudowym dniu dowolnej pory roku)
W zasadzie niemalże do równonocy tegoroczny wrzesień bardzo ładnie został podzielony na dni, w które można było pozwolić sobie na aktywność fizyczną od świtu do zmierzchu oraz na takie, w które cały dzień lepiej było zostać w domu (gdy szkoła, sesja poprawkowa czy obowiązki zawodowe nie wzywały)- pod kątem stałości i przewidywalności pogody do ok. 20.09. to był niemalże wzór miesiąca. Dopiero ostatnie ok. 10 dni lubiło ewidentnie dla odmiany przynosić pogodę w kratkę... Jednego dnia jechałem z kolegą na jedną jego działkę w stronę Olkusza, jak było jeszcze pogodnie, ale jak wracaliśmy z niej w stronę miasta (tj. Krakowa), mokrzy byliśmy jak szczury.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Grudzień 2024, 11:41
jorguś, to samo jest z latem 1997, które na północy kraju miało największą suszę w historii xd
Albo Sylwestrem 1978/79, który na południu kraju zawstydza nawet 2022/23 - a przez to co było w większości kraju, to gada się że zima sRulecia była w całej Polsce
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Grudzień 2024, 13:50
Cytat:
Albo Sylwestrem 1978/79, który na południu kraju zawstydza nawet 2022/23 - a przez to co było w większości kraju, to gada się że zima sRulecia była w całej Polsce
Bo przyszła, tylko co najwyżej kilka dni później i może nie była tak dużą anomalią, a statystyki dotyczące mrozów czy śniegów raczej i tak wskazują na ponadprzeciętną zimę (również na południu PL), mimo że pod koniec tamtego grudnia rzeczywiście temp. wzrosły... Musiał być bardzo widoczny podział na surowo-mroźną północną Europę i "rozgrzaną" południową częścią kontynentu, w przeciwnym wypadku przez te kilka-kilkanaście dni nie znajdowalibyśmy się na styku dwóch różnych mas powietrza.
Poza tym są miejsca południowej Polski, które się temu ociepleniu szczęśliwie oparły. O południu PL biorąc pod uwagę liczne wyniosłości nie można nigdy powiedzieć, że jest "rekordowo ciepłe" na tle reszty kraju- jakby reszta woj. małopolskiego składała się z takich Krakowów czy reszta woj. śląskiego z takich Katowic, pewnie można byłoby jeszcze rzeczywiście tak mówić, bo te miejscowości mogą rywalizować z pozostałymi regionami państwa (ok. 250 m. n. p. m. na południu Polski jest mniej więcej ekwiwalentem ok. 100 na północy kraju)... Tymczasem centra tych miast oraz miejsca pomiarów stacji synop. są jedne z niższych/najniższych w regionach.. Tam Wojtek, pan Damian i jeszcze jedna osoba mieszkająca na Górnym Śląsku pisali kiedyś, że stacja synop. katowicka często np. notuje mniejsze ilości śniegu niż w pozostałych miejscach okolic.
Poza tym, gdzie miały być temp. wysokie, tam rzeczywiście były- orografia terenu z typowego południa Polski jednak zna swoje ograniczenia. Mając takie asy w rękawie, nigdy w zasadzie nie możemy narzekać na pokrzywdzenie przez los, jeśli chodzi o braki śniegu. Kaszuby, Suwalszczyzna oraz krainy pana Kononowicza (Podlasie, Warmia, Mazury) czy inne wyszukane pod względem zimowości regiony Polski mogą buty czyścić takim prawdziwym nietuzinkowym lokalizacjom, typowym dla południowej Polski.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum