Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 8 Kwiecień 2019, 08:35 Wrzesień 2018
Nie wiem dlaczego, ale zapomniałem w zeszłym roku wrzucić podsumowanie września 2018...
Jak oceniacie ten miesiąc? Bo moim zdaniem był on bardzo dobry, tylko niewiele gorszy od września 2016.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 13 Marzec 2020, 11:39
W rejonie Krakowa był bardzo dobry, bo odnotowano mało wyładowań (jedynie na początku miesiąca, ale tak wygląda raczej typowa burza w okresie ciepłym: nie przeciąga się godzinami+nie jest mocna i jak w 1 okolicach grzmi, to w 2 już nie za bardzo, jedynie się chmurzy i coś popada), bardzo słoneczny (zwłaszcza początek i połowa miesiąca) i stabilnie ciepły/bardzo ciepły: do rozpoczęcia astronomicznej jesieni (tj. 21/22.09.2018) w żaden dzień temp. maks. nie wyniosła poniżej 20 C (choć też nie było upałów- do ok. +28 C), potem się popsuło, ale kilkanaście C w ostatnim tygodniu września mi nie przeszkadza (i tak trafiły się w tym ochłodzeniu z 2-3 dni z temp. nieco ponad "20")
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 13 Marzec 2020, 12:06
Powiem szczerze, że dla mnie to był inny miesiąc niż wrzesień 2016 i w przeciwieństwie do niego mi się nie podobał, nawet grosza bym za niego nie dał. I dekada, to jeszcze taka parowa, trochę lżejsza niż ta charakterystyczna dla lata 2018, dopiero jej końcówka fajna, ale III petanda znów słaba, fajny był początek II połowy września, ale szybko poszło to w nieprzyzwoitym kierunku dla tego okresu, w Kato jednak było znacznie zimniej podczas tego wyżu, a III dekada to już totalnie żałosna. Więc u mnie był to słaby wrzesień, trochę lepszy od września 2017
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2018-09-30&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=30&ord=asc
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 24 Marzec 2020, 13:06
We wrześniu 2018 od samego początku prognozy wskazywały na to, że goszczące od kwietnia lato nadal nie ma zamiaru się pożegnać. Zaczęła się jesień, a większość prognoz nie widziała nawet żadnych dni z temperaturą maksymalną poniżej 20 stopni. 3 września po bardzo ciepłym dniu, około godziny 23:00 nad Nowym Sączem przetoczyła się piękna, okazała burza, po której 4 września gorące lato ustąpiło miejsca pogodzie późnoletniej/wczesnojesiennej z temperaturami 20-24 stopnie i schładzającymi się nocami. Wszystko działo się nadal bardzo niskich sumach opadu i dużej pogodności, dzięki czemu był to bardzo przyjemny czas. Wyjątkowo pięknie było 10 i 11 września, kiedy przy wręcz ulubionych temperaturach było pogodnie, a widoczność nocami umożliwiała satysfakcjonujące obserwacje To w nocy, a w dzień zbieranie orzechów i podglądanie samolotów - aktywny czas Umiarkowanie ciepłe dni. Wydawało się, że to będzie już płynne przejście do jesieni, ale lato postanowiło przypuścić kolejny atak. 12 września temperatura znów podskoczyła niemal do progu upału, lecz właściwie był to dla mnie fajny dzień. Za dnia, kiedy siedziałem na polu, było tak gorąco jak w sierpniu, wczesnym popołudniem temperatura zaczynała powoli gasnąć i robiło się coraz bardziej... a później coraz mniej przyjemnie, bo wieczorem dość prędko powietrze się oziębiało Po kilku dniach przerwy, która w dniach 16-18 września miała iście rajską postać, nadszedł ostatni, a zarazem naprawdę mocny gorący epizod, obejmujący zasięgiem już trzecią dekadę września. Do 21 września temperatura przy bezchmurnym niebie regularnie przekraczała 26-27 stopni, a wieczory były nieraz tak ciepłe jak w lipcu. Na blogu niektórzy byli już zdania że nie unikniemy kolejnego rekordu miesięcznego. Ktoś zakładał się o 1000 zł że rekord padnie (stolica Podkarpacia ). Wtedy nadeszło jednak załamanie pogody, przynoszące kres letnim dniom. Mimo dużego ochłodzenia, nie odpuściło słońce. To nie było już jednak to samo słońce co kilka dni wcześniej. Pełniło już bardziej funkcję dekoracyjną niż grzejącą. 26 września rano na trawie pojawił się szron, ilustrujący przymrozek. A jednak nie. Temperatura maksymalna zatrzymała się na 0,1 powyżej zera. Mogło się wydawać że szansa na pierwszy wrześniowy mróz od ponad 20 lat została stracona, ale wtedy nadeszła noc z 29 na 30-ty. Tego poranka temperatura obniżyła się do -1 stopnia, stanowiąc najchłodniejszą wrześniową noc od 1995r. I to jest to, czego nie lubię. Zbyt szybkie przejście z lata do termicznie zaawansowanej nocy. O ile niedziela 30 września była dość ciepła i przyjemna, to wrzesień stanowczo nie jest czasem na spadki poniżej zera… Generalnie oceniam go jednak jako dobry miesiąc, choć przy ostatniej fali gorąca miałem już dużą ochotę na nadejście jesieni - choć zasadniczo z perspektywy dzisiejszego dnia nie widzę w niej nic strasznego. Wtedy miałem już uraz do takich ociepleń po tym wszystkim dziejącym się od wiosny. Lubię ciepłe, a nawet gorące wrześnie jak w 2016 roku, ale tym razem, mając na uwadze długość i intensywność trwającej pory ciepłej, można było odnieść wrażenie, że lato nigdy się nie skończy. Miesiąc obfitował też jednak w dni termicznie odpowiadające przełomowi lata i jesieni oraz łagodnego lata. Średnia temperatura września wyniosła 15,1 stopnia, co sprawia że był 11-ty najcieplejszy w historii (w ostatnich 30 latach cieplejsze lub równe były wrześnie 1994, 1999, 2006, 2009, 2011, 2015 i 2016. Co ciekawe, najcieplejszy wrzesień w Nowym Sączu, to nie 1999 ani 2006, lecz… 1982. Średnia temperatura maksymalna wyniosła 22,1 stopnia (pod tym względem wrzesień 2018 utrzymuje się na 8-mym miejscu razem z wrześniami 1994 i 2016). Usłonecznienie pobiło rekord 2006 roku i wyniosło 223,5 godziny.
Miesiąc niepozbawiony wad - głównie tych skrajności gorąco/przymrozkowych (od takiego czegoś jest maj, nie wrzesień ), lecz ogólnie jeden z najlepszych, podobnie jak 2006, 2016 czy 2019, ale w innej formie.
Zauważam, że dziś patrzę na niego bardziej życzliwie niż wtedy, gdy trwał, przedłużając tak obsypane rekordami lato i śrubował osiągnięcia Ciudad de Wroclaw Fajny wrzesień, choć nienajlepszy.
@Bartek617, jesteś tu nowy, więc tak Ci objaśnię, że każdy na tym forum ma swoje autorskie, ulubione powiedzonka FKP wymyślił "globcia", "p*ździa", "loch" czy "pokrywę białosyfową", Jacob ma różne fajne nazwy miesięcy i świetną inwencję twórczą, którą nieraz przekazuje swoje odczucia co do różnych etapów w pogodzie, Kmroz (mam nadzieję że do nas wróci) ma "wrota piekieł" (majowe czy wrześniowe dni z temperaturą jak w środku lata) i "subupał" (temperatury 28-29 stopni - natomiast ja przekręcam nazwy miast dla ukazania osobliwości panującej tam pogody Tropikalny w 2018 roku Wrocław ochrzciłem po hiszpańsku, Poznań, który w czerwcu 2019 smażył się przy 30 stopniach średniej dobowej - po włosku (Posnania), a Nowy Sącz z fenomenalnym usłonecznieniem jesienią 2019 - porównałem do warunków na Lazurowym Wybrzeżu nazwą Nouvel Songe xD
Jak widzisz, tworzymy tu taki "subjęzyk" (prawie jak subupał ).
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 24 Marzec 2020, 17:40
kmroz napisał/a:
Uprzedzam, żebyście nie przeżyli szoku, że ostatnie miesiące przeważyły szalę w mojej głowie i trochę zmieniłem swoje podejście do pogody...
Dopóki nie napiszesz że lipiec 2006 był super, a lipiec 2013 lodowy - nic mnie nie zaskoczy Ja sam zmieniałem kilkakrotnie swoje podejście do różnych kwestii związanych z tymi zagadnieniami, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 24 Marzec 2020, 20:01
PiotrNS napisał/a:
Dopóki nie napiszesz że lipiec 2006 był super, a lipiec 2013 lodowy - nic mnie nie zaskoczy Ja sam zmieniałem kilkakrotnie swoje podejście do różnych kwestii związanych z tymi zagadnieniami, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego
O nie, to zdecydowanie nie w tę stronę. Ale już na przykład do lipca 2018 zacząłem czuć pewną nostalgię.... wiadomo czemu. Powiem szczerze, że przeciwko powtórce maja 2010 nie miałbym nic przeciwko.... szkoda mi by było tylko Ciebie i innych mieszkańców pogórza... zwłaszcza w dobie wirusa byłaby to masakra. Dlatego może maj 2013 byłby lepszy, mam tu na myśli prawdziwe deszcze z okresu 23-28.05.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 24 Marzec 2020, 20:21
Maj 2013 jeszcze ujdzie, ale jak słyszę o tamtej zarazie sprzed dekady to mi źle
Swoją drogą do tej pory poza III dekada lutego, obecny rok jest niemalże całkowitym przeciwieństwem 2010, ciekawe czy będzie tak dalej Może czeka nas chłodne lato, a potem np. rekordowy październik i grudzień
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum