Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 21:12
Ja swych ulubieńców nie podam, tylko tendencje. Zimę pominę, bo na nią naprawdę zobojętniałem.
PODKREŚLAM: ZNACZKI TUTAJ TO NIE MOJA OCENA PORY ROKU, TYLKO TENDENCJA TEJ OCENY - CZY SIĘ POPRAWIŁA, CZY POGORSZYŁA PRZEZ OSTATNIE MIESIĄCE!!!!!
2019
- jesień (ciągle uwielbiam, ale nie aż tak za posuchę w drugiej połowie)
N lato (wiele zdania na jego temat nie zmieniłem)
- wiosna (dwumiesięczny ciąg bez opadów, w dodatku znielubiłem bardzo typ pogody z kwietnia)
2018
- jesień (znielubiłem na dobre)
+ lato (szczególnie lipiec doceniłem, za opady)
+ wiosna (bardzo polubiłem kwiecień i maj, marzec też mnie już tak nie przeraża)
2017
+ jesień (za ładne opady i ciepłe noce mocno polubiłem)
+ lato (zawsze kochałem, ale teraz wysławiam ponad Niebiosa)
+ wiosna (nie dość, że zimna druga połowa kwietnia straciła dla mnie znaczenie, to też umiem ją docenić za genuana)
2016
- jesień (do reszty znielubiłem, wszystkie miesiące mocno w dół)
N lato (w sumie żaden z miesięcy jakoś nie zmienił się w mojej opinii)
+ wiosna
2015
+ jesień (pokochałem na dobre listopad, wrzesień też nagle stał się jednym z lepszych wyborów)
- lato (nie mogę wybaczyć sierpniowej suszy, poprzednie miesiące też bez szału)
+ wiosna
2014
- jesień
N lato
N wiosna
2013
N jesień (niezmiennie kocham)
N lato (czerwiec na duży plus, ale lipiec jednak spadł)
+++++ wiosna (niesamowicie urosła)
2012
+ jesień
N lato
+ wiosna (za kwietniowe opady, głównie)
2011
- jesień
+ lato (rozgrzeszyłem lipiec, czerwiec i sierpień zawsze kochałem)
- wiosna
2010
+ jesień
+ lato (ale lekki)
+ wiosna (marzec pokochałem na dobre, maj trochę rozgrzeszyłem)
2009
- jesień
+ lato (kiedyś kochałem tylko sierpień, teraz doceniam całość i to bardzo, zdecydowanie chcę takiego lata w tym roku)
- wiosna
2008
N jesień
- lato (nadal przepadam, ale już nie ulubione)
+ wiosna
2007
N jesień (nie lubiłem i dalej nie lubię, ale bez mocnych uczuć)
N lato
- wiosna (kwiecień spadł do piachu, marzec za korelacje też niżej, ale nadal lubiany)
2006
N jesień (znielubiłem wrzesień, ale dwa bardziej liczące się miesiące stabilnie cenie)
- lato (sierpień wprawdzie rozgrzeszyłem, ale to za mało)
N wiosna
2004
- jesień (mimo wszystko, wrzesień przeraził mnie sumą opadów, listopad też uświadomiłem sobie, że żałosny
+ lato (ceniłem coraz to bardziej, obecnie wręcz kocham)
+ wiosna
2003
- jesień
- lato
- wiosna
Podobnie jak 2005, wiele zjechało w dół
2002
+ jesień (nadal tak se, ale lepiej niż było)
N lato (nigdy nie kochałem zbytnio)
N wiosna
2001
+ jesień (mocno nie znosiłem, teraz jednak doceniłem trochę)
+ lato (lekki, ale jednak, głównie za lipiec - z totalnego piachu wszedł na "niziny")
N wiosna
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 21:21
FKP napisał/a:
Wiosna 2013, serio 🤪
Wielkie litery to widać za mało, żeby niektórzy przeczytali...
Do pewnego czasu uważałem pierwszą połowę wiosny 2013 za zło wcielone, piekło i szatani, a drugą za bardzo słabą i nijaką. Teraz pierwszą połowę wiosny uważam, za niepotrzebnie przeciągającą się zimę, ale nie uważam już tego za najgorszą możliwą rzecz, a drugą połowę wręcz polubiłem. Wiosna ta nadal znajduje się na dole mojego rankingu, do tego uznałem ją za najgorszą po 2007 roku (wcześniej 2001, 2003, 2005 i 2007 gorsze)
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 21:39
FKP napisał/a:
a wiosna 2011 za co ten spadła
Za to, że doszedłem do wniosku, że nie było w niej nic fajnego na dłuższą metę. Poza może pierwszą dekadą kwietnia i fragmentami drugiej połowy maja. Ale nadal ma notę wyższą od wiosny 2013:
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 21:45
FKP napisał/a:
Jeszcze to wychwalanie 2010 i 2017 roku
Zrozum, że nie każdy jest fanem walenia głową w sufit. Jeszcze rok troszkę sam byłem, ale przeszło mi. Chociaż do takich pojedynczych dni jak 4.03.2019 i 23.12.2015 nadal mam słabość oczywiście.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 235 razy Dołączył: 21 Maj 2019 Posty: 25170 Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 21:49
Przecież oba te roczniki to dno i pięć metrów mułu, ciągłe deszcze, przymrozki, chłód i loch to na pewno nie jest przepis na dobry rok, ja już wolę 2011 a i tu nie było zbyt wiele "walenia w sufit". I jeszcze jedno, wiele dni tegorocznego marca uzyskało u mnie większą notę od tego locha 4.03.19
_________________ Aktualna pora roku: Wczesna zima
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 21:51
Rok 2010 "pokochałem" głównie za wczesną wiosnę i późną jesień, ale i reszta nagle okazała się nie taka zła, zwłaszcza niepozorny czerwiec, sierpień też doceniłem. Maja za porządne deszcze też nie dało się nie rozgrzeszyć (sorry, patrzę tutaj na swój region)
Rok 2017 to przede wszystkim cudowne przejście z zimy w wiosnę, fenomenalne lato i bardzo mokra jesień, dzięki której w kolejnych dwóch latach mieliśmy względne zapasy wody...
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Kwiecień 2020, 22:52
FKP napisał/a:
I jeszcze jedno, wiele dni tegorocznego marca uzyskało u mnie większą notę od tego locha 4.03.19
Dla mnie oczywiście żaden, chociaż 12.03.2020 się na swój sposób starał. Jakby noc poprzedzająca go wyglądała jak ta 10/11.03 (w miarę ciepła i deszczowa, czyli tak jak 3/4.03.2019), to z dodatkiem tej pięknej formacji liniowej, którą miał, by już naprawdę dobrze wyglądał. Oczywiście, w przeciwieństwie do 4.03, miał przez to spadek już po 17, ale coś za coś.
Niestety, dwie noce otaczające 12.03.2020 były jednak dosyć lodowate. Jedną bym darował, ale dwie to za dużo. Także nadal wyraźna przewaga dla 4.03.2019
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum