Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Wenus
Autor Wiadomość
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 17 Marzec 2020, 18:39   Wenus

Dziś spróbujmy przybliżyć sobie fakty o prawdziwej królowej wiosennego nieba 2020 roku - planecie, która od zachodu Słońca, przez kilka kolejnych godzin, rzuca bardzo jasne światło na zachodnim niebie, przyćmiewając wszystkie gwiazdy.



Wenus jest bowiem najjaśniejszym obiektem na niebie po Słońcu i Księżycu. Odznaczając się aktualnie jasnością -4,7 magnitudo, jest bezwzględnie sześć razy jaśniejsza od drugiego pod tym względem Jowisza, olśniewając swoim białym, zimnym blaskiem.
Planeta krąży wokół Słońca w odległości 108 milionów kilometrów i może zbliżyć się do Ziemi bardziej niż jakakolwiek inna planeta - na odległość 40 mln km. Mając średnicę 12100 km (jedynie o 5% mniejszą niż Ziemia) i masę stanowiącą 0,8 masy Ziemi, jest pod względem rozmiarów niemal bliźniaczą siostrą naszej planety. Co ważne, przyczyną nadzwyczajnej jasności Wenus nie jest jednak jej bliskość, ale pokrywająca ją nieprzebrana warstwa chmur, odbijająca aż 2/3 padających promieni słonecznych. Właśnie ona sprawia, że z Ziemi nigdy nie widzimy powierzchni tej planety.
Wenus, podobnie jak Merkury, należy do planet wewnętrznych, które z naszej, ziemskiej perspektywy, zawsze podąża blisko Słońca, przez co oglądać ją możemy tylko rano lub wieczorem. W przeciwieństwie do posłańca rzymskich bogów, Wenus jest widoczna na dłuższym odcinku swojej orbity, właśnie z racji większego oddalenia od Słońca. Ma dużo większą elongację niż Merkury - maksymalnie 47 stopni, i dzieje się to właśnie teraz; co osiem lat możemy podziwiać ją tak długo na wieczornym niebie. Kiedy to piszę, w Nowym Sączu jest godzina 17:20 i Słońce jeszcze nie zaszło, nadal oświetla wszystko swoim blaskiem. Wenus znajduje się jednak tak wysoko i jest tak jasna, że już ją widać! Podobno można ją dostrzec nawet w środku dnia, kiedy na chwilę Słońce przysłoni mała, a gęsta chmura, jednak mnie jak dotąd się to nie zdarzyło. Wenus położoną na niebie blisko Słońca, można zaobserwować także podczas głębokich zaćmień naszej Dziennej Gwiazdy - była doskonale widoczna m.in. podczas zaćmienia Słońca w sierpniu 1999 roku. Z Wenus wiążą się także inne zjawiska zakryciowe, jednak nigdy ich nie zobaczymy. Tranzyty Wenus na tle tarczy słonecznej występują parami w odstępie ośmiu lat. Między takimi parami następuje jednak ponad sto lat przerwy. I tak, kto przegapił tranzyt z listopada 2004 czy 6 czerwca 2012, lub przeszkodziła mu pogoda - musi poczekać aż do roku 2117. No nie wiem ;)



Wenus obserwowana przez teleskop wygląda jak biała kula, która w czasie swojej wędrówki dookoła Słońca, podobnie jak Merkury i Księżyc, przechodzi przez fazy. W fazie półksiężyca (a właściwie półwenus), czyli teraz, ma na niebie średnicę kątową połowy Jowisza. Potrzeba sporego powiększenia (ok. 80-100x), aby zobaczyć ją w wielkości odpowiadającej wielkości Księżyca w pełni widzianego gołym okiem. Kiedy znajduje się w fazie sierpa, jej kształt widać jednak już przez lornetkę.



Nie ma co liczyć na wiele szczegółów widocznych podczas obserwacji. Za pomocą teleskopu można zauważyć chmury w postaci lekko ciemniejszych od ogółu powierzchni plam. Jaśniejsze chmury znajdują się na biegunach. Na skutek zróżnicowanej wysokości zawieszenia chmur, a także ich zróżnicowanej jasności spowodowanej przez spiralną cyrkulację atmosfery, terminator na Wenus (granica między obszarem oświetlonym a nieoświetlonym) bywa nierównomierny.
Z chmurami na Wenus wiąże się kolejne ciekawe zjawisko, zwane anomalią Schroetera. Na skutek tego, że chmury w postaci terminatora są ciemniejsze niż na reszcie dysku, faza dychotomii (półksiężyca) pozornie opóźnia się (przy elongacjach porannych) bądź śpieszy (w elongacjach wieczornych) w stosunku do momentu rzeczywistego wystąpienia fazy. Choć chmury na Wenus są bardzo grube, to duże meteoryty mogą się przez nie przebić, o czym świadczy odkrycie na podstawie danych radarowych przechwyconych przez amerykańskie i radzieckie czujniki, 37-kilometrowego krateru na powierzchni planety.
Choć dzisiaj wiemy jak wygląda powierzchnia Wenus (o niej w dalszej części), to do lat 60-tych, kiedy była światem zupełnie nieznanym, próby obliczenia czasu obrotu Wenus kończyły się błędami. Obserwacje radarowe przyniosły nieoczekiwanie zaskakujące wyniki. Okazało się, że Wenus, jako jedyna planeta Układu Słonecznego, obraca się wokół własnej osi ze wschodu na zachód, czyli w kierunku przeciwnym do kierunku obrotu innych ciał niebieskich naszego układu planetarnego. Dodatkowo dzieje się to w bardzo powolnym tempie - jeden obrót wokół własnej osi, czyli jeden dzień, trwa na Wenus 243 ziemskie dni, a tym samym jest dłuższy od obiegu tej planety wokół Słońca (225 dni). Oznacza to, że na Wenus dzień jest dłuższy od roku.

Zanim na Wenus dotarły sondy kosmiczne, nikt nie podejrzewał jak surowe są panujące tam warunki. Pierwsza doświadczyła ich sowiecka sonda Wenera 4, która w atmosferę Wenus weszła w październiku 1967 roku i jeszcze zanim zdołała wylądować na powierzchni tego ciała niebieskiego... została zniszczona przez ogromne ciśnienie i wysoką temperaturę. Zanim w ten sposób zakończyła swój naukowy żywot, zdążyła jednak przesłać informacje o atmosferze Wenus, składającej się niemal wyłącznie z dwutlenku węgla.
Kolejne, lepiej przygotowane sondy, dotarły na powierzchnię Wenus w całości. Okazało się wtedy, że zarówno na dziennej, jak i na nocnej stronie Wenus panuje temperatura 460 stopni Celsjusza i ciśnienie atmosferyczne aż 90-krotnie większe od ziemskiego. Nasuwa się tutaj pytanie - dlaczego planeta jest tak niesamowicie gorąca, bardziej nawet niż dzienna połowa bliższego Słońcu Merkurego, skoro aż dwie trzecie promieni słonecznych jest odbijanych przez chmury w atmosferze?
Odpowiedzialność za to ponosi efekt cieplarniany, który na Wenus ujawnia się znacznie silniej niż w warunkach ziemskich. Do powierzchni Wenus dociera zaledwie 1% osiągającego tę planetę światła, wskutek czego jest tam wyjątkowo mroczno - jak na Ziemi przy silnym zachmurzeniu przy niskim położeniu Słońca nad horyzontem. Pochłonięta przez powierzchnię energia światła słonecznego jest wypromieniowywana z powrotem w postaci fal o większej długości - w zakresie podczerwieni. Zawarty w atmosferze dwutlenek węgla pochłania takie promieniowanie i działa jak płyta indukcyjna, od której nagrzewa się cała atmosfera, zaś od niej - powierzchnia planety. Silne pochłanianie promieniowania podczerwonego jest także udziałem chmur, które nie składają się z pary wodnej, jak chmury na Ziemi - lecz z kropelek kwasu siarkowego (VI) o stężeniu większym niż ten w akumulatorach samochodowych. Razem z dwutlenkiem węgla łapie słoneczne ciepło w niezawodne sidła.
Najwyższa warstwa siarkowych chmur - ta, którą widzimy przez teleskop - zaczyna się na wysokości około 65 kilometrów nad powierzchnią i ma grubość kilku kilometrów. Na mniejszej wysokości znajduje się także warstwa mgły złożonej z cząsteczek kwasu siarkowego, który nadaje chmurom żółte zabarwienie. Najniższą warstwę rozświetlają błyskawice.

Mimo że powierzchnia Wenus jest stale zasnuta chmurami, dzięki pracy sond i radarów, udało się uzyskać obraz tej planety. Znaczną część jej powierzchni tworzą faliste równiny, jednak istnieją tam też obszary kontynentalne. Na jednym z nich, zwanym Ziemią Isztar, o powierzchni podobnej do tej zajmowanej przez Stany Zjednoczone, znajduje się pasmo górskie Maxwell Montes, którego szczyty wznoszą się na wysokość 12 kilometrów ponad powierzchnią gruntu. Z kolei największy obszar kontynentalny - Ziemia Afrodyty, o wielkości Ameryki Południowej, jest przecięty układem dolin, które ciągną się na długości tysięcy kilometrów. Wenus jest aktywna geologicznie, o czym świadczą odkryte tam stożki czynnych wulkanów. Powierzchnia planety obfituje także w kopuły powstałe w miejscach wypływu gęstej lawy, oraz góry grzbietowe w miejscach, gdzie osiadała magma. Krajobraz Wenus jest jałowy, skąpany w żółtej poświacie. Analizy chemiczne wskazują, że skały na powierzchni Wenus mają skład podobny do składu wulkanicznych bazaltów na Ziemi. Poniższe zdjęcie powierzchni Wenus wykonała w 1982 roku radziecka sonda Wostok 13, która po pewnym czasie została zgnieciona przez panujące tam ciśnienie.



Nie ma co, starożytni uczeni wybrali na planetę bogini piękności i miłości mało przyjazny glob... Surowe, ciężkie warunki, olbrzymie temperatury i panujący tam półmrok raczej odpychają nas od takiej planety - choć tak bardzo bliskiej. Jednak czy jest wiele piękniejszych rzeczy na niebie niż widok tej jasnej planety o wieczornym zmroku czy porannym brzasku? Może jednak patronka tej planety została wybrana słusznie :)
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 5 Kwiecień 2020, 15:34   

Właśnie zrealizowałem jeden z celów miłośnika astronomii - udało mi się dostrzec Wenus gołym okiem bez żadnych przyrządów optycznych w ciągu dnia, o 16:30 :D
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu :snieg:
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 5 Kwiecień 2020, 19:35   

PiotrNS napisał/a:
Właśnie zrealizowałem jeden z celów miłośnika astronomii - udało mi się dostrzec Wenus gołym okiem bez żadnych przyrządów optycznych w ciągu dnia, o 16:30


W sumie ciekawa sprawa, zwłaszcza, że Wenus widać blisko Słońca, podzielisz się szczegółami (bo domyślam się, że jak pierwszy raz w życiu zrobiłeś, to nie było to tak proste)
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 5 Kwiecień 2020, 22:35   

Przez ostatnie tygodnie, jeśli dopisywała pogoda, spoglądałem na Wenus codziennie, dzięki czemu w miarę dobrze udało mi się określić jej kątową, pozorną odległość od Słońca. Wyszedłem dziś na pole i spróbowałem dostrzec ją w ciągu dnia, co przy jej obecnej jasności jest możliwe. Zasłoniłem sobie Słońce, by jego blask w ogóle mi nie przeszkadzał, i powoli starałem się wycelować w odpowiednie miejsce. Wytężyłem wzrok wyćwiczony na obserwacjach gwiazd zmiennych, po czym dość prędko dostrzegłem obiekt. Pierwszy raz w ciągu niemal pełni dnia, a nie wieczorem, choć widziałem ją tylko jako małą kropeczkę ledwo wyróżniającą się z błękitu.
We wrześniu 2022 roku czeka nas Wielka Opozycja Jowisza, najbliższa i najjaśniejsza od 12 lat. W tym czasie największa planeta Układu Słonecznego również będzie na tyle jasna, że teoretycznie jej dostrzeżenie w ciągu dnia powinno być możliwe. Przeszkadzać będzie jednak niższa niż w przypadku Wenus wysokość nad horyzontem, a co za tym idzie, wrażliwość na każdą mgiełkę - stąd będzie to już wyjątkowo trudne wyzwanie, choć i tak spróbuję :)
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu :snieg:
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 5 Kwiecień 2020, 22:45   

Jowisza w sumie nigdy nie widziałem, albo o tym nie wiem. Kojarzę tylko widok Marsa i Wenus. Ten drugi zazwyczaj był widziany przeze mnie w nocy, ale na logikę o niektórych porach roku (oczywiście zależne to jest od także marsowego kalednarza) powinien być względem Ziemi w te sama stronę co Słońce.
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 6 Kwiecień 2020, 22:17   

Jestem absolutnie pewien, że wiele razy widziałeś Jowisza, tylko nieświadomie :) Jowisz jest jaśniejszy od jakiejkolwiek gwiazdy, nawet wtedy gdy jesteśmy dość daleko od jego opozycji. W okresie najlepszej widoczności niewiele ustępuje jasnością aktualnie widocznej Wenus, i przy jej nieobecności jest najjaśniejszym punktem na niebie. W ostatnich latach mogłeś nie zwracać na niego uwagę, gdyż znajduje się w tym etapie swojego cyklu położenia względem Ziemi, że z perspektywy północnej półkuli znajduje się dość nisko nad horyzontem. Od tego roku poprawia jednak swoją wysokość i za dwa lata podczas zdarzającej się co 12 lat Wielkiej Opozycji (będzie wtedy dodatkowo w peryhelium swojej orbity) znajdzie się już na pewno w centrum uwagi. Poprzedni okres jego najlepszej widoczności, czyli lata 2009-2011, przypadł na początek mojej pasji. Do dziś pamiętam jak duże wrażenie robił wtedy na mnie. Wspinał się wysoko nad horyzont, świecił takim jarzącym światłem i przyćmiewał swoim blaskiem wszystko dookoła. Na początku swojego zainteresowania jeszcze nie wiedziałem dokładnie gdzie szukać tej planety. W sierpniu 2010 roku siedziałem sobie nocą z lornetką na balkonie i jak około północy po raz pierwszy zwróciłem na niego uwagę (zbliżał się do wrześniowej Wielkiej Opozycji), pomyślałem że to jakiś satelita, balon albo UFO (za dzieciaka zdarzało mi się oglądać programy Macieja Trojanowskiego 😅), i dopiero po paru dniach dowiedziałem się co to. A podczas opozycji 24 września zobaczyłem przez lornetkę jego księżyce (to był jedyny ładny epizod tego miesiąca) - o tej rewelacji mówiono wtedy nawet w radiu. Najbliższa opozycja Jowisza (z gatunku tych mniejszych) czeka nas 14 lipca. Sześć dni później będzie opozycja Saturna.
Każda planeta ma swój synodyczny okres obiegu, który jest wynikiem działania, na które składa się okres obiegu tej planety, jak również i Ziemi wokół Słońca. Oznacza to czas, w którym planeta zajmuje określoną pozycję i znajduje się ponownie w takim samym stosunku względem nas, np. po drugiej stronie niż Słońce (opozycja). Mamy jeszcze okres orbitalny liczony przez trzecie prawo Keplera. To oznacza czas, w jakim planeta przejdzie przez wszystkie etapy swojej widoczności i znajdzie się nie tylko w takim samym stosunku wobec Ziemi, lecz również w niemal identycznym położeniu na niebie. W przypadku Jowisza jest to około 12 lat, stąd co tyle czasu mamy Wielką Opozycję i Jowisza wysoko na niebie. Dla Wenus - 8 lat - w ten sposób w 2004, 2012, 2028 roku na początku kwietnia mamy złączenie z Plejadami. Okres orbitalny nie zawsze jednak wyznacza daty wyjątkowych opozycji czy maksymalnych elongacji, bo w przypadku niektórych planet nie bez znaczenia pozostaje też kwestia ułożenia ich orbit, np. w przypadku Marsa okres między tak spektakularnymi opozycjami jak w lipcu 2018 wynosi 15-17 lat, czyli z większą zmiennością.

PS. Jowisz był królem nieba podczas niezapomnianych pogodowo kwietnia i maja 2018. W tym roku jego opozycja wypadła na 9 maja, zaś 12-go obserwowałem go przez teleskop. Miałem doskonały seeing. Po prostu nieruchome niebo, najlepszy Jowisz w moim życiu. Przysmażyłem go na powiększeniu ponad 250x, a i tak był ostry jak brzytwa i pokazał niesamowitą mnogość detali. A niebo dookoła jak gdzieś na Mazurach. Prawie nigdy w gwiazdach nie było tak wyraźnie widać kolorów :)
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu :snieg:
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 6 Kwiecień 2020, 23:56   

Hm, dzięki za informację, potwierdziłeś w sumie sporo moich przypuszczeń.
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 14 Wrzesień 2020, 13:02   

Dziś o 17:00 dowiemy się czegoś, co zmieni nasze postrzeganie drugiej planety Układu Słonecznego, a spoglądanie na Gwiazdę Poranną czy Gwiazdę Wieczorną nie będzie już takie jak do tej pory. Ja już wiem, ale nie będę spoilerować :D
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu :snieg:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 10