Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 7 Lipiec 2019, 10:58 Lipiec 1979
Najzimniejszy lipiec po wojnie.
Paskudny miesiąc, ponad połowa dni była bardzo brzydka. Miał tylko trzy znośne okresy kilkudniowe. Powiedzmy sobie szczerze, jakby dzisiaj się trafił taki lipiec, to media miały by niezłą pożywkę...
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11992 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 7 Lipiec 2019, 11:21
Lipiec 1979 byłby idealnym miesiącem do siedzenia w domu (zamiast do wyjazdów na wczasy) oraz do oglądania filmów czy grania na komputerze. Zupełnie jak późną jesienią oraz zimą
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 18 Lipiec 2020, 19:27
Czas na kolejny lipiec. Nie ma żartów! To prawdziwa legenda, najzimniejszy lipiec w historii pomiarów, a rozszerzając ją o mniej znane czasy - na pewno najchłodniejszy przynajmniej od końca XIX wieku. Ze średnią 15,7 stopnia nawet nie zbliża się do chłodnych lipców chociażby lat 90-tych, choć zaledwie pięć lat po nim, jego rekord zimna był bardzo zagrożony. Nieraz wspominamy, że maje ocieplają się słabo (ba, ochładzają się!), a jednak cztery maje XXI wieku okazały się u mnie cieplejsze od tego "lipca". Wiem, że się powtarzam, ale szansę na bycie cieplejszym miał nawet pewien październik, który przegrał tę rywalizację dopiero w ostatnim tygodniu. Średnia temperatura maksymalna wynosząca 20,9 stopnia w lipcu, to dosyć żałosny wynik. Wymienianie cieplejszych majów i wrześniów mogłoby trwać długo, więc poprzestanę na tym, że Wielki Kwiecień 2018 uzyskał aż o 0,8 stopnia wyższy wynik
Pierwsza dekada lipca 1979 roku nie nadawała się do niczego. Nie miała nic wspólnego z latem, prędzej z październikiem marzeń i to takim żabkowym Tylko jeden letni termicznie dzień z temperaturą średnią powyżej 15 stopni i 20 stopniami ciepła w najcieplejszej chwili dnia, to za mało. Pozostałe dni to chłody w przedziale 15-18 stopni, deszcz vel pseudodeszcz (bardzo dżdżysty miesiąc, a jednak poniżej normy z wynikiem 80 mm) i grudniowe usłonecznienie, i to takie na standardy pseudosłonecznych regionów, a nie Nouvel Songe xD
Od 12 lipca było trochę lepiej, ale i tak zimno. Słońce przebijało się przez chmury z trudem, tylko trzy razy naprawdę zdominowało dzień Temperatura siedmiokrotnie przekroczyła 25 stopni, ale na ogół bardzo lekko; tylko 19 i 31 lipca było gorąco, ale o lampie można było zapomnieć. Z punktu widzenia kogoś oczekującego choć trochę gorętszej i pogodniejszej aury, stracony miesiąc. Słońca jak na lekarstwo - rzekomo trzeci najniższy wynik po 1980 i normalnym lipcu 2011 na pewno był wyższy, bo nie wierzę w to zero słońca 31 lipca, jednak i tak nie mógł niczym zachęcać. Amatorom słonecznych promieni musiał wystarczyć maj, bo również czerwiec 1979 był u mnie raczej pochmurny (a przy tym wyjątkowo burzowy). W lipcu oprócz fatalnej I dekady, zupełnie nieletni i lochowy wydaje się także okres od 23 do 28 lipca. W ten sposób dni choć trochę cieplejszej pogody zostały zepchnięte niemal na margines, choć jakieś tam były, Leksa mógłby się zdziwić. Ponadto, co ciekawe, noce w lipcu 1979 nie należały do szczególnie zimnych. Dwa spadki do 7 stopni? Toż to nawet podczas Wspaniałego Półrocza takie były Z drugiej strony mamy niemal kompletny brak nocy ciepłych (tylko raz temperatura nie spadła poniżej 15 stopni), lecz średnia TMin wynosząca 11,4 stopnia, to i tak więcej niż w 1993 czy 1996 roku. Niemniej jednak tak zimne dni, wśród których dni z przekroczeniem 20 stopni stanowiły mniejszość (jedyny taki przypadek), dyskwalifikują ten miesiąc. Mogę być tylko dumny z tego, że to właśnie w Nowym Sączu 31 lipca zanotowano absolutne maksimum temperatury tego miesiąca dla całej Polski - 28,9 stopnia. To chyba jedyny lipiec bez upału gdziekolwiek w Polsce.
Skoro już tak narzekam, to muszę napisać też coś pozytywnego Całkiem niezła korelacja pogody z weekendami. Te wypadały wtedy w dniach: 30 czerwca-1 lipca (stracony), 7-8 lipca (stracony), 14-15 lipca (całkiem udany, a sobota wręcz super ), 21-22 lipca (niezły, także sobota się powiodła) i 28-29 lipca (śliczna niedziela). Jak na tak zły miesiąc, pogoda i tak wykrzesała z siebie trochę dobrych chęci
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 20 Październik 2020, 00:14
Noce miał przyzwoite (przyjemnie chłodne, natomiast takich naprawdę zimnych było mało), a w ciągu dnia też taki "rześkawy". Niestety w kwestii opadów miał lekki niedobór. Usłonecznieniem też szczególnie nie pogrzeszył (niewiele powyżej 150-160 h), ale szczerze pisząc czy ma to znaczenie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum