Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Wspomnienie burzy z 21 czerwca 2017 roku
Autor Wiadomość
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 127 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12294
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 19 Maj 2020, 22:11   Wspomnienie burzy z 21 czerwca 2017 roku

To były piękne dni, po prostu piękne dni, nie zna już dziś kalendarz takich dat...

W tak fajnym, przyjemnym dniu, naszło mnie na wspomnienie jednego z moich najulubieńszych miesięcy w historii, i to chyba pod każdym względem. Bardzo ciepły, słoneczny, dynamiczny. Nigdy nie zapomnę tego czystego nieba, zapachów lata, tych miłych, jasnych wieczorów, tak żywych promieni słonecznych. Promieni, które szczególnie ochoczo zagrzewały otoczenie w porze przesilenia letniego.
20 czerwca był dniem upalnym. Temperatura przekroczyła 30 stopni przy niemal bezchmurnym niebie, ale było jakoś inaczej, komfortowo. Jak prawie codziennie w tych dniach, o 16:00 wróciłem z jazdy na kursie prawa jazdy. Wcześniej było kontemplowanie piękna czerwcowego dnia w mieście, w parku, pod dębami - a później już w moim ogrodzie. Kolejny czysty zachód Słońca i kolejny ciepły wieczór. Cykające świerszcze, kołyszące się kłosy, pierwsze gwiazdy na niebie... ale było też coś jeszcze. Na północnym-zachodzie pojawiło się kowadło. To pozostałość po burzy. Tego dnia było ich kilka, a ta była na tyle rozbudowana, że dostrzegano ją nawet z centralnej Polski. Burza okazała się trochę byt wyniosła i postawiła na wygląd zamiast na siłę, lecz i tak cieszyła swoim wyglądem. Nie błyskała, stąd przebywając wtedy w swojej ustronnej przydomowej okolicy, rozkoszując się pięknem tego co mnie otacza, rozmarzyłem się. A gdyby taka burza przyszła do mnie?



Zasnąłem w rytm cykających zwierzątek, które świetnie słyszałem przez otwarte okno. I możecie mi nie wierzyć. Nawet specjalnie nikomu o tym nie mówiłem, bo ten zbieg okoliczności był wręcz niezwykły. Śniła mi się burza, zbierające się ciemne chmury. Zagrzmiało, to był taki realistyczny sen, że wyzwalał nawet bodźce dźwiękowe. I zagrzmiało po raz drugi. Zaraz, jak to zagrzmiało?
Obudziłem się i okazało się, że to jawa. Ze snu do rzeczywistości przeprowadził mnie jasny błysk, który po chwili zobaczyłem. Przez sekundę poczułem wrodzony, chyba pozostały jeszcze po bardziej zamierzchłych dziejach ewolucji lęk, po czym prędko sprawdziłem, gdzie jest burza, zabrałem aparat i cicho wszedłem na drugie piętro, do dużego pokoju z którego widać północ i cały północny-wschód. Patrząc w lewo, widać górę Mużeń, tę która góruje nad Nowym Sączem. A właściwie - byłoby widać, bo mimo że czerwiec, to jednak jeszcze ciemno. Było kilka minut po trzeciej nad ranem i w cieniu chmury burzowej brzask nadal się skrywał. Na tle góry Mużeń zaczęło błyskać. Burza jest zatem na północ ode mnie, ale szybko się przesuwa. Gdyby to był dzień, chmura mogłaby przedstawiać ciekawy widok.




Dlaczego akurat wtedy chciałem sprawdzić ostrość? Dobre pytanie.



Podobnie jak rankiem 13 sierpnia 2019 roku, centrum burzy prędko znalazło się nade mną. Co około 20 sekund niebo przecinały łańcuchy błyskawic.



I lunął deszcz! Kiedy tylko burza znalazła się obserwowalnie już bardziej na wschód ode mnie, a zatem jej centrum zaczęło się ode mnie odsuwać, nastąpiła krótka, acz wyraźna ulewa. Pioruny wciąż biły.




I jakby na skutek jakiejś wyjątkowej przyrodniczej symbiozy, w tym samym momencie, kiedy deszcz zaczął się uciszać, rozśpiewały się ptaki zwiastujące nadejście nowego dnia. Kolejnego cudu zsyłanego przez ten miesiąc. Podobnie jak u Kmroza dwa lata bez jednego tygodnia później, jednocześnie słyszałem grzmoty, szum deszczu i ptasie trele, wyjątkowo donośne, jakby zarezerwowane specjalnie na taką okazję.
Burza ustępowała tak szybko jak się pojawiła. Tuż po jej przełamaniu, nade mną pojawiła się strefa rozpogodzeń, a w niej ujrzałem poranek. Na tle jeszcze dość ciemnego nieba widziałem jasną gwiazdę, prawdopodobnie Kapellę, najjaśniejszą w konstelacji Woźnicy. Tu Woźnica, a tu w moim regionie mówi się o grzmotach, że to w niebie węgiel wiozą. Całkiem logiczna całość.
Świt poprowadził mnie ponownie do snu. I wstał kolejny cudowny, wymarzony letni dzień. Kolejny odcinek tego pięknego, pogodowego serialu, jakim był czerwiec 2017, miesiąc za którym nie potrafię nie tęsknić...



Jak Wam się podoba? :)
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 232 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25043
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 19 Maj 2020, 22:15   

Bardzo fajne Piotrze ale ja subiektywnie tego czerwca, lata i roku nie znoszę, ale akurat za pogodę czerwiec 2017 i ten dzień uwielbiam ;-)
_________________
Aktualna pora roku: Późna jesień :zalamany:

Ogień, który płonął już zgasł, a śmiech zamienia się w strach.
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36349
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Maj 2020, 22:38   

I ty mówiłeś, że nigdy nie przeżyłeś niczego takiego, jak ja Pamiętnej Nocy....

Bardzo fajna noc, aczkolwiek tamten front chłodny przyniósł niestety tylko takie izolowane komóreczki. No, ale jak taka trafi, to też milutko :jupi:

Nie wiem, czy widziałeś moje zdjęcie z 20.06.2017, wstawiłem je w dziale podsumowania czerwca 2017. Wtedy dwie burzowe komórki minęły mnie - jedna od północy, idąc na centrum Warszawy, druga od południa, podlewając m.in. moją działkę, oraz Piaseczno. U mnie nie spadła ani kropla. Zdjęć więcej nie mam, bo to jeszcze nie były te czasy, gdy się jarałem chmurami i burzami:



Tak się prezentował widok na Warszawę tamtego popołudnia, około godziny 18:30 bodajże.
_________________
Fan 2013 roku

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36349
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Maj 2020, 22:39   

A oto dane radarowe z obu tych dni:

https://radar-opadow.pl/?radartype=cappi&date=20-06-2017
https://radar-opadow.pl/?radartype=cappi&date=21-06-2017


A w ogóle to 20.06.2017 jakiś zarąbisty układ training storms przeszedł na NE Polski, Białystok chyba wtedy totalnie zalało. Tam przeszło z 10 takich komórek, niby izolowanych, ale jedna za drugą!
_________________
Fan 2013 roku

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 127 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12294
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 19 Maj 2020, 22:46   

Kmroz, nie przeżyłem aż tak gwałtownej burzy, podczas której ptaki odzywałyby się jednocześnie z grozą natury. Ta była wyraźnie słabsza, ale kiedy napisałem tamtego posta, chwilę potem przypominała mi się właśnie ta burza i uświadomiłem sobie, że przecież miałem wtedy coś całkiem podobnego. Takich widoków jak u Ciebie, u mnie nie było, wszak 20 czerwca przyniósł 15 godzin Słońca, i to jeszcze za czasów, gdy ten parametr był dosyć, dosyć wiarygodny. Dziś czerwiec 2017 zrobiłby chyba 350 godzin ;)
Miałem szczęście, że ta komórka we mnie trafiła i czerwiec 2017 zyskał takie dodatkowe trofeum w postaci burzy nocnej. Te jeszcze pojawiły się pod koniec miesiąca, ale podczas mojej nieobecności, wakacji nad morzem.

FKP, dziękuję za miłą opinię i zapewniam, że moje lato 2017 raczej przypadłoby Ci do gustu i zgodnie stawialibyśmy przy nim plus :D
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36349
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Maj 2020, 22:54   

No widoki wydają się być przepiękne, aczkolwiek widziałem na radarze, że to było tylko takie "pici-polo". Miałeś dużo szczęścia, że Cię to trafiło.

U mnie duża zabawa była oczywiście tydzień później - to, co się wtedy wydarzyło pozostawia taki 13/14.06.2019 daleko w tyle... To również jest w temacie czerwiec 2017, poczytaj jak chcesz :mrgreen:
_________________
Fan 2013 roku

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 232 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25043
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 19 Maj 2020, 23:09   

Pff, to 13/14.06.2019 pozostawia daleko w tyle koniec czerwca :evil:
_________________
Aktualna pora roku: Późna jesień :zalamany:

Ogień, który płonął już zgasł, a śmiech zamienia się w strach.
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36349
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Maj 2020, 23:16   

FKP napisał/a:
Pff, to 13/14.06.2019 pozostawia daleko w tyle koniec czerwca


Zarówno liczba błyskawic, jak i suma opadów - no i fakt, że pod koniec czerwca 2017 to było kilka burz, a nie jedna - przemawiają jednak za "moim" wyborem. Burza z 13/14.06 to w moim regionie niestety tylko kilkugodzinny przerywnik w psychicznie suchym i bezburzowym miesiącu...
_________________
Fan 2013 roku

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 232 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25043
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 19 Maj 2020, 23:21   

kmroz, Szkoda tylko, że ja tego nie pamiętam, pamiętam jak lało którejś nocy i ten popołudniowy downburst likwidujący sumaka.
_________________
Aktualna pora roku: Późna jesień :zalamany:

Ogień, który płonął już zgasł, a śmiech zamienia się w strach.
 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 127 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12294
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 21 Czerwiec 2021, 13:56   

To już cztery lata. Miło przypomnieć sobie te bajeczne chwile, tę cudną burzę rozjaśniającą najkrótszą noc w roku :serce: Nadal nie mogę się nadziwić temu zbiegowi okoliczności z moim snem ;) Kolory tych dni i tego czerwca nie blakną w mojej pamięci, a niespodzianka ze wspominanej nocy tylko go udoskonaliła, sprawiła że stał się miesiącem kompletnym, z nocną burzą. I jeszcze te ptaszki o brzasku :) Pięknie było i mam nadzieję, że będzie w pogodzie jakaś próba kontynuacji, a zjawiska tego typu kiedyś do nas powrócą. Chociaż wziąłbym cały ten miesiąc, nie tylko tę noc ;)
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11