Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Od 16.06 zaczeło dopiero pierwszy raz powiewać latem, a na dobre przyszło od 22.06 (czyli kalendarzowo )
Był to jednak całkiem pogodny czerwiec, a jego regularność opadowa zachwyca, więc i tak loffciam.
Czerwiec 1993 - Tutaj do 12.06 mieliśmy już pełnoprawne lato, co było w zasadzie kontynuacją majowych trendów. Podobnie jak w maju, było do tego niestety bardzo sucho. Od 13.06 pogoda się odwróciła jednak o 180 stopni i lato totalnie się z nami rozstało, wraz z nim nadeszły ciemne oraz deszczowe dni. Biorąc pod uwagę, jaka wtedy musiała być posucha, to jednak nie uważam tego za wielki minus. Mimo wszystko, od 13.06 pogoda już nawet nie próbowała udawać lata...
Jednak tak do 21.06 to miał tyle letniej aury, co nic. Coś tam próbowało zawiać latem koło 3.06 i potem koło 9.06, ale to tylko epizody...
Czerwiec 1996 - Prawdę mówiąc, była to trochę kopia czerwca 1993, z tą różnicą, że do 13.06 było naprawdę ekstremalnie ciepło. Lecz ze wzgląd na to, co się wyczyniało od tej daty, uznałem, że zasłużył, by tu trafić. Lato totalnie się pogubiło, jedynie jeszcze koło 18.06 trafił się jego większy podryg, a potem to już przeciętny maj...
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 2 Czerwiec 2020, 13:48
"Zmienia się klimat tego świata. Znikają wiosny i jesienie. Na szczęście będzie więcej lata, a zimy przejdą w okamgnieniu" Ten wykonawca ma wiele fajnych piosenek, nawet kiedyś nie wiedziałem że "Kolorowe jarmarki" to też jego utwór; kojarzył mi się z Marylą Rodowicz.
Czerwiec 1996 to taki 1982 z uwzględnieniem zmieniającego się klimatu tego świata. Do 12 czerwca był wręcz obłędnie gorący - warto wiedzieć, że miał jedno z najcieplejszych dni Bożego Ciała (6 czerwca). Reszta miesiąca w Legionowie aż drastycznie zimna, nawet nie udawała lata... Do tego częściej pseudodeszczowa niż naprawdę mokra. U mnie było o włos lepiej, ale nadal bardzo źle. Po tak skąpych ilościach słońca jak w II połowie tego czerwca, lipiec 1996 mógł wydawać się ładny.
Casus czerwca 1993 przypomina mi czerwiec 2018, tyle że bez ocieplenia na przełomie II i III dekady (te 38 stopni ). Do 12 czerwca był bardzo podobny, przynosił takie specyficzne, przymglone gorąco i jedno ochłodzenie w podobnym czasie jak w I dekadzie czerwca 2018 (tu 6-go, a tu 8-go czerwca). A później to już III dekada czerwca 2018 razy dwa; sam nie wiem czy gorsze było to, czy 1996. Dla mnie to najgorszy miesiąc lipca 1993, pół miesiąca zmarnowane.
A jeśli chodzi o 1994 rok, to przeraża mnie ta noc w pobliżu przesilenia letniego... Świt był zapewne bardzo dziwny, kiedy zestawiło się czerwcowe, wcześnie wschodzące Słońce z odwilżozimową temperaturą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum