Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 19 Sierpień 2018, 10:24 Grudzień 2007
Grudzień 2007, pierwszy zimowy miesiąc, zapisał się niemal idealnie w normie termicznej. Jednak wyróżniły się w nim wyraźnie dwa okresy - do 12 dnia miesiąca przeważała pogodowo późna jesień, a od 14.12 nastała zima z mrozami, w najzimniejsze noce było nawet -10 stopni. Jednak pokrywy śnieżnej nie było za dużo - mimo, że śnieg stosunkowo często padał, to jednak te opady były symboliczne.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 27 Sierpień 2018, 20:31
W Warszawie od 13.12 zero opadów i mimo mrozów zupełny brak śniegu. To samo w końcówce grudnia było rok pózniej. Jak widać natura robi wszystko by nawet te mrozne swieta (których i tak od 10 lat nie było) były bezsniezne.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Konkretny. Pierwsza dekada ciepła i wilgotna, potem mroźno i sucho, niestety bez śniegu. Gdyby koło 12.12 przeszła potężna śnieżyca (20 cm lub więcej), byłby to naprawdę dobry grudzień, a jakby jeszcze koło 20-23.12 dosypało kolejne 20 cm... pomarzyć można, a tak to podwójnie boli zmarnowany potencjał na magiczne Święta....
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Lipiec 2020, 11:49
Ten miesiąc niemiło wspominam, bo dużą część spędziłem w szpitalu dziecięcym (właściwie 2 dekada)- wycinany wyrostek robaczkowy, nie za fajna sprawa. Ale pod kątem pogodowym nawet był w porządasiu. I wcale nie był jaki śnieżny- pogoda spisała się na medal i po 2 połowa jak i święta minęły po lodzie. A w 1 połowę było podobnie jak w innych regionach- ciepło i deszczowo. :
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 11 Lipiec 2020, 13:36
Tamten smogowy wyż i mnie wysłał do szpitala z autoimmunologicznym zapaleniem naczyń (27.12-11.01). U Ciebie ten grudzień nieco lepszy jak u mnie, pierwsza połowa ciepła i wilgotna, ale u Ciebie większa suma opadów. Druga u Ciebie przynajmniej miała te 2 cm śniegu... Więc sobie chociaż mogłeś odznaczyć w całości mroźny i śnieżny okres świąteczny. No i nawet trochę słońca miałeś, bo u mnie ten wyż w drugiej połowie to totalna zgnilizna.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 15 Grudzień 2020, 19:26
To był wyjątkowy grudzień, którego II połowa zalicza się do maksymalnie zimowych, tak że trudno o coś jeszcze bardziej nastrojowego Jak cały ostatni kwadrymestr 2007 roku, był zimny i mokry, choć w tym drugim dominują zasługi okolic połowy miesiąca. Grudzień zaczął się bowiem nijakimi temperaturami, niekiedy dość wysokimi, dochodzącymi do 10 stopni. Czasami spadał pseudodeszcz, lecz poza tym w pogodzie panowała nuda, taki trochę grudzień 2006 to był. Po bardzo żabkowym przełomie I i II dekady zaczęło bałwankować i 13-14 grudnia pokrywa śnieżna pojawiła się i osiągnęła 10 centymetrów grubości. Padało jeszcze w połowie miesiąca, a poza tym nieszczególnie wiele się działo, dominowała dość pogodna aura. Ale temperatury? Nie wiem ile razy w historii (ale na pewno niewiele) mróz nie był tak stały. Całodobowo ujemne temperatury obowiązywały bez przerwy od 14 grudnia do 4 stycznia. Niezwykła trwałość przy tym szczędząca jakichś ekstremalnych spadków temperatury nocami, najczęściej było to po -10, 12 stopni, tak jak w styczniu 2017. Dopiero po rozpoczęciu nowego roku zima zmieniła front na bardzo ciepły, jednak zanim to się stało, cała druga połowa grudnia była mroźna, biała i piękna. Grudzień 2007 należy do czołówki najchłodniejszych grudniów pod względem ilości dni z całodobowym mrozem. Było ich 18 (tyle co w grudniu 1963) i większą ich ilością poszczycić mogą się tylko grudnie 1969, 2001 i 2010. Jeśli chodzi o średnią temperaturę ogólnie, to wyniosła ona -1,7 stopnia, a zatem był to miesiąc chłodny, ale bez szaleństwa, co jest zasługą ciepłej I dekady. W XXI wieku zajmuje piąte miejsce. Nie ukrywam, że bardzo mi się podoba, w drugiej połowie nawet lampy nie brakowało
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Grudzień 2020, 20:49
U mnie niestety grudzień 2007 to była taka lekko podrasowana 1 dekada grudnia b.r. Był to jeden z niewielu grudniów, który nawet incydentalnie pokrywy śnieżnej u mnie nie dał - coś tam popadało jedynie podczas odwilżowej pierwszej dekady. Od 13.12 był ciągły mróz (poza pojedynczynmi dniami całodobowy) i ciągle sucho.
O pokrywę śnieżną postarały się nawet cieplutkie grudnie w stylu 2015, 2013, 2011, 2006. Przynajmniej incydentalnie. 2007 nic a nic. Jedyny taki w tym wieku (bo przed 2000 zdarzały się jednak takie częściej) przed grudniem 2019, który powtórzył ten wyczyn, łącząc tym razem całkowity brak śniegu ze zdecydowaną anomalią na plus.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 48 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Sie 2019 Posty: 6955 Miejsce zamieszkania: Kaszuby
Wysłany: 16 Grudzień 2020, 22:35
Ogólnie fatalny był ten grudzień prawie bez śniegu ale jeden plus to ,że chociaż we Wigilię i święta nie było śniegu to i tak było pięknie biało od szronu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum