Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Lipiec 2020, 15:13
kmroz napisał/a:
No ok, chociaż ja się z tym nie zgadzam. W lipcu 2006 również w NS słońce=wrota. Bo wrota były non stop....
Ponadto skrajnie suchy, ale tu rozumiem uzwględniasz potężne deszcze, jakie nawiedziły Twój region w ostatnich dniach czerwca.
No jednak trudno tego jakoś z tyłu głowy nie uwzględniać, oceniając "próżniowo" oczywiście że o wiele za suchy. Obniżę jego ocenę do 3, trochę mnie poniosło jednak xD A z wrotami jest u mnie tak, że jeżeli pogoda nie odpala dziewiątego kręgu piekła, tylko systematycznie podgrzewa powietrze do 28-30 stopni, jak przy pierwszej fali, to potrafię się do tego przyzwyczaić i fizycznie przestaje mi przeszkadzać. 32 stopnie i więcej przeszkadza mi jednak zawsze; z dwojga złego wolę dekadę z 30-stkami niż pięć dni smażenia jeszcze gorszymi temperaturami i tropikalnymi nocami (a jak być może pamiętasz z zagadki, lipiec 2006 miał u mnie średnią TMin taką, że w obecnej dekadzie ustąpiłyby mu tylko lipce 2013, 2017 i 2019.
Tylko nie myśl sobie, że jakoś szczególnie bronię czy umniejszam złośliwości tego miesiąca. Był jednym z najgorszych, tyle że nie jestem aż takim jego wrogiem. Z każdego staram się wyciągnąć jak najwięcej dobrego
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 24 Lipiec 2020, 10:32
Lipiec 2006 to najkoszmarniejszy miesiąc jaki się wydarzył, gorszego sobie po prostu nie umiem wyobrazić. Dramat i katastrofa wielu ludzi i każdy dzień ohydny, odbierający chęci do życia.
Pozostałe lipce tej dekady też były takie se, gorsze niż w kolejnej dekadzie. Lipce 2000-03 mniej lub bardziej słabe. Lipiec 2005 i 2007 też kiepskie. Tylko lipce 2004, 2008, 2009 się udały, z czego 2004 i 2009 wybitnie.
Moim zdaniem ta dekada lipców była i tak ciut lepsza od tej z lat 90tych, gdzie do czegoś żaden lipiec nie przekonywał, a połowa była naprawdę okropna - lipce 1992, 1994, 1996, 1998 i 1999 były chyba gorsze od większości XXI wieku, chociaż każdemu z nich było daleko do koszmaru zwanego lipcem 2006
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Kurcze no na prawdę bomba, ciężko się przyczepić do czegokolwiek, no dobra może te kilka chłodnych nocy na początku II dekady troszeczkę mnie rażą w oczy 9/10
Też spolaryzowany, ale tu druga połowa lepsza, choć nie jakoś drastycznie Szkoda, że nie było lepszego opadowego odreagowania za te upały w połowie Jednak patrząc na te lipce młodsze od niego to szału nie ma delikatnie mówiąc 4/10
O tym miesiącu powiedziano już wiele i przestawiać go nie trzeba. Suchy gnój oczywiście, upały też się mogły przejeść w takim natężeniu, choć nie byłbym sobą, gdybym nie docenił znośnych nocy xd Mimo to nie popieram 3/10
Bubu w pierwszej połowie sporo, przypuszczam że lochu też niemało. Druga połowa w sumie też nie znowu jakaś wybitna, po prostu dobra, momentami może bardzo dobra. 5/10
Bubu w pierwszej połowie sporo, przypuszczam że lochu też niemało.
Właśnie było wtedy bardzo słonecznie, nawet to pamiętam, zresztą po oktanach zachmurzenia też widać, że całkiem ładnie, pochmurniejszy był chyba 3.07, 6.07 i potem dopiero okres 12-16.07.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum