Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Kompromitujące "podsumowanie" 2011 autorstwa THN
Autor Wiadomość
jorguś 
Poziom najwyższy
Antyfan muchowca


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 182 razy
Wiek: 26
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 7634
Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 24 Sierpień 2020, 14:29   

Kogoś poniosła taka fantazja, że głowa mała. W jedno lato mielibyśmy mieć ponad 40 stopni, cyklony, burze, powodzie i suszę tysiąclecia xD :mrgreen: Szkoda, że autora tego artykułu nie ma tu z nami, bo mógłby tworzyć piękne projekcje
 
     
jorguś 
Poziom najwyższy
Antyfan muchowca


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 182 razy
Wiek: 26
Dołączył: 10 Gru 2019
Posty: 7634
Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 24 Sierpień 2020, 14:32   

Sierpień będzie podobny do lipca – z tym że burze trochę zelżeją, a burze nie będą już tak energetyczne, jak te, które nas nawiedzają od maja do lipca. Ale susza zrobi swoje – nie będzie czym oddychać. Będą nas stresowały nie tylko te upały i żar lejący się z nieba, ale także ceny w sklepach, na widok których pomyślimy: taniej już było

Też chcę te dragi :twisted: :twisted: :twisted:
_________________
2024 jest chory
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 24 Sierpień 2020, 15:26   

Myślę, że w tym podsumowaniu (tzn. artykułu z TVN Meteo) da się dostrzec trochę prawdy, tylko jest ona przedstawiona bardzo... subiektywnie. Twórcy skupili się na najbardziej skrajnych wydarzeniach i stworzyli przy okazji ciekawe skojarzenia pomagające całkowitym laikom pogodowym (ja powoli z tej grupy wychodzę, bo od kilku l. interesuję się co nieco tym, co się dzieje) znaleźć różnice między poszczególnymi miesiącami, ale o "normalnej" pogodzie w tamtym roku zapomnieli, choć paradoksalnie było jej całkiem sporo. W całości to podsumowanie sprawia wrażenie "sensacyjnego". :-( Lipiec 2011 do szczególnie ciepłych nie należał, ale pochmurna pogoda ciągnęła się przez noce, dlatego na "mroźne" noce, czyli z temp. poniżej +10 C trudno było liczyć. ;-) Styczeń nie był za bardzo przedwiośniem, tak samo jak I połowa lutego też nie. W naszym klimacie temp. w pobliżu +10 C w ciągu dnia mogą się zdarzać, a ich ilość była w tamtym roku i tak dość ograniczona, nie była to z pewnością sytuacja z ostatniego sezonu zimowego. W listopadzie coś mogło w górach poprószyć, ale na nizinach czy wyżynach opady nie przekraczały przeważnie 1 mm (oficjalna stacja w Krakowie odnotowała 0.2 mm). ;-)

Archiwalne artykuły z Twojej Pogody od kilku dni wygasły- nie da się ich nigdzie znaleźć. :-(

Powodziowy ten czerwiec był, ale nie wszędzie. Akurat pamiętam tylko 2 ulewy z burzami przechodzące centralnie nad moimi okolicami. Oczywiście pojawiło się wiele dni, w których szlaki burzowe przecierały przez Małopolskę i w ogóle przez S kraju, ale o mnie dosłownie to wszystko zahaczało (jakieś 15 km stąd coś się pojawiało, więc pojedyncze błyski czy grzmoty jakoś się do mnie przedostały, ale z deszczem była lipa). Lipiec faktycznie był nietrafny- pojawiły się wprawdzie bardzo ciepłe dni (ale gdzie tam rekord: temp. nie zbliżała się w ogóle +40 C, nawet +35 C chyba nie było, u mnie najwyższa temp. wynosiła +32 C), ale przeważała spokojniejsza aura, jednak z punktu widzenia pogody był to lepszy letni/wakacyjny miesiąc, bo pojawiło się więcej "ładnych" i słonecznych dni. Tegoroczny sierpień będę pamiętał jako bardzo ciepły, ale też pogoda jest taka niejednoznaczna. Owszem przez większość czasu aura była pogodna, a burze jak się pojawiały, to były przeważnie lokalne i bardzo słabe (tak trochę jakby ich nie było- takie widmo, z wyjątkiem zaskakującego 16.08.), no ale rekordów ciepła nie ma w tym roku i już się raczej na nie nie zapowiada. W tym miesiącu jestem jednak bardzo zadowolony z opadów deszczu, bo wreszcie tego lata pada więcej niż prognozy widzą. ;-) Jak będzie we wrześniu i w październiku- nie wiem. Jednak liczę na to, że przez te 2 miesiące z malutkimi przerwami będą wyraźnie przeważać cieplejsze opcje. Akurat od maja (swoją drogą maj w kwestii aury był całkiem pozytywny, temp. były niskie) do lipca pogoda stała na głowie, żeby mieszkańcom S Polski nie było za ciepło (to jednak nie mit, że najładniejsza pogoda przypadała akurat w czasie kwietniowej kwarantanny- może amplitudy były nienajlepsze, ale mnóstwo lampy), to teraz czas na 3 miesiące konkretnego ciepła (pierwszy właśnie się kończy). ;-) Październikowe załamanie pogodowe jako śnieżyce to raczej rzadki scenariusz i bardziej jakoś uwierzę w to, że stety lub nie stety większe szkody wyrządzą przymrozki- zresztą nie jest to tajemnica, że zachodzi większe prawdopodobieństwo ich pojawienia się aniżeli białego nalotu ze wschodu czy północy lub z południa (ale w ostatnim przypadku to musiałaby być bardziej wyrafinowana i złożona sprawa- zimne masy z północy Europy przechodzące przez zachodnią część kontynentu do rozgrzanego Morza Śródziemnego, później wielkie ulewy we Włoszech, ruch układu na północ/północny wschód: od Austrii, Czech i Słowacji także śnieżyce). :cry:

Sezon 2019 wspominam jako nieznośny: lipiec był rześki w I połowie, ale w II na szczęście uciekłem do miejsca, gdzie słońca jest multum i wieje przyjemny chłodzący wiatr (tylko te noce... jakbym ja wiedział, ile stopni C tam jest...) i tak zostałem do początku sierpnia. Po powrocie do ojczyzny czułem, że obecna jest kombinacja: "mnóstwo ciepła (odczuwalnie większego niż na termometrze), a ładna pogoda ograniczona do minimum". W 2 połowie sierpnia czułem się już trochę lepiej, ale też do czasu zapowiadanych termicznych burz. Raz by pierdyknęło i skończyłby się gorąc, a to i tak znów nadchodziło i ani myślało przestać: dla mieszkańców gór i pogórz to musiał być niefajny okres. Do rejonu Krakowa jednak kawałek jest i z przepowiedzianego tygodnia z możliwością burz, może w 2 coś doleciało do moich okolic. :-( Ale faktem jest, ten sierpień do rekordowych nie należał. Po nim nastąpił bardzo przeciętny termicznie wrzesień, zwłaszcza w ciągu dnia (pogodowo był raczej pozytywny, ale nic szczególnego). Październik też specjalnie ciepłem na początku nie grzeszył, poza pierwszymi 2 dniami i okresem 11-29.10. Listopad mógł sobie wydziergać 1 z wyższych lokat, dzięki wielu bardzo ciepłym nocom, no i w dzień też temp. znacząco przekraczała normę, ale nazywanie tego miesiąca poleciem urąga poleciu- jak dla mnie to był bardzo przeciętny (w dzisiejszych czasach wręcz słaby) październik- między tymi miesiącami rodzi się przepaść tak jak między marcem a kwietniem. :-( Grudzień miał niemalże cały czas zagwarantowane umiarkowane ciepło w ciągu dnia (pomijając okolice połowy miesiąca, kiedy wręcz czuć było "zimowy gorąc"), noce miał niekiedy zimne, ale i tak to prawie nic nie znaczyło, jak w ciągu dnia temp. wynosiła po 5-10 C, w pojedyncze dni nawet było koło +15 C. ;-) Styczeń wyglądał podobnie, z tym że był bardziej suchy (w grudniu jednak ochłodzenie przypadło na Święta poprzedzone ulewami) i poza ostatnim dniem nie dopatrzyłem się rekordów ciepła w ciągu dnia- bardzo wysoką pozycję (po 2007 r.) zawdzięcza stabilnemu ciepłu, które jakieś wyjątkowe nie było. Luty to było czyste przedwiośnie: fuzja łagodnej zimy i wiosny, ale też z tego co pamiętam, ten miesiąc nie ustanowił rekordu termicznego. O ile żaden z tych miesięcy nie zapisał się jako "najlepszy" w kwestii temp., to jednak nie należy zaprzeczać, że przez prawie rok (od lipca 2019 do lutego 2020) ciepło było imponujące. Myślę, że w następnym okresie (07.2020-02.2021) tylko 1 miesiąc będzie lepszy w aspekcie temp. i pogody: podejrzewam, że padnie na wrzesień. ;-)
_________________
Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów. :(

Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam. :(

Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć. ;)

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. ;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 10