Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 30 Maj 2020, 14:23
U nas na wschodzie był to rekordowo ciepły wrzesień.
Fajnie, że udowodnił, że ten rekord można wyrobić na zupełnie inny sposób, niż pseudociepło z 1999 i 2006.
Niestety, był niepokojąco suchy. Normalnie bym się jeszcze nie przejął tym, ale przy ekstremalnym cieple tak niska suma opadów jest bardzo niemile widziana...
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Wrzesień 2020, 21:20
O tym miesiącu myślałem już od dawna... Wiedziałem, że na wschodzie kraju, w tym u mnie, pobił rekord i to mocno wyśrubowany (żaden się do niego nawet nie zbliżył).
A tymczasem w skali kraju zajmuje dopiero 4 miejsce.
No i faktycznie, jest to co myślałem, imponujący rozkład anomalii:
Tak to wyglądało w Lublinie (tam największa anomalia, przekraczająca +3.5K
Na zachodzie kraju był to istny wrzesień 2017, a na wschodzie po prostu suficik, niestety też wyjątkowo suchy. Pierwsza połowa niemalże jak we wrześniu 2016, a do tego druga... nadal bardzo ciepła, wręcz ekstremalnie.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 2 Wrzesień 2020, 15:34
Bardzo ciekawy miesiąc, w Nowym Sączu nie tak ekstremalny jak gdzieniegdzie na wschodzie, lecz i tak mieszczący się w ścisłej czołówce. Ze średnią 16 stopni pozostaje równy wrześniom 1975 i 1994, ponad sobą mając już tylko 1982 i 1999.
Na pierwszy rzut oka wrzesień 1967 nie wygląda może jakoś szczególnie. Wyjątkowo ciepła, a wręcz gorąca, była jego I dekada, w której temperatury regularnie przekraczały 25 stopni, zaś 6 i 8 września wykazały wręcz subupał - maksymalnie 28,8. Było przy tym słonecznie, ale nie bezchmurnie - i chwała, bo dzięki temu noce nie był nazbyt zimne. Temperatura oscylowała w nich w granicach 10-12 stopni, więc jak najbardziej w porządku, bez zbytnego ziębienia. 8 września dodatkową atrakcją była burza zaś koniec tej dekady i początek drugiej przyniosły kilka dni opadów, niestety nie za dużych.
Dalsza część miesiąca wygląda dość zwyczajnie. Temperatury do końca miesiąca były bardzo wyrównane - z jednej strony zabrakło dziennych chłodów, a z drugiej - nie było już przekroczeń 25 stopni. Najchłodniejszy dzień liczył sobie aż 17 stopni temperatury maksymalnej, a takiemu wynikowi ustępują tylko wrześnie 1999 i 2006. Uzasadnione wydaje się zatem stwierdzenie, że wrzesień 1967 umiejętnie starał się przedłużać lato.
Ta z pozoru nudna część miesiąca obfitowała w słoneczne dni, ale nie w nadmiarze - były to już takie jesienne ilości, choć zdarzyło się tak kilka dni prawie bezchmurnych, jak i dni pochmurne. Szkoda, że pojawiające się wtedy opady (skądinąd w miarę regularne) najczęściej wiązały się tylko z małymi sumami. Choć jeszcze w ostatniej pentadzie trafiło się kilka dwucyfrowych temperatur minimalnych (na uwagę zasługuje 27 września z TMin 13,6, TMax prawie 25, lekką ilością Słońca i opadem deszczu ), to niestety słonecznym chwilom zaczęły towarzyszyć już noce zimne - szczególnie dwie ostatnie, kiedy temperatury spadły poniżej 5 stopni, zaś ostatniego dnia przy gruncie do zera We wrześniu 1967 pod tym względem i tak było jednak nieźle - jak średnia TMin przekracza 10 stopni, to już jest dobrze.
Ogólnie całkiem dobry miesiąc, ale martwi mnie, że tak często tylko pseudodeszczowy, co skutkuje sumą opadów równą 39 mm - bez tragedii, ale wolałbym inaczej zagospodarować te zdarzające się we wrześniu 1967 pochmurne dni, a wtedy miesiąc nabrałby zupełnie innego charakteru. Wrzesień 1982 to jednak klasa, oprócz takich temperatur zmieścił dwa razy więcej deszczu.
Bardzo cenię jednak tak umiejętne przedłużanie lata, brak "późnojesiennych" chłodów i sporo słonecznych dni, podczas których ten rodzaj pogody nie wiązał się z przesadnymi amplitudami No i za burze
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 18 Październik 2020, 13:16
Nie, to nie mój faworyt. 1 dekada naprawdę fajna, ale 2 strasznie "drętwa" w kwestii tmaks., a 3 z kolei za bardzo "hop do przodu" w tym zakresie i sucho.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum