Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 24 Lipiec 2020, 09:16
Dla mnie każdy z tych grudni w miarę niezły, oprócz wybitnie obrzydliwego grudnia 2004
Tak naprawdę to grudzień 2004 był jedynym bardzo złym w całym okresie 1990-2019. Bo w całej reszcie jestem w stanie jakiś urok znaleźć, chociaż wielki dramat, że często w grudniu jak jest ciepło, to nie chce padać. W ogóle mam wrażenie, że grudnie od 1990 się osuszyły i zrównały się sumą opadów ze styczniem i lutym (kiedyś było grudzień 35mm, styczeń 25mm i luty 25mm, teraz jest we wszystkich tak 30-33)
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 15:34
Krakowska stacja widzi takie wyniki:
2000- 10 cm (tuż po Świętach, więc taka średnia pociecha, ale grudzień ogółem niezbyt zimowy był)
2001- 24 cm (notowanie w Sylwestra, jeszcze nie było tego legendarnego reportażu o nieprzejezdnych drogach)
2002- 6 cm (dość stabilny poziom pokrywa trzymała- od pierwszego pojawienia się do samego końca)
2003- 10 cm (tuż po połowie grudnia na krótko pogoda się załamała)
2004- 3 cm (fajny, puderkowy grudzień)
2005- 24 cm (przed świętami pogoda kombinowała, ale to co się po nich stało dla wielu jest niemałym wyróżnieniem, tutaj oczywiście największa wartość też wypadła w Sylwestra)
2006- 2 cm (coś się próbowało pojawić po Świętach, ale na krótko)
2007- 5 cm (została pamiątka po listoadowych śniegach)
2008- 4 cm (przypominam sobie te opady stałe, Mama wracała ze świątecznej wywiadówki- pogoda nie była moim zmartwieniem)
2009- 11 cm (gdy fala mrozów osiągnęła punkt kulminacyjny, to wtedy więcej śniegu spadło, no ale to nie miało prawa bytu, zresztą taka pierwsza połowa grudnia też wbrew pozorom należy do konkretnych)
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16298 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 15:42
W kwestii ocen tak myślę:
2000: 4 (po połowie się trochę podziały cyrki, a wcześniej też był odjazd, ale ja chyba jednak wciąż dużo bardziej wolę łagodne grudnie)
2001: 3 (za konsekwencję w chłodzie, i brak ciapy na święta, ale fanem zdecydowanie nie jestem)
2002: 4 (ten dla odmiany się fajny wydaje)
2003: 4 (dobrze mi się kojarzy, jak patrzę na szczegóły)
2004: 4 (poza orkanowym świątecznym niewypałem naprawdę w porządku)
2005: 3 (raz deszcze, raz śniegi, w dodatku w kolosalnych ilościach- różnice na wysokościach miały z czego się tworzyć)
2006: 4 (1 dek. robi na mnie niemałe wrażenie, ale tak czy owak stałem się zwolennikiem opcji bardziej umiarkowanych)
2007: 4 (do takich ochłodzeń mam właśnie słabość)
2008: 5 (dla mnie to potęga)
2009: 4 (poza wpadką na święta naprawdę przyzwoity)
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum