Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Wrzesień 2020, 11:10
Bo w czerwcu 2020 noce (wg stacji w Balicach) były czasem wyraźnie cieplejsze niż w pobliskich miastach (narzekam tak naprawdę na 2 i 3 dekadę czerwca, a 1 była w porządku), a w lipcu 2006 z reguły były chłodniejsze (przynajmniej w 1 połowie miesiąca, bo w 2 faktycznie zaczynał robić się odjazd).
No i czasem czuć było wilgoć, przez co w niektórych przypadkach czułem się, jakby nadeszły tropiki (przy 14-16 C są takie odczucia możliwe). Najgorsze było to, że nie chciało lunąć ze strefy tylko przeważały opady konwekcyjne, a nocą choć chmurzyło się piekielnie (co hamowało spadek temp), to rzadko kiedy chciało miarowo popadać, tylko na ogół musiały to być ulewy z mniej/bardziej licznymi wyładowaniami.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego.
Ostatnio zmieniony przez Bartek617 17 Wrzesień 2020, 11:40, w całości zmieniany 3 razy
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 17 Wrzesień 2020, 11:10
Ocenie miesiące wg stacji Kraków-Balice z 1967 roku
Styczeń 1967 8/10 (niby wszystko pięknie, ale czasem przed większa falą mrozów przychodziła odwilż i zabierała cały śnieg, przez co były czasami bezśnieżne mrozy)
Luty 1967 7/10 (pierwsza połowa super, druga śrendnio ciekawa, ale ważne, że i w niej coś tam padało)
Marzec 1967 7/10 (najważniejszy cel marca spełniony - duże sumy opadów i do tego regularne, chociaż w Krakowie to ogólnie wyższe normy chyba opadowe są, więc nie ma co się jarać. Ale ogólnie bardzo nieciekawy termicznie miesiąc, a "ocieplenia" były obrzydliwe)
Kwiecień 1967 6/10 (okres 9-18.04 fajna wiosna, ale trochę za rzadko padało, reszta niestety nadal zimowa, ale za to mokra, co bardzo cenię)
Maj 1967 6/10 (pierwsza połowa okrutna pustynia, druga całkiem fajna)
Czerwiec 1967 5/10 (pierwsza i trzecia kwadra dobre, druga kwadra lodowata, czwarta kwadra wrotopiekielna)
Lipiec 1967 8/10 (mógł mieć bardziej sprawiedliwe usłonecznienie i więcej opadów w pierwszej połowie, ale naprawdę świetny miesiąc)
Sierpień 1967 8/10 (każde gorąco wiązało się z licznymi opadami i burzami, poza nim z kolei bywało też rześko i spokojnie, jedynie słońca ogólnie mogło trochę więcej być)
Wrzesień 1967 7/10 (trochę zbyt szybko wyrobiona suma opadów, poza nią praktycznie nie padało, ale i tak dobry miesiąc)
Ogólnie trzeci kwartał 1967 u mnie był niby fajny, ale za suchy, a w Krakowie naprawdę idealny
Październik 1967 4/10 (niestety nieporównywalnie gorszy niż w centrum, od 12.10 obrzydliwy, tylko początek bardzo szanuje, ale nawet on nie szczędził dużych amplitud)
Listopad 1967 6/10 (pierwsza połowa dosyć spoko, druga nieciekawa, ale fajnie się skończyła)
Grudzień 1967 8/10 (no sytuacja ze Świętami wybitnie złośliwa, ale poza ramami kalendarza, to naprawdę grudzień marzeń, jakby zamienić ze sobą niektóre dni byłoby 10/10)
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Wrzesień 2020, 11:27
Tak, normy są u mnie wyższe (w Warszawie to koło 500 mm, a u mnie koło 650 mm w skali rocznej). O dziwo w zimie 1966/1967 trochę mniej sumarycznie zebrało się śniegu w rejonie Krakowa (patrząc na sumy dobowe) niż w okolicach Łodzi czy Warszawy (w Krk było oficjalnie ledwo ponad 200 cm, a w ŁD i Waw koło 300 cm). Zresztą zima 1967/1968 też nie miała szczególnych wyników co do pokrywy śnieżnej- tu duży udział miał grudzień 1967 (okropny o tyle, bo najcieplej było wtedy, kiedy chciałoby się, by było najzimniej- już przeboleję to, że Mikołaj z Laponii na saniach z reniferami ewidentnie zaznaczył swoją obecność). Kwiecień 50 l. później był podobny do tego- wtedy była jakaś dziwna moda na wilgotne kwietnie, a maje z rozwijającą się posuchą. Pewnie będziecie mieć mi to za złe, ale już wolę jak w maju więcej pada niż w kwietniu. Listopad sprzed 3 l. w sumie całkiem podobny do tego z 1967. W marcu mi się tak naprawdę nie podobają okolice 10 dnia, reszta była spoko. Wrzesień mi się tak średnio podoba (jak na tak znaczne ciepło to mało tmaks. na poziomie +25 C), a październik naprawdę lubię i nie miałbym nic przeciw powtórce.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Styczeń 1967 - 9/10 (nie było głupich roztopów przed falami mrozów, śnieg trzymał cały miesiąc, ale prawdę mówiąc, to bym wręcz chciał by jakaś porządna deszczowa odwilż się trafiła, byle od razu po niej spadł ładny śnieg, dlatego dychy nie będzie)
Luty 1967 - 8/10 (albo leżał śnieg, albo były deszczowe odwilże, chociaż niezbyt mocne)
Marzec 1967 - 9/10 (ocieplenia były prawdziwe, chociaż krótkie, a suma i regularność opadów naprawdę wspaniała )
Kwiecień 1967 - 6/10 (no bardzo boli fakt, że akurat na okres wioennej aury nie chciało padać, a podczas zimnego początku i trzeciej dekady lało codziennie, a czasem nawet sypało, niemniej miesiąc bardzo korzystny!)
Maj 1967 - 7/10 (w sumie ujdzie suma opadów ładna, chociaż duża jej część wyrobiona już w majówkę, potem kilka dni lampowej pustynii, ale już druga połowa dobra i ciekawa, tylko sumy opadowe już mizerne. Trochę może miał wspólnego z majem 2006, tylko wzbogaconym o 29-30.04.2006 xd)
Czerwiec 1967 - 7/10 (atak gorąca w końcówce miał jakieś burze, a chłód krótki, suma opadów niezła)
Lipiec 1967 - 6/10 (suma opadów dobra tylko na papierku, pierwsza połowa skrajnie sucha, ale ogólnie miesiąc dość przyjemny, chociaż nie tak jak w Krakowie)
Sierpień 1967 - 7/10 (to mógłby być sierpień marzeń, ale niestety początek pięknie podlało, a potem już głównie ochłapy z pańskiego stołu, no, ale względny zapas zapewnił początek, więc szanuje miesiąc)
Wrzesień 1967 - 8/10 (ech, wszystko pięknie, ale czemu tak sucho... Chociaż jak na znane nam wrześniowe standardy, to wcale nie tak sucho xddd)
Ale ogólnie trzeci kwartał jako całość to już muszę shejtować, bo poza burzami w drugiej połowie lipca i na początku sierpnia, to próżno szukać jakichś naprawdę porządnych opadów, jeden suchszy miesiąc z 30-40mm to nic złego, ale tutaj tego już było za wiele.
Październik 1967 - 10/10. ZŁOTO (ale w Łodzi i tak było lepiej)
Listopad 1967 - 5/10 (po fajnej, chociaż czasem za suchej serii miesięcy, przyszedł listek z fajnie mokrą, ale niestety nie jakoś bardzo ciepłą pierwszą połową i już nieciekawą drugą połową)
Grudzień 1967 - 8/10 (gdyby nie Święta, albo ten okres świąteczny zamienić z tym tydzień wcześniej, to byloby 10/10)
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Wrzesień 2020, 11:37
kmroz napisał/a:
Ale czy to powód by nazywać go koszmarnym? To mnie zaskoczyło głównie. Był to miesiąc ciepły, ale gorąco-upalnej aury praktycznie nie miał, jak już była to na 2-3 dni tylko. Mowa o Krakowie cały czas.
Może rzeczywiście użyłem złego słowa, ale z mojego punktu widzenia to nic szczególnie przyjemnego.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum