Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 13 Marzec 2019, 15:26 Styczeń 2017
Styczeń 2017 był najchłodniejszym styczniem od 7 lat. Było mroźno (zwłaszcza noce były mroźne) i dość śnieżnie (choć nowe opady śniegu były limitowane, gdyż miesiąc okazał się dość suchy). Jednak duża ilość słonecznych chwil wynagrodziła nam ten chłód. Jednak coś za coś - w niektórych dniach poziom zanieczyszczenia pyłem zawieszonym sięgał 1500% normy. Tak było w dniach 7-10.01.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 13 Marzec 2019, 21:15
Końcówka stycznia (od 23go można powiedzieć) była niezłym "rozwiązaniem" jak na zimę, natomiast o pierwszych dwóch dekadach tamtego stycznia chciałbym na dobrę zapomnieć, żenująco mało słońca i oczywiście niezwykle mroźno. Ostatnia dekada zaskakująco jednak przyjemna, brak wiatru i pełne słońce sprawiało, że momentami w godzinach południowych można było się poczuć jak na przedwiośniu. Niestety, to tylko ułuda, bo większość doby było zdecydowanie mroźno, a smog uniemożliwiał oddychanie pełną piersią.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 12 Lipiec 2020, 00:45
Nie podobał mi się za bardzo ten miesiąc. Było mroźno, Wisła zamarzła. Jednak u mnie kwestie śnieżne wyglądały całkiem łagodnie- bajkowa zima, a nie wielka śnieżna nawałnica.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 13 Wrzesień 2020, 15:33
Hymnem tego stycznia, który zawsze mi przypomina ciągnący się wyż z lekkimi mrozami, ale także inne wydarzenia życiowe (np. koniec pierwszego semestru na studiach), jest poniższa piosenka. Zawsze jak jej słucham, to mi się przypomina mój idiotyczny komentarz na TP i bardzo trafna riposta FKP na niego
i pa rusku:
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum