Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
4.03.2019 - Dzień Tysiąclecia
Autor Wiadomość
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 21 Lipiec 2020, 09:49   4.03.2019 - Dzień Tysiąclecia

3.03, czyli Wigilia tego Wielkiego Dnia, rozpoczął się bardzo silnym mrozem. Temperatura nad ranem spadła u mnie bodajże do -8 stopni, chociaż oczywiście miałem wtedy jeszcze czujnik "z biedronki", bez osłony radiacyjnej, więc z przymrużeniem oka. W ciągu dnia niebo szybko pokryło się chmurami, temperatura wzrosła i pojawił się front ciepły. Wieczorem dotarły wyczekiwane opady deszczu, które niestety było niepokojąco słabe i lokalne. Na szczęście dla mnie, u mnie popadało. Śliczny, pluchowaty wieczór, z temperaturą na poziomie +8/+10 stopni był wielkim prezentem od natury.

No i nadszedł 4.03. Tego dnia już wcześnie rano wybierałem się do wwy, jeśli dobrze pamiętam to najpierw na siłownię, bo zajęcia miałem od godziny 10:00. Na ulicach było sporo kałuż, po przepracowanej nocy, a niebo było jeszcze szare i ciemne. Do tego połączenie tej wilgoci z temperaturą przekraczającą 10 stopni. Był to chyba jeden z najprzyjemniejszych poranków o tej porze roku.

Gdy wyszedłem z siłowni około godziny 9:00, zorientowałem się jak bardzo zmieniła się pogoda. Ciemne chmury opuściły niebo i pojawiło się piękne słoneczko na tle błękitnego, zdobionego cirrusami nieba ♥ Zrobiło się naprawdę cieplusio, aż bluzę rozpiąłem, gdy szedłem pieszo kilka kilometrów z siłowni na uczelnie. Gdy byłem na zajęciach dalej panowała piękna pogoda, a temperatura zaczęła przekraczać 15 stopni. Wreszcie nadeszła wiosna, można było pomyśleć. Oczywiście ja tak nie myślałem, wiedziałem, że to tylko jednodniowy epizod...

Gdy po 12:00 wyszedłem z uczelni i wracałem na chwilę do domu, by wyprowadzić psy (?), nadal panowała ładna pogoda, chociaż na niebie zaczęły się pierwsze większe chmury piętra średniego wykluwać. Gdy dotarłem do domu, już niebo zaczęła pokrywać taka cienka warstwa Cirrostratusa/Altostratusa i słońce zostało zastąpione pseudosłońcem.

Po południu tego dnia wybrałem się na spacer po warszawskich Odolanach - niezamieszkałej dzielnicy pełnej torowisk. Niebo dalej pokrywały te chmury piętra średniego, a słońce przebijające się przez nie było już bardzo słabe. Jednak chwilami się jeszcze mocniej przebijało. Jednak nie na tym się skupiajmy, a na temperaturze. Było naprawdę ciepło, aż zdjąłem bluzę.

Dopiero po 16:00, na godzinę przed zmierzchem, niebo się zasnuło ciemnymi chmurami. Obserwując niebo, miałem wrażenie, że zbliża się front chłodny i lada moment przyjdzie pierwsza wiosenna burza. Niestety nic z tego, chmurki postraszyły swoją czernią, ale o opadach nie było mowy. Grube chmurska na dobre naszły o zachodzie słońca, ale niestety potrzebnego deszczu nie przyniosły.

Chociaż słońce zaszło, to dzień cudów się nie skończył. Temperatura mimo wieczornej pory ani myślała spadać. Nadal było po 13-15 stopni, zaczął zrywać się też taki ciepły wiaterek.

Dla mnie ten wieczór niestety był zmarnowany. Gdy wróciłem do domu po wyciecze, zostałem poczęstowany jakimiś podejrzanymi grzybami. Niestety, dla mojego żołądka było to ciężkie przeżycie. Zamiast korzystać z tego niezwykłego wieczora, siedziałem uziemiony...

Dopiero wieczorem lepiej się poczułem. Ze znajomymi po fachu pisaliśmy wtedy, że to co się dzisiaj odwaliło było niezwykłe. W połączeniu ze swoim schorzeniem, czułem się jak w jakimś transie, momentami obserwując jakie temperatury są notowane późnym wieczorem na mazowieckich stacjach, miałem wrażenie, że te grzybki to jakieś halucynogenne były :lol: Serio, aż ciężko było wierzyć, że to wszystko się wydarzyło naprawdę.

Dane 4.03.2019 z Głoskowa:

https://www.wunderground....2019-03-4/daily

No i przede wszystkim mój album, koniecznie obejrzyjcie, bo suchy tekst bez zdjęć, to nie to samo :oops:

https://photos.app.goo.gl/anioUKKmYiGDe6Sg6


Ten niezwykły dzień ma swoją piosenkę, która go upamiętnia w moim sercu. Chyba wtedy jej słuchałem, podczas tego niezwykłego wieczora

_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Styczeń 2021, 17:43   

Wiele się zmieniło, ale nadal kocham ten dzień :serce:

Ktoś chce skomentować? Bo minęło prawie pół roku i temat pusty :lol:
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
zgryźliwy tetryk 
Poziom najwyższy
pradziadek



Hobby: Inne
Pomógł: 326 razy
Wiek: 78
Dołączył: 16 Lut 2019
Posty: 16236
Miejsce zamieszkania: Polska wschodnia
Wysłany: 10 Styczeń 2021, 17:48   

Ja nawet nie pamiętam co wtedy było :-(
_________________
21 grudnia 2024 roku o godz. 10:27 czasu polskiego Słońce przekroczyło punkt Koziorożca (przesilenie zimowe). To początek astronomicznej zimy, która potrwa do 20 marca 2025 roku. Zima kalendarzowa trwa zawsze od 22 grudnia do 21 marca.
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 235 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25163
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 10 Styczeń 2021, 17:49   

Ja doceniłem ten dzień ale nie na tyle, żebym go kochał :-(
_________________
Aktualna pora roku: Wczesna zima :zygacz:
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 15 Styczeń 2021, 16:42   

Pochmurny, wietrzny, ale bardzo ciepły dzień (tśr. powyżej +10 C, tmaks. powyżej +15 C), z mojego punktu widzenia mogą sobie takie dni być (są w porządku) ;-) , ale nie pałam do nich szczególną miłością. :-( To jest jednak początek marca i wolałbym na ogół, by jeszcze temp. nie przekraczały tak ochoczo +15 C (tego dnia było u mnie 17-18 C). :-( 10-15 C zgoda, takie tmaks. przyjmę chętnie po 10.02., ale też oczywiście, biorąc pod uwagę nasze normy temp., nie codziennie (powiedzmy, raz na 3-4 dni). ;-)
_________________
Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów. :(

Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam. :(

Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć. ;)

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. ;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 10