Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 11 Styczeń 2021, 23:37
Świetna robota Bartek To bardzo przydatne i fajnie zrobione zestawienie, z pewnością będę do niego powracać i używać do różnych porównań, ale już teraz moją uwagę przykuła wręcz ogromna różnica śnieżności zimy 2011/12 pomiędzy Krakowem a Tarnowem i Nowym Sączem.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 12 Styczeń 2021, 15:06
Zauważyłem, że największa dysproporcja śniegowa między regionami przypadała na okres między przełomem stycznia/lutego 2012 (właściwie 2 połowa stycznia-1 połowa lutego). Jak patrzyłem na archiwalne dane, to w rejonie Krakowa mniej śniegu padało niż we wschodniej Małopolsce czy na Podkarpaciu, a także temp. były wyższe. Jednak każdy z tych regionów miał konkretniejszy epizod zimowy na swoim koncie, wobec czego w niektórych miejscach udało się znacząco zbić wcześniej zrobioną pokrywę. W lasach czy na wzniesieniach leżało trochę więcej białego puchu niż na terenie lotniska: jak tam, w Krakowie i w innych niżej położonych miejscowościach (do ok. 300 m. n. p. m) było średnio koło 2-3 cm (mowa o okresie post-odwilżowym), to w tamtych miejscach (nie objętych mikroklimatem) mogło być ok. lub ponad 5 cm, a w zimowej krainie, jaką jest Ojcowski Park Narodowy odwilż i roztopy nie miały większego znaczenia i tam pewnie leżało z 10-15 cm ciągiem (bo tyle oficjalna stacja w Krakowie notowała wówczas w szczycie), jeśli nawet nie więcej. Dziękuję Piotr za słowa pochwały.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 48 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Sie 2019 Posty: 6957 Miejsce zamieszkania: Kaszuby
Wysłany: 13 Styczeń 2021, 12:30
PiotrNS napisał/a:
Janekl napisał/a:
FKK napisał/a:
Jeden z najgorszych możliwych miesięcy zimowych.
Nie dosyć że brak usłonecznienia to jeszcze nie było żadnej pokrywy śnieżnej.
Jak dla mnie nie był zły bo cały miesiąc z pokrywą śnieżną najmniej śniegu to 15 cm choć ogólnie był styczeń ciepły.
Właśnie przypomniało mi się jak kiedyś pisałeś o tym, że zimą 1993/94 pomimo dodatnich anomalii śniegu było na tyle dużo, że kuligi w Twojej okolicy odbywały się w najlepsze i trwałość pokrywy niejako zawstydziła niejedną chłodną zimę. Z mojej perspektywy brzmi to jak zupełny fenomen, w Nowym Sączu grudzień 1993 i styczeń 1994 doskonale pasują do zimy ubiegłej.
Piotrze masz rację styczeń 1993 był u mnie dobry bo cały miesiąc z pokrywą śnieżną najniższa na samym początku 15 cm a najwyższa 32 cm. Ten zły to styczeń 2007 bo o nim w poscie była mowa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum