Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 9 Sierpień 2018, 10:12 Styczeń 2007
Styczeń 2007 był najcieplejszym styczniem w historii pomiarów meteorologicznych. Gdyby nie atak zimy w III dekadzie, jego anomalia mogłaby być bardziej pokaźna.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Lipiec 2020, 13:13
Teraz tak sobie myślę, że nawet dobrze się stało, że koło Dnia Babci i Dziadka przypomniała o sobie śnieżna i mroźna zima, która na przełomie miesięcy i tak już raczej nas opuściła (tzn. przynajmniej zachodnie i południowe województwa kraju). Jednak 20-parę dni, a 30, to jednak spora różnica i dobrze że chociaż na parę dni właściwa pogoda o sobie przypomniała. Owszem ten miesiąc był imponujący, bo nawet w rejonie Zakopanego nie było przez długi czas śniegu. No tylko nie lubię takich sytuacji, że w okresie nocnym (o godz. 18 w styczniu jest już ciemno) temp. rośnie, a nie spada. To wyglądało na tyle niezręcznie, że parę dni w tym styczniu wysokie tmaksy. zawdzięcza okresom niezbyt do tego odpowiednim, tj. od 18 wieczorem do 6 następnego rana, w porach południowych tak super nie było. Ale tak poza tym mankamentem to nawet lubię ten "atlantycki" miesiąc.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Wrzesień 2020, 22:25
Jacob, wierz lub nie, ale jak na standardy NS pierwszą połowę stycznia 2007 trzeba docenić. Chociaż szkoda małych sum opadów (za to mżawek nie brakowało!), to okres 6-14.01 to naprawdę godna wiosna/jesień. A zwłaszcza 10-14.01, no i 3 z tych 5 dni miały aż 4 godziny jakiegoś pseudodeszczu, co jednak zawsze jest czymś.
Za to druga połowa lepsza była u mnie W sumie chętnie bym połączył temperatury z NS w pierwszej połowie z naszymi sumami opadów w pierwszej połowie i ogólnie naszą drugą połową. Rekord już wgniatający w glebę by był, ale i tak warty przeżycia styczeń.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 4 Październik 2020, 02:34
Nom, jak patrzę na 1 połowę tamtego stycznia w Sączu, a u mnie, to jestem naprawdę szczęśliwy. Piękny dowód na to, że może u mnie padać dużo deszczu w środku meteorologicznej zimy. W Katowicach było jeszcze lepiej, ale tam chyba zawsze jest lepiej.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Luty 2021, 22:54
O taki listek byłby super. Grudzień w sumie też, na pewno byłby mimo wszystko najlepszym grudniem od 2012 roku
A sam styczeń oceniam no mimo wszystko neutralnie. Za dużo "weźdajbieli" w nim było, no ale jak już dał, to dał porządnie. Aż ciężko uwierzyć, że po tak długiej dyktaturze zachodnich mas (ponad 2 miesiące) nagle z dupy, bez żadnej konkretnej blokady, pojawił się genuan
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum