Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 26 Styczeń 2021, 19:20 Sezony letnie lat 90-tych
Lato 1990:
Co by nie mówić, było to naprawdę fenomenalne lato, zwłaszcza lipiec i sierpień zaciekawiły.
Póki nie spojrzałem w tabelki to sobie nawet nie zdawałem sprawy, jak bardzo chłodne one były. Lipiec 1990 ze średnią +17.4, okazał się chłodniejszy od jakiegokolwiek lipca w XXI wieku i tylko nieznacznie cieplejszy od takich zimnic jak 1993, 1996 i 2000. Sierpień 1990 aż tak anomalny nie był (+17.8), ale jego lodówkę potem przebił też już tylko 3 sierpnie - 1993, 1998 i 2005.
A jednak... Gdy patrzę, na dokładne ich podsumowania, to w ogóle nie widzę tego chłodu. Widzę naprawdę fajną, umiarkowanie letnią pogodę ze słońcem i regularnymi opadami. Próżno szukać poważnych ochłodzeń w lipcu, jak już były, to tylko jednodniowe. W sierpniu zimniej zrobiło się jedynie na kilka dni - koło 20.08, czyli w czasie Katastrofy Kolejowej w Ursusie, znanej z tego, że panowała wtedy mgła.
To już normalny termicznie czerwiec miał wyraźniejszy nieletni chłód w pierwszej połowie.
Naprawdę fajne lato i chciałbym powtórki
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
To lato z kolei charakteryzowało się zdecydowanie chłodnym czerwusiem (+15.3), po którym równie chłodny był jeszcze czerwiec 1993 i nieznacznie chłodniejszy 2001 (+15.1). Lipiec i sierpień już normalne (+19.5 i +18.6), chociaż wg nowej normy to ostre bubu
Czerwiec rozpoczął się prawdopodobnie gołymi dębami i jego początek co gorsza nadal był strasznie zimny. Patrzę obiektywnie na pierwszą dekadę i latem to ona nie była w żadnych snach, a do 6.06 to już w ogóle kwietniowy hardkor...
Na reszte czerwca patrzę przychylniejszym okiem, był to miesiąc mega regularny opadowo, chociaż lekko suchy. Dalsza jego część nie charakteryzowała się już bubusiem, druga dekada to typowo czerwcowe przedlecie, a trzecia już lato pełną gębą.
Lipiec był normalny, ale ciężko go nazwać normalnym. Jego pierwsza połowa to był upalno-pustynny horror. Fala upałów po tak zimnym maju i chłodnawym czerwcu - okej. Nawet nie musi dużo padać, ale żeby chociaż co 2-3 dni była jakaś burka. Jakakolwiek. Tutaj niestety albo nie było, albo szły bokiem. Trochę żenujące...
Od 13.07 jednak pogoda się uspokoiła. Reszta lata termicznie bardzo przyjemna z regularnymi opadami. Susza została złagodzona, chociaż oczywiście o realnym zażegnaniu nie było mowy. To co tylko niepokoi, to wysoki poziom zachmurzenia - aż 21 na 50 dni miało >6/8 oktanów zachmurzenia. Na szczęście większość z tych dni była nawet ciepła i do tego miała jakieś tam amplitudy, co sprawia, że ten wynik wydaje się podejrzany...
Ogólnie to kolejne fajne lato, nawet ta fala upałów do przeżycia, taka krótka wstawka. Zdecydowanie mi się podoba, tylko ten początek czerwca trochę nieteges, no i podobnie jak rok wcześniej jakoś tak nieprzyjemnie zrobiło się koło 20.08 - ciemno i chłodnawo. Bo inne okresy kilkudniowej ciemnicy były chociaż ciepłe.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 21 Luty 2021, 13:08
LukeDiRT, wydaje mi się, że patrzysz tak krytycznie na lato 1997 przez słynną Powódź Tysiąclecia i nie widzisz ile ono przyniosło lampy w czerwcu i sierpniu, a i lipiec trochę inna bajka niż maj 2010, w 1996, 1998 i 2000 już były bardziej lochowe
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 21 Luty 2021, 13:16
Moje krótkie opisy, cz. 1:
1990 - przeciętność, która potrafi być ładna. Jak dla mnie trochę za chłodne, zdecydowana większość czerwca i lipca moim zdaniem była wiosenna, bez wysokich temperatur i z małą ilością burz, jak również niewieloma porządnymi opadami. Lepszy był sierpień, choć i w nim wkradło się trochę bubu. Dużym plusem tego lata są burze przy każdym większym ociepleniu, a minusem niska temperatura i suma opadów. Generalnie jednak dosyć przyjemne.
1991 - ładne lato, bardziej dynamiczne i z opadami w normie. Słaby był początek czerwca i przełom lipca i sierpnia (o dziwo), także druga połowa sierpnia powoli wygaszała już lato, ale nie tak ostentacyjnie jak wiele sierpniów PRL-u. Przyzwoity sezon burzowy, solarnie nieźle, chociaż chciałbym trochę więcej lampioniku
1992 - bardzo złe lato z wielką suszą i sierpniem 1992, moim zdaniem odczuwalnie najgorszym miesiącem letnim w historii. Rzekomo występowało dużo burz, ale patrząc na te żałosne sumy opadowe w lipcu i sierpniu, wnioskuję że były to tylko bardzo lokalne i słabe zjawiska, zapewne również przechodzące bokiem jak w 2019. Całkiem dobry był jedynie czerwiec, ale i on jak na swoje temperatury i usłonecznienie zbyt suchy.
1993 - lato chłodne, ale nie aż tak. II połowa czerwca drastyczna, prawie jak 1985, ale za to w I było bardzo ciepło, a przy tym dosyć dynamicznie. Cienki był lipiec, w którym wszystkie ocieplenia miały postać krótkich wyskoków, zaś poza nimi dominowało zimno i pochmurna pogoda. Sierpień był bardzo podobny do 1998, z zimną końcówką i dużym ciepłem oraz usłonecznieniem do 22 dnia miesiąca, niestety na tym etapie wręcz dramatycznie suchy Niestety złe lato, II połowa czerwca, lipiec i końcówka sierpnia to prawie nic dobrego, natomiast pierwsze 2/3 sierpnia przyniosły dużo gorąca i suszę.
1994 - niestety złe lato, podobnie jak cienki sezon burzowy. Czerwiec w znacznej części był karykaturą lata z lodowatymi nocami, dniami jak w średnim maju i (z wyjątkiem pluchy na początku miesiąca) bardzo skąpymi deszczami, zaś na koniec przywalił silnym upałem. Lipiec zaczął się świetną I dekadą, ale później było już źle i bardzo źle. Od 23 lipca do 8 sierpnia trwała największa w historii fala upałów i długa susza. Sierpień był czasem euforii, dużo w nim padało i po 10-tym zrobiło się już chłodno, ale też bardzo lochowo, tak jesiennie. Z tej perspektywy wydaje mi się to słabym rozwiązaniem, jednak po takim żarze odpoczynek od lampy też nie zaszkodził. Mimo to złe lato.
cdn
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum