Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Cookies    Dowiedz się więcej    Cyberbezpieczeństwo OK
Forum wielotematyczne LUKEDIRT Strona Główna
 Strona Główna  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Statystyki  Rejestracja  Zaloguj  Album

Poprzedni temat :: Następny temat
Wrzesień 2016
Autor Wiadomość
LukeDiRT 
Administrator
Łukasz



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 137 razy
Wiek: 33
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 11990
Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 11 Wrzesień 2018, 16:51   Wrzesień 2016

Jeden z najbardziej udanych wrześniów w XXI wieku. Lepszy był chyba tylko wrzesień 2006, ale nawet on nie dorównał liczbie gorących dni wrześniowi sprzed 2 lat.



 
     
PiotrNS 
Poziom najwyższy
Fan normalności



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 130 razy
Wiek: 25
Dołączył: 01 Maj 2019
Posty: 12352
Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 10 Październik 2019, 13:33   

Tak ten wspaniały miesiąc wyglądał u mnie:

Wrzesień 2016 był niezwykły od samego początku. Kontynuację wspaniałego trendu z końcówki sierpnia przyniósł wręcz rajski pierwszy tercet – codzienne 25 stopni i pełne usłonecznienie sprawiły, że razem z przykładem 2011 roku oceniam ten czas, jako jedno z najpiękniejszych wejść w jesień w historii – a na pewno w bieżącym stuleciu. 4 września dość nieoczekiwanie temperatura wzbiła się aż do niemal 28 stopni, lecz jej dalszy wzrost zahamowały chmury niosące zmianę pogody. Tak doszło do kolejnego ochłodzenia spełniającego moje kryteria. Przez dwa dni było chłodno i deszczowo, bez słońca. Ale tylko przez dwa dni. Na to, co zaczęło się tuż po nich, znajduję tylko jedno określenie – poezja. Ruchoma dekada 7-16 września okazała się wręcz wzruszająco piękna. Nie dość że za nami tak udane meteorologiczne lato – wspaniała letnia aura przeprowadziła nas przez próg jesieni i prowadzi w czarujący czas magicznych, długich wieczorów i mglistych poranków wraz z tak niezwykłą pogodą. Niebo przez całe dni pozostawało bezchmurne, a promienie słońca miło otulały swoim ciepłem każdego dnia. Chyba każdy w moim otoczeniu był wtedy równie zachwycony co ja. Były ku temu powody, bo temperatury, choć wysokie, mieściły się w nawet wąsko pojętym komforcie. Nie wystąpiły dni „subupalne”, o przekroczeniach 30 stopni nie wspominając. W dzień notowano systematyczne 27 stopni, a najcieplejszy przyniósł szczytową wartość 27,8. Dla mnie to jeszcze w sam raz, stąd czerpałem z tej dekady w pełnym zakresie. Piękne noce nie straszyły zimnem, bo temperatury minimalne pozostawały na poziomie 12-13 stopni, tylko raz spadając poniżej 10. Średnie dobowe nie biły rekordów, wszak noce już wkrótce staną się dłuższe od dni. Najcieplejszy dzień, którym był 11 września, przyniósł ten parametr na poziomie 19,2 stopnia. Słowem – wspaniały czas, który nie zdążył się znudzić, bo 17 dnia miesiąca nadeszło pewnego rodzaju „urozmaicenie”, które miało chyba za zadanie przypomnieć o tym, że mimo wszystko mamy już jesień. Po dwóch „przejściowych” dobach, na cztery dni zrobiło się zimno. Temperatury maksymalne spadły poniżej 15 stopni, przy czym 20 września (najchłodniejszy dzień miesiąca), notowano najwyżej tylko 12,9 stopnia i chwilowo zrobiło się nieprzyjemnie, jednak było to konieczne, gdyż uzupełnione zostały opady (dni 6-16 września to najdłuższy okres bezopadowy w całej opisywanej porze ciepłej). Deszcz nie zajmował jednak całego czasu, dzięki czemu codziennie możliwe było wyjście na spacer bez parasola. Okazjonalnie zza chmur wyłaniało się słońce, które zbierało chyba siły na ostatni znaczący pokaz swojej umiejętności (niestety w całym roku). Przełomową datą jest tu 23 września, dzień dla mnie zupełnie wyjątkowy, gdyż gościłem wtedy w Warszawie, a konkretnie – nie chwaląc się - w Pałacu Prezydenckim :) W stolicy był to dzień na ogół pochmurny, z wyjątkiem przedpołudnia. Na południu zaczynał się jednak kolejny słoneczny peleton. To wtedy o trwającej jesieni zaczęły przypominać nam noce z temperaturami minimalnymi na poziomie zaledwie 5-6 stopni. Trudno było się temu dziwić, gdyż to już równonoc. Rekompensatą były jednak dni, które choć nie pokazały szczególnie spektakularnych temperatur (stały „maks” na poziomie 17-18 stopni i średnie w okolicy 10), to przynosiły mnóstwo pogodnego nieba i odsłaniały wyjątkowe krajobrazy polskiej jesieni. Jest coś magicznego w takich chłodnych wieczorach, kiedy pod głębią błękitu nieba przelatują sznury ptaków, nad polami ciągną delikatne mgły, a liście zaczynają zmieniać barwę. Cirrusy oświetlane promieniami słońca schowanego już za horyzontem, tworzyły piękne, kolorowe zorze. Szczególnie okazałą obserwowałem 28 września, tuż przed ostatnim uderzeniem lata. Ta noc była bardzo ciepła – temperatura minimalna wyniosła aż 14,4 stopnia. Wiał lekki fenowy wiatr, który kolejnego dnia w promieniach słońca podbił temperaturę aż do 24,4 stopnia. Nie trzeba mówić, że temperatura średnia tego dnia przekroczyła próg termicznego lata – i to niemało, bo aż o 3,3 stopnia. A ostatni dzień września? Prawdziwie gorący i prawdziwie letni, idealny na zakończenie wyjątkowej pory ciepłej. Tego dnia byłem w Muszynie. Wiatr ucichł i temperatura wzbiła się do niemal 26 stopni. Wszyscy lekko ubrani, niektórzy się opalali. Sielankowa, rajska atmosfera. Niebo jak na pocztówkach z krajów śródziemnomorskich, ciepełko i ostatni dzień września w kalendarzu. Nazajutrz rozpocznie się… ano właśnie, niedawno coś przyszło mi do głowy. Każdy widzi, że w ostatnich latach zdecydowanie nie mamy szczęścia do październików. Wielu zwraca uwagę na fakt, iż już od dawna nie obserwuje u siebie przekroczeń progu 25 stopni w tym miesiącu – także ja. W Nowym Sączu ostatnim październikowym dniem z tak wysoką temperaturą był niby 2 października 2006, ale jest jedno ale ;) Kiedyś pisałem na Meteomodelu o tym, że gdyby rok 2012 nie był przestępny i w pamiętnym lutym udziału nie miał jego ostatni dzień (bardzo ciepły), to ów miesiąc „przeskoczyłby” u mnie ekstremalnie chłodne lute z 1985 i 1986 roku i zapisał się jako najzimniejszy od prawdziwej Zimy Stulecia (1963), ustępując miejsca już tylko lutym 1954 i 1956. A jaki to ma związek z wrześniem 2016? Ano taki, że gdyby rok 2016 nie był przestępny, to dzień 30 września byłby naprawdę 1 października. A to oznaczałoby pierwsze wystąpienie tak wysokiej temperatury od dekady bez jednego dnia :) Tak blisko… a jednak nie było miejsca na niedosyt. Wrzesień 2016 zapisał się jako miesiąc letni, anomalnie ciepły ze średnią temperaturą równą 15,5 stopnia. Stawia go to na siódmym miejscu. Cieplejsze wrześnie wystąpiły u mnie w latach: 1967, 1975, 1982 (najcieplejszy), 1994, 1999 i 2011. Identyczną temperaturę średnią miał wrzesień 2006. Średnia temperatura maksymalna wykazała 22,1 stopnia, co również stawia ten miesiąc w czołówce. Czołówka nie wystarczyła jednak jednej kategorii – w kwestii usłonecznienia bowiem wrzesień 2016 z wynikiem 216,6 godziny sięgnął po laur pierwszeństwa, poprawiając o niespełna 6 godzin rekord sprzed dziesięciu lat. Nie nacieszyliśmy się tym rekordem jednak długo, gdyż kolejne jego pobicie nastąpiło w 2018 roku :) Tak czy inaczej, wrzesień 2016 jawi się jako naprawdę piękny miesiąc. Mankamentem była niska suma opadów wynosząca tylko 33mm (jedyny naprawdę suchy miesiąc tej pory ciepłej, deszcze padały nieregularnie), ale mając na uwadze że trwa jesień i za kilka dni czeka nas wiadomo co, nie trzeba się tym przejmować. Wspaniała, długa pora ciepła zakończyła się, otwierając drzwi mającemu być miesiącem przejściowym październikowi 2016. Na dobry początek otrzymał jeszcze od kończącego się września solidny zastrzyk ciepła. 1 października okazał się niemal zupełnie wierną kopią swojego poprzednika – pięknym, słonecznym i bardzo ciepłym, termicznie letnim dniem, w którym zanotowano 24,4 stopnia. Wspaniała sobota i wspaniały początek miesiąca. Ciepło było jeszcze dnia następnego, lecz niebo dość nagle poczęło zaciągać się stratusami. I 3 października stało się coś bardzo złego. Temperatura runęła na łeb na szyję, doszło do całodziennej ulewy, a prognozy straciły chyba wszelkie nadzieje :(
_________________
Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina :jupi:

Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu :snieg:
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 235 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25163
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 28 Maj 2020, 12:34   

Ubóstwiam, w przeciwieństwie do 2018 do końca zachował twarz.
https://meteomodel.pl/aktualne-dane-pomiarowe/?data=2016-09-30&rodzaj=da&wmoid=12360&dni=30&ord=asc
_________________
Aktualna pora roku: Wczesna zima :zygacz:
 
     
kmroz 
Junior Admin
fan bezdźwięczności



Hobby: Wszystko!
Pomógł: 162 razy
Wiek: 27
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 36420
Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 28 Maj 2020, 12:44   

FKP napisał/a:
w przeciwieństwie do 2018 do końca zachował twarz.


:lol: :lol: :lol:
_________________
Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było :glaszcze:

Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
 
     
Bartek617 
Poziom najwyższy
Fan aeroklubu KTW :)



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 24 razy
Wiek: 26
Dołączył: 02 Sty 2020
Posty: 16302
Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Lipiec 2020, 22:32   

Czy był najbardziej udany, to też poddałbym w znaczną wątpliwość- to tylko moja nieśmiała opinia. :-( Ale w sumie przez przeważającą część był niczego sobie. ;-) Tylko pod koniec zaczęło się lekkie "wariactwo", przynajmniej na S Polski. :-(

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2016-09-30&rodzaj=st&imgwid=350190566&dni=30&ord=desc
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 235 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25163
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 11 Lipiec 2020, 22:33   

Ten uczuć, kiedy zdasz sobie sprawę, że wrzesień 2016 jest odpowiednikiem sierpnia 2015 :shock: :shock:
_________________
Aktualna pora roku: Wczesna zima :zygacz:
 
     
FKP 
Poziom najwyższy
Fan wiosny i lata



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 235 razy
Dołączył: 21 Maj 2019
Posty: 25163
Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 11 Luty 2021, 00:25   

Cudowny acz spolaryzowany i stepowy.
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2016-09-30&rodzaj=st&imgwid=352190360&dni=30&ord=asc
_________________
Aktualna pora roku: Wczesna zima :zygacz:
 
     
Jacob 
Poziom najwyższy
Fan 2021 roku


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 6 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Cze 2019
Posty: 19877
Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 1 Marzec 2021, 23:30   

Śmiecień 2020 🤪
_________________
2024 nie może być już gorszy :!:

"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
 
     
LukeDiRT 
Administrator
Łukasz



Hobby: Większość z wymienionych
Pomógł: 137 razy
Wiek: 33
Dołączył: 02 Sie 2018
Posty: 11990
Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 2 Marzec 2021, 17:12   

Cudny miesiąc.
 
     
Jacob 
Poziom najwyższy
Fan 2021 roku


Hobby: Meteorologia
Pomógł: 6 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Cze 2019
Posty: 19877
Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 2 Marzec 2021, 18:03   

O dziwo znam jeden gorszy
_________________
2024 nie może być już gorszy :!:

"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Akagahara style created by Naddar modified v0.8 by warna
Copyright © 2018-2024 Forum LUKEDIRT
Wszelkie prawa zastrzeżone
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 11