Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Kwiecień 2021, 22:26 Rekordowo ciepły maj 2021
Dzisiaj wieczorem chciałbym się podzielić z wami mieszanką pewnej prognozy wymieszanej z wizją.
Opiera się ona na wielu różnych aspektach - zarówno logicznych, synoptycznych i stratosferycznych, jak i - nie ukrywam swego rodzaju przesądzie. Obserwacja tego, co zaczyna się dziać, zaczyna mi niezdrowo przypominać koniec marca 2018. Podobna sytuacja baryczna w prognozach to jedno, ale podobne zachowania ludzi to drugie. Zero wiary w nadchodzące ocieplenie, pojawiające się na powrót pierwsze oznaki negowania AGW i ogólny marazm, któremu o zgrozo nawet na tym forum ludzie ulegają...
To wszystko, w połączeniu z najważniejszym - dość długi oddech "globcia" pozwalają mi sądzić, że czeka nas naprawdę niezwykły maj, jaki na długo popamiętamy. Jak on według mnie będzie wyglądał - szczerze, zamiast opisywać, to po prostu powiem, że analog kwietnia 2018 i czerwca 2019 - odpowiednio chłodniejszy/cieplejszy. Chociaż czy użycie słowa "chłodniejszy jest tu na miejscu?"
Wszystko rozpocznie się, dość złośliwie, w dniu 4.05, tuż po zakończeniu majówki. Tego dnia rozpocznie się bordowy maraton, w którym próżno będzie szukać ochłodzeń. Jak już takie się trafią, to będą w stylu 17.06.2019, czyli do i tak +2/+4 stopni powyżej normy. W międzyczasie doświadczymy kilkudniowych skrajnie anomalnych ciągów rzędu +7/+10K. Taki stan rzeczy, nieco analogiczny do 8-23.04.2018, potrwa około 2 tygodni, tak jak wtedy.
Jak to będzie wyglądać w praktyce. Ano permamentne tmax rzędu 25 stopni, a czasem nawet bliżej 30 stopni, nocami też spadki do około 10-15 stopni, tylko czasami poniżej 10 stopni. Po 20.05 dopiero dojdzie do pewnych zmian w pogodzie, chociaż nadal próżno będzie wypatrywać ujemnych anomalii. Tak naprawdę ochłodzi się nieznacznie, jedynie w związku ze wzrostem norm w końcówce maja, to nie będzie to już takie anomalne - ot takie +2/+5K.
Żeby nie było... nie będzie to miesiąc marzeń. Lampowy, niekiedy pustynny i amplitudowy... Mokry co najwyżej uznaniowo, chociaż uważam, że trafi się około tygodniowy okres, gdzieś w połowie miesiąca, w którym popada na większą skalę. Będzie to dość burzowy miesiąc, ale najlepsze zjawiska ograniczą się do zachodniej i północnej Polski w pierwszej połowie miesiąca i do południowej w drugiej połowie. Zresztą burze będą w przewadze typu lokalnego i - jak wyżej napisałem - uznaniowego. W połowie miesiąca jedynie przejdzie jakiś większy układ przez Polskę, ale też nie będzie to żaden prawdziwy MCS, bardziej zapewni on opady niż burze.
Podsumowując... cieszmy się, że mamy zapasy wody w glebie, bo maj to wszystko szybko wyczerpie. Do tego anomalia roczna na minus, nawet względem 1991-2020, będzie już odległym wspomnieniem w okolicy 20.05. Nie grozi nam wprawdzie zrównanie się z analogiem z 2019 czy 2020, ale do 2018 może wbrew pozorom być już porównywalnie pod koniec maja.
To nie będzie zwyczajny rekord, a taki jaki znamy z kwietnia 2018 i czerwca 2019. Rekord bijący na glebę wszystko, co wiemy o maju. On, w przeciwieństwie do kwietnia i czerwca, nawet w odległej 200-letniej historii nie miał "szaleńca" typu kwiecień 1800 i czerwiec 1811, on serio nigdy nie był w stanie dojść dalej niż to "marne" +3.3K. W tym roku jednak to się zmieni i ta anomalia będzie niemalże podwojona. Tak, to co czytacie. Ten miesiąc ma szansę przynieść nawet +6/+7K anomalii moim zdaniem.
Pewnie mój post, nawet na tym forum, spotka się z niezgodą, hejtami, a nawet falami marazmu, czy zarzucania mi braków wychowawczych i arogancji. To ostatnie to oczywiście żarcik, nawiązujący do wiadomo czego , ale szczerze? Takie komentarze tylko utwierdzą mnie w przekonaniu. Schematy z końca marca 2018, z początku maja 2017, w mniejszym stopniu z końca maja 2019 - to wszystko jest już mi dobrze znane. Gdy ta pompka "chłodu" jest napompowana do granic możliwości, to balonik pęka z hukiem. Hukiem rozgrzewającym do czerwoności bródnowskie betony
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12354 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Kwiecień 2021, 22:34
Teraz to aż zaczynam się bać Oczywiście sam nie wykluczam bardzo ciepłego maja, ale wydaje mi się jednak, że będzie dość regularnie chłodzony (chociażby lekko) i specjalnie długie maratony bordu nie będą miały miejsca. Wydaje mi się, że przez pewien okres czasu będziemy balansować dookoła normy, a większe ocieplenie przyjdzie w III dekadzie. Mam nadzieję, że będzie to takie dynamiczne i burzowe ciepełko jak w 2007 albo 2016 roku, choć w wielu miastach pierwszy upał może być nieunikniony.
A co do marazmu, to ja nie neguję nic z tych rzeczy i podchodzę do tych spraw z grubsza tak jak do tej pory, tylko czasami lubię się tak lekko przekomarzać
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12354 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Kwiecień 2021, 22:41
Ta projekcja to już trochę szok, to naprawdę byłby taki majowy czerwiec 2019 Ale ten mróz 1 maja okropnie razi; taka temperatura kłóciłaby się z charakterem miesiąca tak, jak 14 stopni w Wigilię 2010 albo przygruntowy przymrozek 1 sierpnia 2015 Z drugiej strony - wszyscy widzimy jak bardzo 2021 rok lubi psuć statystyki takimi pojedynczymi dniami
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum