Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16303 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 13 Czerwiec 2020, 23:30
Przestraszyłem się tego filmiku.
Oficjalnie to co w centrum Krakowa ostatnio odnotowano (o czym nawet Tetryk napisał) to microburst. Mimo że grzmotów i błysków prawie tyle co nic, to wiał mocny wiatr i na krótki czas pojawiła się ulewa i opady gradu.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 26 Styczeń 2021, 19:55
Właśnie przez taką sytuację, jak ta na filmiku, miałem traumę i długi uraz do nocnych burz w dzieciństwie. Wszystko przez to, jak którejś letniej nocy, mając jakieś 5 lat, zostałem obudzony przez spokojny deszcz, spojrzałem w stronę okna i nagle, bez żadnej zapowiedzi, w tej ciemności przywalił oślepiający, bardzo bliski piorun. Aż cały się trzęsłem i później każda burza w nocy wywoływała we mnie strach, nawet deszcz sprawiał dyskomfort. Później jeszcze nawet z początku mojej pasji wyczuwałem resztki tej niechęci i urazu, dopiero w dojrzalszym wieku mi przeszło.
A teraz nawet chciałbym przeżyć coś takiego
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 11 Maj 2021, 18:57
Przepraszam za spóźnienie, chciałem dodać ten post punktualnie o 19:30, ale nadmiernie eksploatowałem forum na dwóch kartach i zawiesiło się
***
Jest 19:30. 12 lat temu o tej porze świat na chwilę się zatrzymał. Dosłownie zastygłem w bezruchu spoglądając na pogodę w jej najbardziej ekstrawaganckim stroju. Mnóstwo błyskawic, potężny rotujący wał szkwałowy, czarna chmura połykająca bez litości jasne, wieczorne niebo, to wszystko sprawiło, że narodziła się moja nowa pasja.
Dziś, 11 maja 2021 roku o 19:30 ponownie spoglądam przez to okno, przez które widziałem wtedy cuda. Tym razem niebo jest bezchmurne. Czereśnia kwitnie, choć zawsze o tej porze nie miała już kwiatów. I jak podrosła! Dziś nie zobaczyłbym już tego wirującego krańca chmury szelfowej, może funnel clouda. Dużo się pozmieniało i ja jestem już inny. Od tej chwili dzieli mnie tyle, co od czasu w którym będę miał blisko 34 lata. Ale i wtedy o tej godzinie wspomnę przez chwilę ten wyjątkowy moment, bo wspomnienie pozostanie ze mną na zawsze. To ten moment, który z perspektywy czasu uważam za jeden z najpiękniejszych w swoim życiu.
Prawdopodobnie nie poznalibyśmy się gdyby nie ten dzień i ta godzina.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 11 Maj 2022, 18:30
I znowu przyszła ta godzina... Właśnie mija kolejny rok mojej pasji, która - choć kiełkowała już wcześniej - to od tej chwili 13 lat temu liczy się jako coś, co przyspiesza bicie mojego serca. Tyle zmian, i wewnętrznych i zewnętrznych, a jednak legenda tego dnia cały czas we mnie żyje. I nawet kiedy 11 maja jestem zawalony różnymi sprawami, o tej godzinie muszę znaleźć chwilę na to, aby choć przez moment wspomnieć tamten niezwykły widok, najlepiej w miejscu, w którym ten wirujący i otoczony błyskawicami, ciemny szelf był widoczny w całej okazałości. Dzisiaj mamy pierwszy w roku letni dzień z temperaturą powyżej 25 stopni. Wieczór wydaje się tak spokojny, a gdyby cofnąć czas, zobaczylibyśmy prawdziwą grozę.
Ale jednak to już nie to samo, co kiedyś, co jeszcze rok temu - i to nie dlatego, że jestem nostalgiczny ( http://www.lukedirt.com.p...hp?pic_id=11346 ).
Po prostu rok temu 11 maja 2009 roku był dla mnie jeszcze legendą niemającą sobie równych. Uważałem ten dzień za czystą magię, jakąś mistyczną tajemnicę natury. Próbowałem przypominać sobie jak najwięcej szczegółów z tamtych godzin, a wszelkie wspomnienia pielęgnowałem tak, jakbym niczego podobnego miał już nigdy nie doświadczyć. Ten dzień był dla mnie najbardziej wyjątkowym. Ale właśnie... był. W ciągu ostatniego roku przyszedł inny - 15 lipca 2021. I to ten dzień, po ponad 12 latach, zepchnął dzień, którego rocznicę świętuję, na dalsze miejsce. To te lipcowe, burzowe godziny stały się czymś najbardziej doniosłym. I obawiam się, że może zająć nawet więcej niż 13 lat, aż uda się je pokonać.
Niemniej jednak - ta rocznica to dla mnie powód do świętowania. Gdyby nie ten dzień sprzed 13 lat, pewnie nie byłoby mnie na tym forum, pewnie w ogóle bym Was nie poznał, raczej nie byłbym tak wrażliwy na pogodę, stanowiącą tak ważny element otaczającego nas świata.
I jeszcze na koniec, kojarząca mi się z majem 2009 piosenka
No i kontynuujemy pasję już 14 rok
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36422 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 12 Maj 2022, 10:05
Moja pierwsza myśl po przeczytaniu to smutek, co to się porobiło z tymi srajami...
Ale na pewno fajnie, że mogłeś już w bardziej świadomym życiu pasjonaty doświadczyć czegoś jeszcze lepszego. Tak naprawdę zjawisko z 15.07.2021 nie jest niczym nadzwyczajnym w regionach podgórskich, po prostu zawsze Cię mijało i trafiało jakieś Librantowe, Łapanowy itp. Myślę, że się kiedyś taka burza powtórzy, ale czy trafi na taką dobę, w której były już wcześniej 3 burze - to może być faktycznie trudno.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 12 Maj 2022, 10:13
Właśnie to jest w tym wszystkim najbardziej niezwykłe - cały dzień nasycony wspaniałymi, widowiskowymi burzami, z których każda była piękna, ale ostatnia przebiła wszystko. Ona nawet jako pojedyncza burza zostałaby przeze mnie uznana za drugą największą, a mając w świadomości jeszcze to, co działo się we wcześniejszych godzinach i jak bardzo się tego nie spodziewałem, otrzymujemy już przepis na coś zupełnie bezprecedensowego.
Burze same w sobie nieraz we mnie trafiały, np. 27 sierpnia 2017 cisnęło we mnie z całą mocą, podczas gdy na stacji kurortowej było spokojnie i z drugiej strony na Zawadzie/Nawojowej też nic się nie działo. Ale to są nieporównywalne rzeczy, dlatego mimo wszystko uważam, że ta nocna nawałnica była czymś nadzwyczajnym - a w połączeniu z pozostałymi zjawiskami i całokształtem tego dnia, to już kosmos i pod względem burzowym odlot równy termicznemu odlotowi czerwca 2019 w Posnanii.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 11 Maj 2023, 18:31
Minął kolejny rok. Jest 19:30...
Jak zazwyczaj w ostatnich latach, w rocznicę tego momentu, kiedy widziałem prawdopodobnie najgroźniejszą chmurę burzową, jaka nawiedziła mój region w historii prowadzonych przeze mnie obserwacji, niebo jest bezchmurne. To, co widziałem wtedy, zmiata jednak z planszy każde inne zachmurzenie, każdy inny widok, którego zmienność jest wpisana w naturę tego okresu roku. Zresztą o każdej porze byłby to wielki pogodowy przebój, który zapadłby w pamięci na zawsze.
Takie podekscytowanie zmieszane z przerażeniem jeszcze powróciło. Chociażby tego dnia, kiedy po 12 latach 11 maja 2009 spadł z pierwszego miejsca podium wśród najbardziej niezwykłych i pamiętnych pogodowo dni mojego życia, może nawet na trzecie miejsce.
Dzień, w którym wszystko się zaczęło, może być jednak tylko jeden.
Patrząc w tym samym kierunku co wtedy, wspominam ten moment, dzięki któremu prawdopodobnie jestem teraz z Wami na tym Forum 14 lat
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36422 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 11 Maj 2023, 21:53
PiotrNS, trochę Ci zazdroszczę tej daty, ja mam ten swój 24.03, ale to jednak nie to samo, nie było wtedy żadnego szczególnego zjawiska pogodowego. Inna sprawa, że ta data aż dwukrotnie była bardzo istotna dla mnie - w 2006 i 2020.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum