Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Sport Pomogła: 96 razy Dołączyła: 25 Kwi 2019 Posty: 4233
Wysłany: 29 Grudzień 2019, 10:33 Turystyka
Chyba nie ma osoby, która by kiedykolwiek nie była turystą, czy nie korzystała z turystyki.
Na początek tego interesującego tematu kilka spostrzeżeń odnośnie turystów..
Najlepiej podróżować samemu lub z kimś bliskim, ale nie zawsze się da. Czasem trafia się wyjazd zorganizowany, a na nim obowiązkowo znajdzie się zakała dowolnej płci, która zatruje życie wszystkim wycieczkowiczom. Czy znacie takie historie..?
1. Pan Światowiec
Bez względu na hotel, w którym zostaliście zakwaterowani – niechby nawet miał 5 gwiazdek, trzy baseny i platynowy bidecik w łazience – i tak usłyszycie: "Mieszkałem kiedyś w Dubaju (Paryżu, Londynie, Honolulu itd.) i to dopiero był hotel. Ci to pojęcia nie mają, co znaczy dbać o reputację. Głupiego okna otworzyć nie można, bo mewy tak wrzeszczą, że wytrzymać nie idzie. W Dubaju (Paryżu, Londynie...) też mieli mewy, ale za to jakie! Cichutkie, grzeczne, jak wytresowane, aż miło było patrzeć". I tak bez końca będzie mendził.
2. Pan Indywidualista
Jeżeli w programie przewidziana jest wizyta w Muzeum Picassa, to on woli Muzeum Matisse’a. Jeżeli Muzeum Matisse’a, to on woli van Gogha. Na wieżę widokową nie będzie wchodził, bo już widział, na plażę nie pójdzie, bo woli do miasta.
A jak już pójdzie do miasta, to mamy jak w banku, że cała grupa będzie czekać na niego 45 minut w umówionym miejscu. I gdy się doczeka, to nie usłyszy nawet „przepraszam”.
3. Pan Tradycyjny
W restauracji z gwiazdką Michelina jest bardzo zdziwiony, że nie ma w karcie pierogów. W lokalnej, prowansalskiej knajpce zażąda zupy Pho, bo już kiedyś jadł i była niezła; w Alzacji spaghetti bolognese, bo też jadł, a w Rzymie kiełbasę z rusztu.
Owoce morza go brzydzą – o czym dowiedzą się wszyscy po wielokroć – crème brûlée to zwykły budyń, tylko gorszy, a tiramisu się nie umywa do naszego makowca. Po tygodniu takiego chrzanienia człowiek mu życzy powolnej śmierci głodowej i dezynterii.
4. Pan Zorganizowany
Nie rozstaje się z przewodnikiem i programem wycieczki. Leje jak z cebra, grzmi i łeb urywa, ale skoro było napisane, że mamy obejrzeć dziś o 14. 30 kamienicę Sherlocka Holmesa na Baker Street 221 B, to mamy obejrzeć i kropka. Było w programie? Było. Zostało zapłacone? Zostało. To o czym rozmowa? O zdrowym rozsądku, ty jełopie!
5. Pan Ekonomiczny
Tego nie namówisz na żadne wyskoki. W głowie ma kalkulator z przelicznikiem waluty euro – złotówka i nawet wody sobie nie kupi, bo tej to w domu ma pod dostatkiem. Niby prywatna sprawa, ale ględzenie o drożyźnie jest już jak najbardziej publiczne.
6. Pan Malkontent
Wieża Eiffla jest mniejsza niż mu opowiadano, Mona Lisa przereklamowana, za dużo Murzynów i Arabów, język idiotyczny – pisze się inaczej, czyta inaczej, ludzie! – brudno, drogo i nieprzyjaźnie. Zupełnie inaczej niż w jego Rybniku.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16315 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 24 Sierpień 2020, 11:12
Nie byłem chyba jeszcze nigdy na takim wyjeździe ze znajomą mi osobą. Uczestniczyłem tylko w wycieczkach szkolnych i zielonych szkołach. Ale z podtypów podanych przez Ciebie przypomina mi się punkt 1 (czyli światowiec), tylko w dziecięcym wydaniu (wiadomo na takich wyjazdach byliśmy dzieciakami). Miałem takiego kolegę w klasie, którego Rodzice byli bardzo bogaci i który spędzał regularnie wakacje w ekskluzywnych zagranicznych kurortach. Często jak jechaliśmy do nawet lepszego hotelu, to mówił, że panowała tam bieda i prostota. Owszem, niektóre ośrodki nie były za szczególne nawet z mojego punktu widzenia, ale sam jak to gówniarz myślałem, by było wygodne wyrko, łazienka w dobrym stanie, no i telewizor (zwłaszcza LCD) i możliwie dużo przestrzeni. Natomiast w każdym z tych ośrodków potrafiłem dostrzec jakieś "+", a mój kolega był jak "francuski piesek".
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 17 Czerwiec 2021, 10:26
Przeczytałem ten fragment i aż mi się niedobrze zrobiło, takie bachory najgorsze, ja nawet jeśli będę kiedyś mega bogaty to na pewno nie będę swoich dzieciaków rozpieszczał...
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36424 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 17 Czerwiec 2021, 10:33
FKP napisał/a:
kmroz, Jak ktoś jest bogaty to właśnie powinien swojego bachora rozpieszczać, bo czm nie.
Chociażby dlatego:
Bartek617 napisał/a:
Często jak jechaliśmy do nawet lepszego hotelu, to mówił, że panowała tam bieda i prostota. Owszem, niektóre ośrodki nie były za szczególne nawet z mojego punktu widzenia, ale sam jak to gówniarz myślałem, by było wygodne wyrko, łazienka w dobrym stanie, no i telewizor (zwłaszcza LCD) i możliwie dużo przestrzeni. Natomiast w każdym z tych ośrodków potrafiłem dostrzec jakieś "+", a mój kolega był jak "francuski piesek".
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum