Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 20 Lipiec 2021, 00:00
Czy tak dużo, to też nie przesadzajmy, zwłaszcza w przypadku 2006, kiedy listopad i grudzień się niezbyt spisały Ogólnie w 2005 i 2006 były 7 miesięczne okresy nędzy w dużej mierze
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 21 Lipiec 2021, 15:28
To teraz dni, ale żeby mieć jakieś kryterium, to dam TOP12 zamiast TOP10 - i po jednym z każdego miesiąca
26.01.2007 - Jakkolwiek się to dziwne nie wydaje, to właśnie rekordowo ciepły styczeń jest też rekordzistą dekady pod względem ilości śniegu. Akurat ten dzień jeszcze nie dobił do rekordu, stało się to 2 dni później, lecz potem było już chlapowato i nie tak słonecznie. A ten dzień to niemal ideał. 22cm świeżego śniegu, tmin -10 tmax -4 i mnóstwo słońca. Pamiętam go nawet osobiście i chyba nawet mam jakieś foty z niego.
5.02.2006 - Wprawdzie miał tylko około 20cm śniegu i w dodatku maks 3cm świeżego - reszta to osiadłości z porcji śnieżyc sprzed dwóch tygodni, jednak żadnej w tym chlapy, a do tego bardzo pogodny dzień (jeden z niewielu w tamtym lutym...), potem śniegu było więcej, ale przed odwilżą koło 20.02 brakowało już słońca - przyszło dopiero na samą odwilż Opisywany dzień miał niemal idealne parametry. Tmin -16, tmax -5, tmin kolejnej nocy też -13.
17.03.2005- Nie wiem, czy to się spodoba Jacobowi, ale ja jednak w wyborze najpiękniejszego dnia się kierowałem kryteriami, że marzec to miesiąc wiosenny i -chociaż to było trudne - szukałem dnia wiosennego Ten wydaje się idealny, bo miał wszystko - deszczyk, ciepłą noc (jak na połowe marca to niemal ekstremalnie), okresowe przejaśnienia, a do tego nawet... burzałkę. Padało o różnych porach dnia, tmax przekroczył 10 stopni, a ponadto... rankiem jeszcze leżały resztki białej magii
30.04.2008 - Pierwotnie do spełnienia były 4 warunki. Tmin>10, obecność istotnego opadu (przynajmniej 2+mm) i stosunkowo niewielka amplituda. Żółta suczka przejściowo nawet dozwolona. Niestety, nie znalazłem tego co by mi odpowiadało, nawet jak było blisko, to był klasycznie pluchowaty dzień, z całodobowym +10 czy coś.... Już miałem wybierać 5.04.2004, gdy się uważnie przyjrzałem kwietniowi 2008... i jego ostatniemu dniu. Ten wprawdzie nie był może szczytem marzeń, bo padało dopiero wieczorem, a za dnia okresami gnębiła szmulka (ale w małych ilościach, czego średnie zachmurzenie 6.7/8 dowodzi ), ale jednak tmin obustronnie (to było dla mnie ważne, by też wieczór i kolejna noc były fajne) wyniosła około 9 stopni, a maksymalnie było 19 stopni. No i co ważne, wieczorem przeszła burza z 4-5mm opadu Jeszcze myślałem o 29-30.04.2006, ale jednak średnia dobowa rzędu 11-12 stopni nie powala pod koniec kwietnia, oraz o 18.04.... 2009 (ten jednak został schrzaniony wieczorem, kiedy zaczęło mrozić...)
19.05.2006 - Tego dnia jestem pewien jak niczego innego. Nastąpił po deszczowej (3mm) i ciepłej (tmin +12) nocy, w ciągu dnia parnawo, ale sporo rozpogodzeń, z temperaturą do +21 stopni, ale pod wieczór burza (6mm), po której temperatura spadła do 14 stopni, by w konsekwencji zejść do +10 w nocy. Dzień który też pamiętam jak żaden inny i naprawdę urok jego mi zapadł w pamięć. Owszem, może jakbym dokładnie przejrzał, to bym znalazł coś lepszego, ale w tej zabawie też czasem warto pokierować się serduszkiem Ważne tu dla mnie było, aby noce z obu stron były ciepłe, aby burza nie była zwiastunem oziębienia i aby też padało najlepiej w nocy poprzedzającej. Ten dzień to spełnia, więc po co szukać czegoś innego na siłę?
23.06.2009 - Dzień rozpoczynający naprawdę dlugi Czas Euforii, czas ciepła (ale też nie w tak silnym i dominującym stopniu jak 12 lat później), burz i słońca. Sam przyniósł tmin +13.9, za dnia sporo słońca i +27 stopni, ale pod wieczór zerwała się burzałka i spadło 9mm deszczu. Niby nie tak dużo, ale - o dziwo - trudno było w czerwcach 2000-2009 o jakieś wielkie sumy opadów w takiej formie. Kolejna noc już przytropiczyła, tmin +16.5 stopni.
C.D.N.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 21 Lipiec 2021, 16:25
Przejrzałem te dni i naprawdę wydają mi się bardzo dobre, a taki 17 marca 2005 wydaje się wręcz nadzwyczajnie udanym dniem. Fenomenalnym zdarzeniem oczywiście jest ten piękny śnieg w rekordowo ciepłym styczniu (taki piękny pardoks), no i oczywiście dwa ostatnie przykłady bardzo mnie cieszą
Jedyne co mnie zastanawia, to te sztywne granice akceptacji niektórych czynników pogodowych - 1 maja może być słonecznie, ładnie i to jest jak najbardziej ok, a jeszcze 30 kwietnia Słońce gnębi jako żółta szmula i szkoda że trzeba było je oglądać, a nie padało w dzień Już pomijając to, czy w końcówce kwietnia słoneczna pogoda naprawdę jest aż takim problemem, trochę dziwi mnie to rozgraniczenie w tak sztywny sposób A dzień sam w sobie też mi się podoba, gdyż był ciepły, burzałkowy (moja sympatia znowu wzrasta), popadało, a zarazem trafiło się trochę fajnej pogody na spacer, podziwianie przyrody itp
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 21 Lipiec 2021, 16:39
13.07.2008 - Dość pogodny i nieco parnawy dzień pomiędzy dwoma nocnymi burzami. Poprzedzająca noc to 5.5mm opadu i tmin +17.5 - dość dużo, ale w takich warunkach do przyjęcia. W ciągu dnia sporo słońca i 27 stopni, pod wieczór przychodzi kolejna burza z której spada 19mm. Po burzy w nocy temperatura minimalnie spada już do 14 stopni.
21.08.2007 - Dzień legenda z uwagi na wieczorną burze. Po dusznej i lekko burzowej nocy z tmin +17 stopni, w ciągu jest dnia jest ciepło ze sporymi ilościami słońca i temperaturą do +27 stopni. Wieczorem przychodzi słynna strobo-nawałnica, z której wprawdzie nie spada jakoś mega dużo deszczu, bo raptem 6mm. Po burzy w nocy temperatura spada do +13 stopni, ale w kolejnych 2 dniach upał się rozkręca. Bardzo cenne w tej burzy było to, że była raczej otwarciem, a nie zakończeniem fali gorąco. Żeby Pruszków nie był tak poszkodowany opadowo tego wieczora (bo Legionowo dostało aż 14mm tego dnia), to bym się nawet chwili nie wahał, tak to miałem wątpliwości, ale jednak serce przeważyło
28.09.2007 - Może po dłuższym reaserchu znalazłbym coś lepszego, ale ten dzień bardzo dobrze pasuje do układanki. Nad ranem temperatura spada do +13.4 (koniec września...), spada 1mm deszczu, po czym w ciągu dnia przeważają chmury, ale wychodzi trochę słońca i temperatura osiąga +21 stopni. Pod wieczór przechodzi jednak burzałka, z której spada około 6mm. Kolejna noc też mega ciepła, tmin +12 stopni. Jak na koniec wrześnai to fenomenalny dzień.
1.10.2006 - Tutaj się wahałem pomiędzy nim, a... kolejnym dniem. Jednak doszedłem do wniosku, że był to fenomen. Noc poprzedzają go to tmin +10 stopni i niestety jeszcze pogodna, pozostałość po tym strasznym wrześniu, ale po 8:00 rano niebo się zachmurzyło i szmula co najwyżej prześwitywała. Temperatura dobiła do +21 stopni, po południu przeszła piękna burza z 11mm opadu wg Pruszkowa. Kolejna noc fenomenalna z tmin +12.9 stopni. Dzień później był z kolei taki dosłowny październik marzeń - spokojna mżaweczka z okresowym wyraźniejszym deszczykiem i stabilne, całodobowe ciepełko w loszku.
19.11.2003 - W nocy i nad ranem przy mocno padającym deszczyku temperatura powoli rosła z poziomu 6 do nawet 10 stopni. Reszta doby to słabe opady deszczu, momentami bardziej mżawki, spory wiatr i temperatura na stabilnym poziomie +10/+12 stopni. W sumie spada około 10mm deszczu. Tak naprawdę poza tym wiatrem nie widzę wielkich mankamentów, wspaniały dzień.
24.12.2001 - Legendarna Wigilia. Po pogodnej nocy z tmin -10.7, nad ranem nachodzi zachmurzenie i zaczyna prószyć śnieg. Prószy, momentami sypie do wieczora, pokrywa rośnie (wg Bielan) z 14 do 17cm. Temperatura do 18UTC wzrasta do -3.4 stopni, potem w nocy zaczyna powoli rosnąć, ale jeszcze jest na bezpiecznym, ujemnym poziomie. Dzisiaj wszyscy marzymy o takiej Wigilii i naprawdę taki dzień mi się kojarzy z piękną legendą. A wydarzył się naprawdę
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 21 Lipiec 2021, 16:46
PiotrNS napisał/a:
Przejrzałem te dni i naprawdę wydają mi się bardzo dobre, a taki 17 marca 2005 wydaje się wręcz nadzwyczajnie udanym dniem. Fenomenalnym zdarzeniem oczywiście jest ten piękny śnieg w rekordowo ciepłym styczniu (taki piękny pardoks), no i oczywiście dwa ostatnie przykłady bardzo mnie cieszą
Jedyne co mnie zastanawia, to te sztywne granice akceptacji niektórych czynników pogodowych - 1 maja może być słonecznie, ładnie i to jest jak najbardziej ok, a jeszcze 30 kwietnia Słońce gnębi jako żółta szmula i szkoda że trzeba było je oglądać, a nie padało w dzień Już pomijając to, czy w końcówce kwietnia słoneczna pogoda naprawdę jest aż takim problemem, trochę dziwi mnie to rozgraniczenie w tak sztywny sposób A dzień sam w sobie też mi się podoba, gdyż był ciepły, burzałkowy (moja sympatia znowu wzrasta), popadało, a zarazem trafiło się trochę fajnej pogody na spacer, podziwianie przyrody itp
Dzień 30.04.2008 miał zasadniczy problem, polegający na tym, że nie padało ani nad ranem, ani w ciągu dnia, toteż trafił na tę listę i tak dość warunkowo. Inne jego parametry mnie urzekły to raz, a dwa to jednak naprawdę w kwietniu nie ma z czego wybierać, ale np dużo bardziej mnie kusił 18.04.2009, który tak do 18:00 był dniem niemal idealnym, a w Pruszkowie też wyjątkowo szczęśliwy (prawie 10mm opadu), a jego jedyną winą (oprócz wspomnianego wieczora) było to w jakim kwietniu się znalazł... Zresztą dość analogicznym dniem do niego był też 17.04.2006, który dopiero wieczorem się zeszmacił... Myslałem też o 30.04.2006, dzień fenomen w moim regionie, ale jednak w końcówce kwietnia przy całkowicie lochowej dobie mam prawo już oczekiwać tmin>10 stopni, a tu było tmin +8.2
Zupełnie inaczej bym 30.04 patrzył na żółtą szmulkę, gdyby nastąpiła po nocnych opadach - jak chociażby wymienionego tutaj 19.05.2006... A w tej sytuacji to lepiej, by jej nie było, serio - kapanie z 29.04.2008 było niewystarczające...
Natomiast zdecydowany mistrz pierwszych połów kwietnia to 5.04.2004 - aż się dziwię, że dopiero dzisiaj wypatrzyłem ten dzień
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum