Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Mam przyjemność mieszkać w pobliżu wyjątkowego miejsca. Sądecki Park Etnograficzny, to drugie co do wielkości muzeum na wolnym powietrzu w Polsce. Otwarty w 1975 roku skansen położony jest na grubo ponad 20 hektarach i gromadzi mnóstwo ciekawych obiektów będących świadkami historii. Zasadnicza część muzeum, to rekonstrukcja typowej dla Sądecczyzny wsi końca XIX wieku, ilustrująca życie odwiecznych mieszkańców tych okolic - Lachów Sądeckich, Pogórzan, Łemków i Romów górskich. Zgromadzono również obiekty właściwe różnym grupom społecznym pod względem ich zamożności. Domy, warsztaty, dwory i obiekty sakralne, zostały tu przeniesione z pobliskich miejscowości, każdy z nich można zwiedzać od środka, poznać historię i przyjrzeć się wyposażeniu. A to potrafi zachwycić. Mnogość różnego rodzaju obiektów mieszkalnych, sakralnych (mamy tu kościół, cerkiew i zbór), warsztatów rzemieślniczych i innych pasjonujących miejsc jak szkoła z początku XX wieku czy poselski dwór, sprawiają że park etnograficzny jest idealnym kierunkiem krajoznawczych weekendowych eskapad. Latem odbywa się tu wiele tematycznych imprez i festynów, zaś w zabytkowym kościele z Łososiny Dolnej od 2007 roku odprawiana jest bardzo nastrojowa wigilijna pasterka uświetniana kolędami w wykonaniu regionalnego zespołu.
To nadal nie wszystko, bo w 2011 roku do tradycyjnego skansenu dołączyło Miasteczko Galicyjskie - rekonstrukcja małego miasta w zaborze austriackim na wzór Nowego Sącza. Tam na zwiedzających czeka kolejna obfitość atrakcji - ratusz (kopia nowosądeckiego ratusza spalonego w 1894 roku), żydowska karczma, zakład fotograficzny, dawny sklep, apteka, urząd pocztowy, pracownia garncarza i zegarmistrza, zegar i wiele innych. Jest też sektor domów kolonistów józefińskich - austriackich osadników, którzy przybyli na te ziemie pod koniec XVIII wieku. Jest to dla mnie wyjątkowa historia, bowiem ze strony mamy sam się z nich wywodzę, płynie we mnie kropla austriackiej krwi
1 maja odbywa się otwarcie sezonu i mały piknik. Mam bardzo blisko, więc zawsze lubię się tam wtedy pojawić. Szczególnie zachęcony czułem się jednak wtedy.
Pierwszy dzień maja 2017 był bardzo przyjemnym dniem. Choć nie było szczególnie ciepło; maksymalna temperatura wyniosła 16 stopni, a noc otarła się o przymrozek, niebo okazało się niemal bezchmurne i bardzo czyste, co podnosiło temperaturę odczuwalną i sprawiło, że był to bardzo miły dzień.
Mając dookoła wiele drzew, zwróciłem szczególną uwagę na ich wegetację, która na skutek wielu bardzo zimnych dni w II i III dekadzie kwietnia, niemal zatrzymała się w miejscu, porównując do stanu z 10 kwietnia (zdjęcia z tego dnia dodałem wczoraj). Wyglądało to tak:
Jak widać, poziom zazielenienia drzew, który trzy tygodnie wcześniej był wręcz niebywale wysoki, po długim ataku chłodów odstawał od normy. Niejedno zaskoczenie przyniosła nam ta wiosna.
edit. Na moich nowych zdjęciach z 2022 roku widać dużą różnicę w krajobrazach - wegetacja wiele daje Szkoda że nie było mnie tam w 2018 roku.
Ostatnio zmieniony przez PiotrNS 2 Maj 2022, 18:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum