Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 24 Kwiecień 2019, 20:14 Lipiec 2010
Fajny miesiąc. Przyniósł długotrwałą falę upałów przy niskiej wilgotności - zmieniać się zaczęło dopiero 16 dnia miesiąca. Na początku III dekady powrócił upał, ale na krócej - na 3 dni. 23 lipca przeszła gwałtowna frontowa burza, która zakończyła upał na dłużej. Końcówka miesiąca była niestety chłodna i deszczowa.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 24 Kwiecień 2019, 20:45
Nie do końca potrafię zrozumieć co jest fajnego w długotrwałej fali upału... Dla mnie jeden z najgorszych lipców, jedynie pierwsze 8 dni miał naprawdę fajne. Upały męczyły długo i prawie nieprzerwanie, a jak w końcu ustąpiły, to nastąpiła skrajność w drugą stronę, czyli ulewne deszcze (jakkolwiek potrzebne, to uciążliwe w takiej formie), ciemnica i niskie temperatury jak na środek lata. No ale plus za ten początek, który był taki, jak lubię latem.
Swoją drogą to przykład, że mokra gleba wcale nie musi nas ochronić przed piekielnymi klimatami, chociaż może i trochę uchroniła? Wszyscy pamiętamy co się wtedy działo w Rosji, to dopiero były koszmary. U nas było też bardzo ciężko, ale "zaledwie" przez 2 tygodnie, zawsze mogło być gorzej. Okolice Moskwy czy Wołgogradu się męczyły z tym przez prawie 2 MIESIĄCE.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 24 Kwiecień 2019, 20:48
kmroz napisał/a:
Swoją drogą to przykład, że mokra gleba wcale nie musi nas ochronić przed piekielnymi klimatami, chociaż może i trochę uchroniła?
No właśnie. A nadchodzące lato ma być ponoć bardzo upalne z powodu obecnie trwającej suszy. Ale coś mi się nie chce w to wierzyć - moim zdaniem lato 2019 będzie chłodniejsze niż rok temu, ale i tak powinno być powyżej normy.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 24 Kwiecień 2019, 20:56
Patrząc po prognozach na najbliższy tydzień, to możemy szybko przejść z posuchy, do nieco innego stanu... Ale to już temat na inny wątek.
Z drugiej strony wiadomo, to może być tylko przejściowe - jak w połowie maja 2018, kiedy solidnie popadało, a chwilę potem znowu wróciły bardzo długie ciągi bezopadowe....
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 25 Kwiecień 2019, 09:59
kmroz napisał/a:
Nie do końca potrafię zrozumieć co jest fajnego w długotrwałej fali upału...
Najlepsze w okresie letnim są temperatury od 24/25 do 29/30 stopni. Ale jeśli miałbym wybierać między upałem 32/33 stopniowym przy niskim punkcie rosy a chłodem 16/17 stopniowym z ulewami i pernamentym brakiem Słońca (mam tutaj na myśli okres w środku lata)... to wybrałbym suchy upał.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 25 Kwiecień 2019, 13:55
Także oba przypadki jakie porównujemy, są według mnie całkowicie zbędne latem. Najbardziej latem lubię 22-27 stopni w dzień, 8-15 stopni w nocy i po prostu słoneczną pogodą, jednak z regularnymi opadami, aby było zielono i się nie kurzyło za bardzo.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 25 Kwiecień 2019, 13:59
kmroz napisał/a:
Najbardziej latem lubię 22-27 stopni w dzień, 8-15 stopni
Gdy się siedzi w domu lub pracuje, to tak, takie warunki są Ok. Ale gdy wyjedzie się na wakacje pod namiot lub do drewnianego domku letniskowego, to jednak nie chciałbym spać w nocy, kiedy robi się zimnica poniżej 10 stopni. Drewniany dom letniskowy bardzo mocno przyjmuje takie temperatury jakie są na dworze. O namiocie nie wspominając.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 25 Kwiecień 2019, 14:14
Jeśli chodzi o mnie, to mi nawet spadki do +5 stopni nie przeszkadzają, zwłaszcza latem przy krótkiej nocy, jasnym wieczorze i słonku grzejącym już na długo przed pobudką. Gorzej oczywiście, jeśli takie spadki pojawiają się w pochmurne dni, ale to jest akurat bardzo rzadkie i fizycznie dosyć trudne. Preferuje jednak przedział 8-15 stopni z uwagi chociażby na naszą roślinność, która potrzebuje względnego ciepła przez całą dobę.
Największym problemem dla mnie są noce powyżej 15 stopni i dni powyżej 28 stopni, ale jeśli się to nie ciągnie tygodniami, tylko jest kilkudniowym epizodem, to jeszcze zbytnio mi nie przeszkadza. W drugą stronę, nie chciałbym dłuższych ciągów latem poniżej 20 stopni w dzień, zwłaszcza przy pochmurnej pogodzie.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Do 13-ego, a właściwie do 17-ego jeden wielki suchar, dopiero burza z 17.07 z konkretną ulewa przerwała susze, choć później znów przyszedł mocny upał w suchej wersji, więc tak naprawdę susza została zażegnana dopiero 23.07, gdzie przez kilka dni spadło ok. 100 mm.
Ogólnie naprawdę nieciekawy miesiąc i gdyby nie ten koniec w stylu 2 dekady lipca 2018, to bym go postawił na równi z lipcem 2014, albo nawet i niżej, z lipcem 2006... Tak to dla mnie jest porównywalny/trochę gorszy od tego z 2018
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 6 Czerwiec 2020, 19:45
Jacob, swoją drogą spojrzałem na ten lipiec 2018 w Toruniu i nie rozumiem tego twojego hejtu na niego.
No pierwsza dekada była faktycznie sucha i nudnawa, ale no to tylko dekada. Druga dekada to naprawdę istny monsum jak patrzyłem, no nie aż taki jak u mnie, ale i tak z 60-70mm mieliście. A w trzeciej dekadzie się jeszcze 2 burze trafiły, więc też nienajgorzej.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum