Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 6 Lipiec 2019, 00:31 Grudzień 2002
Godzina 1:30 a ja podsumowuje...
No dobra, ale na dziś ostatnie. Grudzień 2002 był wymarzonym grudniem (jak dla mnie). Przyniósł wiele słońca (choć jak wytłumaczyl mi @kmroz, mogłoby jeszcze więcej) i "zimnych Pasterzy" na Święta, co wg. Daje dużo uroku . Również mroźny i słoneczny epizod mieliśmy pod koniec I dekady oraz na samego Sylwestra w okresie miedzy świątecznym mocno się ocieplilo, jednak nie była to silna odwilż, ani tymbardziej długa. Byl to mój ulubiony grudzień z serii.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 6 Lipiec 2019, 07:01
Grudzień 2002 szanuję tylko za Święta. W innych aspektach ten miesiąc nie uniknął wielu błędów. Rozpoczął się u mnie paskudną szarugą. Od 25 listopada do 8 grudnia nie było dnia, który przyniósłby chociaż godzinę ze słońcem, podczas gdy większość nie zawierała go w ogóle. Właśnie wtedy nadeszła fala mrozów z kilkunastostopniowymi spadkami w nocy. Choć mieliśmy tu do czynienia z całą dekadą mrozów, to nawet mimo pojawiających się drobnych opadów śniegu, nie było pokrywy - w moik regionie "suchy mróz" jest zjawiskiem bardzo nietypowym, w porównaniu z innymi miejscami w Polsce, gdzie występował chociażby w lutym 2018 czy styczniu 2017,zdarza się naprawdę rzadko. Dni 16-18 grudnia 2002 niosły ze sobą nieznaczną odwilż z ocirpleniem do zaledwie 1-2 stopni. I właśnie 18 grudnia "zaopatrzył" ziemię w białe urozmaicenie. 4 centymetry śniegu to niedużo, ale zważając na rozpoczęcie kolejnej fali mrozów, wystarczy go na długo. Niestety z wyjątkiem 20 grudnia nadal było bardzo pochmurno. Mrozy miały na razie dość łagodną postać, bez dużych nocnych spadków, w których przeszkadzały chmury. Dni, choć bardzo zimne, także były dalekie od niektórych zdarzających się zimą nawet 16-17 lat później. I stało się. "Chłodni pasterze" wykazali się prawdziwą precyzją. W tym miesiącu nastąpiły trzy dni z Tśr - 10 i niższą - i były to akurat 24,25 i 26 grudnia. W porze wigilijnej wieczerzy niebo rozpogodziło się zupełnie i pojawił się trzaskający, prędko rosnący mróz. Wigilijna noc była najchłodniejszą od lat 60-tych, bo wczesnym rankiem w pierwszy dzień Świąt wystąpiło absolutne maksimum grudnia XXI wieku - minus 20,6 stopnia. To ostatnia temperatura - 20 zanotowana u mnie w tym miesiącu, nawet w 2010 tak zimno nie było. Kiedy weszło słońce, które 25 i 26 grudnia pokazało się w pełnej krasie, podziwialiśmy wspaniałą szadź i sople na drzewach. Widok jak w bajce, właśnie to zapamiętałem z grudnia 2002 najbardziej. Kiedy minęły Święta, bezchmurne niebo znów znikło i zaczęła się w sumie jedyna, a przy tym paskudna odwilż. Wilgotna, pochmurna, niezbyt ciepła, a zarazem deszczowa, zwłaszcza 30 grudnia, kiedy padało przez znaczna część doby. Wieczorem opad przeszedł w śnieg, a w Sylwestra nad ranem temperatura znów spadła poniżej zera. To był bardzo zimny dzień, co ciekawe kończący rok kojarzący się raczej z ciepłem. Nasypało wstępnie 8 cm śniegu, aż wieczorem niebo rozpogodziło się...
To była najzimniejsza noc sylwestrowa w historii pomiarów. -25,3 rankiem 1 stycznia 2003... Współczuję imprezowiczom, na szczęście mnie wtedy imprezy nie siedziały w głowie
Ze średnią temperaturą - 4,5 stopnia grudzień 2002 był u mnie piątym najzimniejszym w historii pomiarów po 1968, 1969, 1996 i 2001 (jak widać takie grudnie lubią występować w parach). Przypominał pod tym względem chłodny styczeń. Co mnie szczerze zdziwiło, usłonecznienie grudnia 2002 wyniosło lekko poniżej "patologicznej polskiej normy" xD, zatem wbrew świątecznym wspomnieniem był to kiepski, ponury miesiąc. A to zmusza mnie do zweryfikowania mojego pozytywnego sądu o tym grudniu. Teraz za najlepsze uważam grudnie 2015 i 2016. Ten drugi miał temperaturę w normie, a czy kiedyś zdarzy się zimny, który tak się spodoba? Czas pokaże.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 6 Lipiec 2019, 07:27
W Gliwicach grudzień 2002 był mroźny i śnieżny. Nawet na Święta mieliśmy prawdziwą zimę z kilkustopniowym mrozem w dzień oraz z mrozem spadającym poniżej -15 stopni w nocy.
Odwilż była tylko w pierwszych trzech dniach miesiąca oraz po Świętach, na Sylwestra.
Choć mimo wszystko, grudzień 2002 przyniósł mniej śniegu niż grudzień 2010 - w tym pierwszym nie było nawet 10cm białego puchu, podczas gry w grudniu sprzed 9 lat potrafiło być nawet 30cm śniegu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum