Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 9 Lipiec 2021, 21:44
Styczeń 7/10 (grudzień 2002 w wersji styczniowej)
Luty 4/10
Marzec 5/10
Śmiecień 3/10
Sraj 2/10 (za ten incydent w końcówce)
Czerwiec 6/10
Lipiec 3/10 (ostatnia dekada go minimalnie wyciąga)
Sierpień 4/10 (do 20.08 przyzwoity, ale potem )
Wrzesień 4/10
Październik 7/10
Listopad 8/10
Weźdajbieli 6/10 (o dziwo mi całkiem przypomina grudzień 2016)
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 4 Październik 2022, 16:52
Jesli chodzi o zimkę, to bardziej skupiał się na mrozie, a nie sniegu, którego było naprawdę bez szału, a i nie brakowało suchych mrozów - zarówno w lutym, jak i też marcu oraz listopadzie. W kwestii pory ciepłej zdecydowanie słaby, ale żaden miesiąc nie był wbrew pozorom totalnie podły, najbardziej to mnie chyba wkurzył wrzesień swoją złośliwością, no i maj totalną srajowatością. Miesiące kwiecień i październik uważam za całkiem udane, zwłaszcza ten drugi.
Na plus zasłużyły: styczeń, marzec (chociaż tu nie jestem pewien), październik i listopad. Kwiecień i sierpień to mocne neutrale, pod neutrala też można podpiąć grudzień, luty i na siłę czerwiec. To, co jest znamienne, to brak miesiąca bardzo złego - nawet w maju, lipcu i wrześniu da się znaleźć pewne pozytywy.
Ogólnie jako całokształt w miarę niezły rok
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 4 Październik 2022, 19:06
Moim zdaniem okropny rok, ale ze względu na w miarę udane miesiące zimowe (głównie I kwartał), w moim regionie i tak był lepszy od takiego 1974, który uważam za chyba najokropniejszy rok w całej serii. Rok 1980 miał niestety fatalną porę ciepłą. Już pal licho kwiecień, jednak takie zimno w maju, nawracające przymrozki i niemal zupełny brak naprawdę ciepłych, pobudzających przyrodę dni, uważam za niedopuszczalny. Czerwiec także bardzo słaby, aczkolwiek miał w sobie porządny wycinek - 8-15 czerwca. Był to okres dosyć dynamiczny, a przy tym rzeczywiście ciepły, nawet jeśli i tak nieprzystający do dzisiejszych standardów. Poza tym okresem letniej pogody było jednak jak na lekarstwo. Pojawiły się też naprawdę duże chłody. Lipiec to koszmar i jego pochmurność jest czymś nie do odkupienia. Dni letnich uzbierał się tydzień - zdarzyła się całkiem fajna, burzowa końcówka i parę pojedynczych dni na wcześniejszym etapie. Prócz tego lipiec 1980 został jednak wypełniony przez chmury i zimno. Miejsca na rzeczywiście letnią pogodę - ciepłą, słoneczną, ale i wymieszaną z burzami - było tyle co w 1979. A przekroczeń 25 stopni? O trzy mniej...
Sierpień miał obiecujący, wręcz bardzo ciepły i przeplatany burzami początek, ale błyskawicznie się stoczył i jego znaczna część nie miała nic wspólnego z latem, najwyżej parę dosłownie momentów w końcówce. Wydarzył się natomiast najzimniejszy sierpniowy dzień w historii - 25.08.1980 ze średnią zaledwie 9,6 Wrzesień był lepszy, gdyż nie należał do chłodnych, a na początku dał jeszcze trochę lampki przy wysokiej temperaturze - coś, czego wcześniej niesamowicie brakowało. Październik w ogóle był w porządku - dosyć dynamiczny i lekko ciepły, z kilkoma wtrętami mocnego zimna, ale i sensownymi ociepleniami. Listopad i grudzień to miejsca na osobne rozważania. Trudno znaleźć miesiące z tak odwróconym trendem. Prawdziwa zima w I połowie listopada nie zdarza się często, ale jeszcze większą uwagę wzbudza w zestawieniu z... ekstremalnie ciepłą drugą częścią miesiąca. Grudzień jeszcze bardziej. Jego pierwsza dekada to marzenie - dużo białej magii (nawet 20 cm 2 grudnia, czyli bardzo wcześnie), a przy tym stabilny mróz. Później niestety nadeszła długa odwilż i Boże Narodzenie w tak lodowatym roku okazało się zgniłozielone, a nie białe. Zima wróciła na szczęście na koniec roku i to w dobrym stylu, godnie wieńcząc tak antyglobciowe dwanaście miesięcy. Z racji dobrej zimowoście nie hejtuję tego roku tak bardzo jak kiedyś, ale tę porę ciepłą uniemożliwiającą przyzwyczajenie się do chodzenia w krótkim rękawku, bijącą rekordy zachmurzenia i małej ilości ciepłych dni, uważam za taką letnią wersję pory chłodnej 2019/2020 - całkowite zaprzeczenie natury. Kwiecień 2018 był bardziej letni
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 4 Październik 2022, 19:25
To ja też ocenię 1980 rok w NS xd
Styczeń - formalnie gorszy, z mniejszą pokrywą niż u mnie, ale jednak pojawiały się opady śniegu w tych pierwszych 2 dekadach, ogólnie takie 7/10 mu się należy, więcej nie dam, bo swoje jeszcze zrobiła ostra odwilż na początku trzeciej dekady
Luty - Pierwsza dekada dość drastyczna, potem zabielenia i suche mrozy, szału to nie robił. 4/10 to maks.
Marzec - Nie licząc końcówki (całe szczęście) to dużo bardziej złośliwy niż u mnie, co w przypadku zimnego marca oceniam oczywiście na plus. Druga połowa jak z bajki, pierwsza taka sobie, ale poza drastyczną 3 pentadą narzekać nie będę. Ocena 8/10
Kwiecień - Mało ciekawy, pozbawiony normalnych ociepleń. Na siłę może dać 2.04 jedynie. 28-30.04 fajne by były w pierwszej połowie kwietnia, w końcówce to nadal chłód. Niestety kwiecień, którego jedyną atrakcją były epizody śnieżne... Ocena 4/10
Maj - Pozbawiony majowych epizodów, które miał mój region, do tego totalnie lochowa pierwsza dekada, także plusy, które da się znaleźć u mnie, Kurortu nie dotyczyły. Ocena 1/10
Czerwiec - Konkretnego zimna dużo więcej niż w Legiowawicach, a jedyne ocieplenie mało ciekawe. Względnie fajne 11-12.06, ale to malutko. Ocena 2/10
Lipiec - Niestety też bez porównania gorszy niż u mnie. Trzecia dekada kilka klas chłodniejsza, do 26.07 to w ogóle dramat. Wcześniej miał niby ocieplenia, które Mazowsze ominęły, ale nie dajmy się zwieść pozorom - były one pustynne i dopiero po ich zakończeniu przychodziły zdradliwe pluchy z pierdami - ciężko mi coś takiego nazwać burzami. Ocena 1/10
Sierpień - Warta uwagi tylko pierwsza pentada z pierdami mijającymi stacje. Potem już dramat. Zimne pluchy przeplatane tylko nieco cieplejszymi dniami z umiarkowanym zachmurzeniem. Ocena 2/10
Wrzesień - Okres 7-14.09 przyzwoity, reszta do kosza, ogólnie złośnik. Ocena 2/10
Październik - Niestety spodziewałem się tego. To samo co w 2002, pluchy po zakończeniu ociepleń, obrzydliwa opcja. Z drugiej strony te suche ocieplenia były przynajmniej pochmurne. Smutnym hitem jest totalny brak prawdziwości, na siłę 21.10 można podpiąć. Ogólnie może źle nie było, ale do fenomenu Niziny Mazowieckiej - daleko. Ocena 5/10
Listopad - Z jednej strony, co było do przewidzenia - ocieplenia suche, z większymi amplitudami i przebłyskami suki. Z drugiej strony - zimowa pierwsza połowa bardzo wilgotna i śnieżna. Całkowite odwrócenie antyzłośliwości z Mazowsza w złośliwość, co w przypadku listopada trochę cieszy. No i końćówka konkretna. Ocena 7/10 - te ocieplenia to i tak mała drastyczność jak na NS, jedynie 17-18.11 są nie do przyjęcia.
Grudzień - W okresach zimowych miał więcej śniegu jak na Mazowszu, ale niestety długi okres 30-latkowania też się trafił. Ogólnie średni miesiąc, ale już same ilości śniegu w okresach zimowych - cieszą. Ocena 6/10
No niestety ciężko się nie zgodzić, w NS pora ciepła naprawdę okropna i właściwie wszystko gorsze niż w Legiowawicach podczas niej. Z pory chłodnej styczeń podobny, luty gorszy, za to na pewno lepsza druga połowa marca, pierwsza połowa listopada i pierwsza dekada grudnia. Ale jako całokształ kiepski rok, a w kwestii zimowości też bym go aż tak nie wybielał - było nieźle, ale wciąż daleko od ideału, a kluczowe momenty często zawodziły. Rachunek całościowy zimowości uratowały trochę marzec i listopad.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 4 Październik 2022, 20:51
To co Ciebie odpycha we wrześniu i październiku, dla mnie nie jest takim problemem, a wrzesień wręcz cieszy mnie tą małą dawką złośliwości - po tym pseudolecie należało się te parę dni. Z resztą ocen się zgadzam; odnoszę wręcz wrażenie, że oceniłeś czerwiec bardziej surowo ode mnie Ja mogę mieć taki w przyszłym roku
Z resztą ocen się zgadzam. Luty może nawet zbyt przychylnie opisałem, bo w rzeczywistości był to naprawdę kiepski miesiąc. W marcu za to trzecia pentada mnie wcale nie odpycha - tak czy siak było zimno.
Swoją drogą 1980 był w Nowym Sączu cieplejszy od 1996 Choć jak dla mnie - nie do porównania. 1980 był w zasadzie rokiem bez lata, zaś 1996 miał bardzo ciepły maj z pięknymi momentami, globciową I połowę czerwca i naprawdę niezły sierpień jak na miesiąc chłodny (średnia o 0,1 stopnia niższa niż w 2021). Lipiec też nie był zły od A do Z.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Inne Pomógł: 326 razy Wiek: 78 Dołączył: 16 Lut 2019 Posty: 16236 Miejsce zamieszkania: Polska wschodnia
Wysłany: 4 Październik 2022, 21:53
To było najchłodniejsze lato mojego życia.
_________________ 21 grudnia 2024 roku o godz. 10:27 czasu polskiego Słońce przekroczyło punkt Koziorożca (przesilenie zimowe). To początek astronomicznej zimy, która potrwa do 20 marca 2025 roku. Zima kalendarzowa trwa zawsze od 22 grudnia do 21 marca.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 4 Październik 2022, 22:01
zgryźliwy tetryk napisał/a:
To było najchłodniejsze lato mojego życia.
Oficjalnie chłodniejsze lato przeżyłeś w 1978, a tylko niewiele cieplejsze w 1962, 1976, 1977 (końcówka lat 70-tych + rok 1980 to seria wyjątkowo zimnych, skandynawsko-szkockich sezonów letnich) i 1993. Nie dziwię się jednak temu, że lato 1980 zapadło Ci w pamięć najmocniej. Było rekordowo pochmurne, bardzo dżdżyste, a ponadto dni ciepłej i słonecznej pogody były w nim bardzo osamotnione, wyjątkowo. Lato 1978 roku było chłodniejsze, ale zawierało okres dość gorącej i suchej pogody na przełomie lipca i sierpnia. Dwa lata później takich dni prawie nie było. Jedynie początek sierpnia 1980 miał krótki okres gorętszej aury, choć i tak daleki od upału.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Inne Pomógł: 326 razy Wiek: 78 Dołączył: 16 Lut 2019 Posty: 16236 Miejsce zamieszkania: Polska wschodnia
Wysłany: 4 Październik 2022, 22:08
Jednak to najbardziej utkwiło mi w pamięci. Może z innych przyczyn
_________________ 21 grudnia 2024 roku o godz. 10:27 czasu polskiego Słońce przekroczyło punkt Koziorożca (przesilenie zimowe). To początek astronomicznej zimy, która potrwa do 20 marca 2025 roku. Zima kalendarzowa trwa zawsze od 22 grudnia do 21 marca.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 8 Listopad 2024, 12:19
Lato 1980 było słoneczne, choć wyjątkowo chłodne - takim tekstem rozpoczyna się jeden z odcinków serialu dokumentalnego "Czarny Serial", omawiającego przeróżne katastrofy w Polsce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum